Ma dwa pięterka, kurcze... Gdzies mialam zapisane wymiary. Jest za mała. No nieważne, w każdym razie pieterka z drucików nie są polecane dla szczurzych łapeczek.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Co do wielkości klatki, uwierz mi, że jest za mała.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Szczury to stwory aktywne, lubią biegać. Lubią miec stymulację ruchową i umysłową. W takiej klateczce tego nie dostanie, bo nie ma gdzie się ruszyć i gdzie zawiesić hamaczków i innych zabawek.
Co do stadności... Widać trafiły Ci się takie egzemplarze, ale szczury z zoologa często są dzikie i boją się człowieka, bo albo nie miały z nim kontaktu, albo były źle traktowane. My tu zachęcamy do adopcji, bo nie dość, że pomagasz jakiejś bidzie, to dostajesz szczurasa oswojonego i zdrowego.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Przemyśl to, bo szczur samotny, to szczur nieszczęśliwy. Ty mu nie zapewnisz towarzystwa wystarczającego, musi miec towarzystwo swojego gatunku, musi mieć się do kogo przytulać, musi mieć kogo iskać, z kim gadać w ultradźwiękach. Każdy forumowicz przyzna mi rację. Zastanów się nad tym poważnie.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
jest milion argumentów za adopcją kolegi.
Poczytaj forum i zobacz jak zachęcamy do posiadania dwóch szczurasów, lub więcej.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
ja mam trzy dziewczyny. Miałam kiedyś samotną ciurę, którą trzymałam dokładnie w tej samej klatce. Niebo, a ziemia. Tamta była samotna, ciągle spała... A te? Rozrabiają, brykają, kłócą się i godzą. Fajnie jest na to patrzeć.