Nie martw się, moje pierwsze szczurki były właśnie w takim wieku, a może nawet trochę starsze, kiedy zastosowałam pierwszy raz kuwetę narożną. Postawiłam ją w narożniku klatki, w którym najchętniej się załatwiały. Mimo tego, że bobki było widać w każdym miejscu na dnie klatki, to jednak takie miejsce najbardziej ulubione dało się znaleźć
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Co prawda mój Boguś do ostatniego dnia życia potrafił narobić w hamak, ale on w ogóle był outsiderem. Drugi szczurek nie lubił bałaganu i bardzo mu odpowiadała kuweta narożna, był bardzo czysty i Bogusia ganiał za bobki w hamaku, więc że tak powiem porządek w miarę trzymał się w gronie szczurów
U maluchów nie sprawdzałam, które miejsce wolą, tylko po prostu z rozpędu im wstawiłam kuwetę, a potem drugą, widząc że nie zawsze chce im się schodzić na dół klatki. To są szczury typu "ooo, miska leży na półce poniżej koszyka... spuszczę się po jedzenie na tylnych łapach i nie będę musiał chodzić daleko! będę sobie leżał.. sikał..jadł.. bobkował.." dlatego sprawę rozwiązało usunięcie jedzenia, a postawienie żwiru
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)