Oj.... bardzo mi przykro
Tego to bym się nie spodziewała
(( Biedny... Ach te wstrętne, podstępne choroby....
--------------------------------------------------------------------------------------------
U nas ok. Łatek ostatnio jakby dostał szału, bierze swój ogon do pyszczka i zanosi go do domku. W domku ogon mu się prostuje i wychodzi na zewnątrz, więc Łatek znów wychodzi, bierze go w zęby i zanosi. Potrafi tak z 10 minut za jednym razem.

A ogon ma mega długi...
Psiurowi lepiej, wet pomógł. Był po prostu przeziębiony, a ja już myślałam, że sto starość
