Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
IHime pisze:Ondraszkowi zbójem małym z oczu patrzy!
Chyba dużym zbójem Ondraszek faktycznie osiągnął smocze rozmiary, a naziści to przy nim pchły. (Swoją drogą już jeden tylko nazista i to mieszkający w Warszawie ).
odmienna - ale żerować w pełni, bo odezwać to też niezbyt, co?
Kapselek to taki misio śmieszny, aczkolwiek, co nie patrzę na wspólne zdjęcia, to dupka
Gazetniki dobra rzecz, ale też się zawsze zastanawiam, jak im wygodnie, fałdki wiszą, w ogóle bez sensu! I wtedy jakoś zaczynam powątpiewać w krążącą opinię, jakoby pięterka z kratek są be i niedobre, toć aż się prosi, żeby chociaż jedno zafundować ogoniastym,bo: http://imageshack.us/photo/my-images/812/kupw.jpg/
A ślepia mądre wyjątkowo, utonęłam w głębi tego spojrzenia... To coś musi być "zbójnickiego", bo Speedy mój, indywidualista walczący o swoje zębami, wyraz ślepi miał podobny...
Entreen pisze:odmienna - ale żerować w pełni, bo odezwać to też niezbyt, co? .
Tak, wiem Entreen ; nie mam na razie siły przedstawiać stosownych usprawiedliwień . Jednak, wiesz co? chyba mimo wszystko najtrudniej było powstrzymać jęzor na widok „pełzaczka z różową piłeczką i w liliowym kubraczku” – kiedy takie ujęcia oglądam, nie tylko serce się raduje urodą „obrazka” ale jeszcze bardziej niż z czytania "czystego" Forum wiem, że nie wszystko Homo Sapiens przerąbał..... jest dla tego durnego gatunku nadzieja.....
A.. A że jak wiadomo "życie w sieci" a "życie na lifie" to dwie różne profesje, na dwóch odmiennych levelach .. a żeby Jasna Doba miała ze czterdzieści godzin .. to by i człowiek wszędzie po elaboracie trzasnął zachwycając się najdrobniejszym szczegółem nawet .. ale że niestety to tylko napiszę że : NADROBIŁAM i wszystkim w PYSK - Buzi ! O!
Jak miło Was widzieć Kapselku i Ondraszku, chyba najbardziej ukradkowi z Kwarków
Ale cóż, tam gdzie prywatność jest w cenie, tym cenniejsze uchylenie raz na jakiś czas jej rąbka
Ach, przystojne pychole ! http://imageshack.us/photo/my-images/843/9d92.jpg/http://imageshack.us/photo/my-images/202/2o8g.jpg/
Oraz ta ciesząca oko i mięśnie brzucha forma http://imageshack.us/photo/my-images/443/y9wj.jpg/ - połączenie wikliniarstwa z kuśnierstwem, ale lepszym bo żywym !
A Ondrasza upałem chciałoby się częściej tak mieć zmożonego, hę ? Choć w plecionce, spojrzenie ku opiekunce intensyfikujący, ma również swoje nie zaprzeczalne "za"
Pozdowienia i trwania w poczynionych wyborach życiowych, bo liczy się to, aby dobrze nam było
odmienna pisze: jak nie jednego roku Nietoperry ratują nietoperki ♥, to w następne wakacje Inni ratują śliczne muchołówki ♥(jak ta Uni organizowała dla tego stworka jedzonko? Łapali muchi i robalki??? ).
A co mieli robić, była potrzeba to i łapali... Robalki w sklepie można kupić
Dobrze znowu Was widzieć, czytać o Was; buziaki ślę
Zanim napiszę co napisać muszę, popatrzcie na Ondraszka, bo martwię się o Zbója i wydaje mi się, że ma smutne oczy : To są zdjęcia z folderu, który nazywa się „ urodziny Blue” bo były robione z tej właśnie uroczystej okazji (GG mi Blue zameldowało że to taki właśnie Wielki Dzień ).
Jest taki śliczny, taki kochany i....dziki.....
No, dobra! Wyduszę to z klawiatury: 11 października odszedł Kapsel....
Płowe Cudo, dość wredniawe.... jednak przez ostatnie miesiące, zrobił się z niego Pluś Kochany Mój..... przychodził, rozpłaszczał się na stopie i „kazał” się kołysać. W piorunującym tempie tracił sprawność. Nie cierpiał, miał apetyt i czyściutkie płuca. Ofiarował mi kilkadziesąt dni, w ciągu których mogłam go pielęgnować. Ten sam Kapselek, którego do tej pory mogłam tylko podziwiać, bo piesczoy czlowieka miał „w poważaniu”.
Oddychał swobodnie, serduszko biło miarowo, tylko mięśnie odmawiały posłuszeństwa. Nic już nie mógł samodzielnie.... kiedy przestał jeść- podjęłam decyzję o uśpieniu i gdy wróciłam z pracy, wzięłam go na kolana z pytaniem: „to co, idziemy Synku Szczurzynku?” niemal wyrwał mi się.... potem, gdy ja tylko delikatnie masowałam gardziołko, wypił strzykawkę nutri... plakałam z wdzięczności. Umarł w następnej dobie.....
