Dołączyła do nas łysa panienka z Lublina- Dorian

Najmniej rozmazane zdjęcie

Zdolności fotograficznych nie posiadam

Mali i Alaska jak jeden wielki szczur

Kolacja

Lubię robić takie mini dania dla nich. Tu akurat pierożki ze szpinakiem

I to jest właśnie nasza łysolka

Dorianka jest szczurem bardzo otwartym na ludzi, zupełnie się nas nie bała jak ją przywiozłam. Lubi z nami sypiać, tzn często przychodzi i albo się rozpłaszcza przy nas albo wchodzi w moje włosy i śpi w najlepsze a ja już nie mam wyjścia i leżę tak z nią aż nie wstanie

Przy łączeniu nie było problemów, dziewczyny się polubiły. Choć nasze ostatnie trzy noce były straszne.. Późnymi wieczorami Dorianka bardzo się rozbudzała i przez jej zaczepki doszło do bujki z Mali. Dorianka ma dwa lekkie ślady pazurków na grzbiecie, Mali wyszła bez szwanku z tej bitki. I tak nie spaliśmy do drugiej w nocy, żeby pilnować dziewczyny. Potem stwierdziliśmy, że to nie ma sensu i Dorian przespała się w osobnej klatce. Rano, południe i wieczór spędziła z dziewczynami- było ok. Noc znów to samo.. I znów w dzień ok, w nocy masakra. Postanowiłam, że oddzielę ją od stada z tego względu, że Mali i Alaska bardzo sie jej boją. Za pare dni będę znów łączyć. Nie wiem czy dobrze zrobiłam... Nie wpadłam na inne rozwiązanie. Dorka ma uszkodzoną rogówkę. Podajemy Baytril, cornergel i floxin. Przyjechała do nas z tym, poprzedni wet nie zauważył, że mała ma w oczodole paproch, jakby wata czy materiał i pewnie to ją uszkadzało. Na szczęście już ma to wyciągnięte i oko też lepiej wygląda. Za trzy dni na kontrole.
Nasza czwóreczka pozdrawia

