Kwark XXI –szy Vicodin.
Vicodin, bo:
a) na jego widok pomyślałam: „VicePrezes”
b) z racji jego przeszłości, chciałabym, żeby imię coś z lecznictwem wspólnego miało
c) Vicodin chyba wart jest grzechu, skoro dr House tak go sobie chwali....
d) Niebezpieczne toto- uzależnia jak szczury i narozrabiać gotowe
e) Imię fajne do przekręcania: Vicuś, Codi, Codinek....
Mam wielką nadzieję, że będzie . Jako dobrą wróżbę odebrałam fakt, że tuż obok miejsca gdzie odebrałam łobuziaka, jest (nie miałam o tym pojęcia, choć to bliziutko kwarkowa ) takie coś:
Ad punktu „a&d”: śliczne uszate, ma z moim nieodżałowanym Prezesem jeno błękitną, gupiouchą urodę wspólną. Już paskudnie pogryzł Ondraszka. Może to i moja lekkomyślność, bo trzeba było czekać ze spotkaniem..... ale ja się o Kodinka obawiałam, bo o połowę mniejszy i w obcym terenie. Ondrasia ani trochę się nie zjeżył, raczej na skonsternowanego wyglądał (nigdy nie widziałam Ondraszka zjeżonego) więc włożyłam ich razem do koszyka. Ondrusia zupełnie nie przejawiał agresji, a to małe zuo tak go urządziło.... ugryzł go w tylną łapkę od strony brzuszka. Moje łaciate harnasiostwo teraz będzie skazane na zamknięcie, bo to cały czas trochę krwawi.... Serce mi pęka, jak ten łaciak chce na wolność.
Vicuś pomieszka ze dwa dni w nieposprzątanej, pachnącej Ondraszkiem części klatki, a biedny Ondrasiula zanim rana się nie zamknie- w części górnej- wysprzątanej na przybycie Błękitnej Materii.
Potem wysmaruję ich olejkiem waniliowym....
Codinek jest w wieku dla szczurków najtrudniejszym, w dodatku ostatnie dni, to dla niego jeden wielki stres ale....jak jeszcze raz skrzywdzi Ondrasię- utnę jajka!
proszę, niech ktoś, kto wie jak skutecznie robić obecnie miniaturki na imageShacku
( widzę, że nie do zrobienia są te, gdzie z jakichś niewiadomych przyczyn ostatnie "JPG" jest dużymi literami.... na ten moment wychodzi, że trzeba w taki zamieszczony straszliwy rozmiar klikać, by zobaczyć zdjęcie w rozsądnym wymiarze....) mi ten temat objaśni.....