Ondraszek został sam.
To trudne, bo Ondrulka pozostaje „dzikim szczurem”.... nie nawiązał jakiejś szczegolnej więzi ze szczurkami z którymi zetnął się u mnie: był dobrze przyjęty przez Shimeonka i Kapselka, ale „dziczył” – widywałam go we wspólnym hamaku, ale „słabujący” najpierw Shymeone, poźniej Pluś, nie interesowali go zupełnie....
Jestem „w kropce”! z jednej strony nie wiem czy teraz, jako dorosły szczur, nie gnębiłby kogoś nowego, z drugiej strony- nie przygarnę przecież kolejnego szczurka po to tylko by mój Ondrasia miał szansę przez dwie godziny na dobę z kimś pohamakować, z trzeciej strony....jemu tych dwóch godzin na dobę strasznie brakuje, z czwartej strony- nie bardzo mogłabym go komuś powierzyć, bo To Szczurze Dziwadło bardzo źle znosi zamkniętą choćby chwilowo klatkę- wymaga absolutnej wolności. Równocześnie nie ofiarowując opiekunowi (czy współbratu) nic!
Jest ogromny i śliczny, ale nie wiem co mam zrobić, żeby był szczęśliwy?
Poświęcam mu sporo czasu, ale on (nigdy nie spotkała go w kwarkowie żadna wiadoma mi trauma) przemyka się nieufny i daleki. Biało-czarna Smuga.... nie chce pieszczot (maltretuję go jednak troszkę) nie chce kontaktu (ucieka, jedyny postęp to- że niespiesznie już i bez popłochu). Myślałam nawet nad wykastrowaniem, bo nie wiem skąd ten łopot serduszka i wieczna gotowość do dziabania. Uciekam się do tak prymitywnych metod jak: „ za przyjście do łóżka- drops”.... dalej nieźle koegzystuje z Koteczką korzystając z dóbr Jej należnych....
Ale.... makoboko! Co ja mam robić? Szczerze mówiąc, byłabym gotowa dla jego szczęścia poddać się nawet traumie przygarnięcia jakiegoś szczurzego drobiazgu, tylko- jaki to miałoby sens? Ten teoretyczny „szczurzy drobiazg” to przecież też ważne istoty.
Nigdy, NIGDY! nie oddałam szczurka, którego zaliczyłam w poczet kwarków- ale i to byłabym gotowa dla niego.... ale, czy znalazłabym mu Dom w którym będzie najważniejszynaświecie?
Ludzie! Oszaleję.... co ja mam robić?
Ondraszek, zaprzątające tajemnicze stworzenie
Gdyby te oczy http://imageshack.us/photo/my-images/703/fhas.jpg/ mogły mówić...
Odmienna, nie wiem czy mi tu należy rady dawać, bo kolejny raz szczury postanowiły, że jeśli chcę im zrobić dobrze, to będę miała problem, ale... w Waszym przypadku i tak ciśnie się to samo rozwiązanie - weź dwóch !
Jeśli Onadraszek będzie chciał się z nimi podzielić tymi tymi "dwoma godzinami" swojego czasu, to będzie miał możliwość, jeśli nie - dwója będzie miała siebie. A Ondrasz, nawet z większego dystansu - gwar i ruch szczurzy, zapach...
Zupełnie inna to wyspa, której brzegiem tylko przechadzamy się w samotności, niż ta, która całkowicie bezludną jest.
Tak sobie myślę...
No i dwa nowe, bez imienia - Kwarkami stałyby się...
Żal za pięknym Kapselkiem... Ale dał z siebie tyle pięknych chwil,prawda?
Ja też uważam,że pomysł ol. jest nie do przebicia!
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Jasne Dziewczyny Kochane, że jeślibygdybyco, to w grę wchodzą DWA „okazy” tylko że ja... Shymeone tak mi serce rozharatał, że żadnych w zasadzie planów, co do stada nie mam. Nie mogę się pozbierać po Chmurnookim.....
Ondraszek jest moim Promyczkiem, ale biorąc pod uwagę, że poziom mojego entuzjazmu w temacie „ doszczurzanie” oscyluje w okolicach zera- boję się, że mogę jakimś bidusiom zapewnić byt ledwo przyzwoity....
Są (jak zwykle niestety) widzę, szczurki w potrzebie- ale albo z przyczyn formalnych (chodzi być może o idiotycze, jednak pryncypia), albo daleko a ja nie mam głowy, ani siły organizować skomplikowanego transportu.
Pojawiło się jednak takie maluśkie Ziarenko: http://szczury.org/viewtopic.php?f=163& ... 52#p979752 od wczoraj o nim myślę.
No i okazuje się, że ten śliczniuch : http://szczury.org/viewtopic.php?f=163& ... 76#p979776 jest jednak bez konkretnego przydziału w dodatku transport „sam się robi”. Tu jednak poczekam na reakcję Cyklotymii .
Jakby na to nie patrzeć, łaciata dupinka Ondraszka skłania mnie, by pozostawić rozwój wydarzeń do uznania Ducha Kwarkowa. Daję Mu (Duszkowi Owemu) 24 h.