Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Trochę nas nie było... na szczęście źle się nie dzieje :)

Węgiel pomyślnie przeszedł kastrację, wszystko już zarosło futrem. Niestety nadal leje na potęgę i fuczy na inne szczury :P Ale będziemy łączyć. Po kastracji powiększył mu się węzeł chłonny na szyjce i niestety mieliśmy obawy, że może to być chłoniak. Osłuchowo było tak, że niby żadnej nowej infekcji, ale jakieś szmery po starych infekcjach było słychać, więc pewnie przechodził coś bezobjawowo. Postanowiliśmy przeleczyć antybiotykiem, a potem dopiero decydować się na wycinanie węzła i odsyłanie na histopatologię. Na szczęście antybiotyk zadziałał :D Więc jest to raczej przewlekła infekcja, z której Węgiel już wychodzi. Ma się dobrze, zrobił się jeszcze bardziej miziasty (nie sądziłam, że jeszcze się da) i taka oto kochana z niego lizawka:

http://www.youtube.com/watch?v=mosUJ3ae3cI

Został też gwiazdą facebooka lecznicy ;) https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater

Marquand natomiast może mieć wciąż jedno jądro... mimo kastracji w lipcu, tłuszczak w jamie brzusznej konsystencją przypomina jądro, to byłoby... trzecie... będziemy usuwać w najbliższy wtorek. Może też być to tłuszczak. Okaże się po zabiegu.

Reszta szczurów zdrowa, Kluś ma rok i prawie 11 miesięcy, a jest zdrowy i bardzo młodo wygląda, Ulli zresztą też ani trochę się nie postarzał :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: Entreen »

A wczoraj o Was myślałam, że chyba muszę na allo wejść, by sprawdzić, co u Was :)

Dobrze, że jest w porządku, ale trzecie jądro mnie zdziwiło o_O W takim razie za pomyślny zabieg!
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Entreen pisze: Dobrze, że jest w porządku, ale trzecie jądro mnie zdziwiło o_O W takim razie za pomyślny zabieg!
Mnie też to zdziwiło... ale pamiętaj, że on nie miał zwyczajnych jaj, był wnętrem i miał małe niedorozwinięte jądro przyrośnięte do tego normalnego... jak się zdarzyła taka anomalia, to kto wie, czy nie ma kolejnej :P
Marq to w ogóle wybryk natury, dziabnął mnie jakiś czas temu i nadal takie niepokorne z niego szczurzysko. W sumie mam nadzieję, że to trzecie jajko, bo może tym razem kastracja coś zmieni w charakterze ;) A jak nie, to pozbędzie się guli z brzuchala i też będzie dobrze.

Ja tu zaglądam, ale mało piszę. Zajrzałam też do Ciebie i widzę, że Limfocyt się starzeje :( Niby norma ale aż trudno uwierzyć, dopiero były takie małe wypierdki. W sumie nie wiem, na czym polega fenomen Kluska, on chyba taki wyjątkowo zdrowy. Bardzo się zaprzyjaźnił z obecnym stadem, a że trochę się tułał po różnych stadach i klatkach w życiu, to mam nadzieję, że to już takie stado dożywotnie.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Marquand już po zabiegu, wieczorem go odbieramy.
Miał trzecie jądro.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: Arau »

To się nazywa mężczyzna ;)
Szybkiego gojenia :*
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: Entreen »

Taki facet na 150%!

... No może na 125%, skoro tamte miał atroficzne jedno ;)
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Marquand już zagojony. Druga kastracja pomogła w błyskawicznym tempie. Nie boi się! Nie gryzie! Staje się... MIZIAKIEM :o Stracił tylko chyba pozycję w stadzie, co objawia się tym, że Klusek czasem go tłucze, ale bez przekonania, bo Klusek to fajny gość i nie zrobi nikomu prawdziwej krzywdy.

Niestety w sobotę mieliśmy przykrą sytuację. Próbowaliśmy łączyć Węgla po raz ostatni... w imię zasady, że do trzech razy sztuka, a przecież wykastrowaliśmy go 2 miesiące temu. Ulli został pogryziony i to mocno - musieliśmy jechać na szycie, na brzuszku miał uszkodzoną nie tylko skórę, ale i mięsień :( Biedak teraz cierpi, dajemy mu przeciwbólowe. W poniedziałek byliśmy u weta - rana wygląda dobrze, nie ma też żadnych złamań, guzów, ropni ani innych uszkodzeń. Pojechaliśmy, bo Ulli dostał kilka razy szału, piszczał i nawet mnie ugryzł. Wygląda na to, że zrastanie się rany sprawia mu spory ból. Ulli ma apetyt, ale nie chce się ruszać, bo boli go przy każdym naciągnięciu skóry, więc jedzonko i picie podsuwamy mu pod sam nos :( bardzo nam beżyka żal, więcej już nie będziemy próbowali Węgla łączyć. Stanowi zbyt duże zagrożenie, a Ullisia kochamy bardzo i nie chcemy go narażać.

Węgiel ma się natomiast dobrze. Smarka, więc jest na antybiotyku, ale poza tym jest Węglem takim, jak zawsze. Skończył niedawno 1,5 roku i jest najsłodszym miziakiem na świecie oraz najbardziej niestadnym i krwiożerczym głupolem w stosunku do innych szczurów.

Tak więc, cóż... szczury! Jedno słowo, znaczeń wiele.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Arau
Posty: 1326
Rejestracja: wt cze 12, 2012 5:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: Arau »

Biedny Uliś :( Goi się szybciutko i niech nie boli.

A Węgielek... Nosz co za głupouch krwiożerczy, no! Wygląda tak niewinnie, ot głupek wyprany w Perwollu, po odwirowaniu, a to diabeł wcielony!
Obrazek
Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]



Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Ulliś jest na obserwacji w lecznicy :( Nie szwy są powodem bólu, on ogólnie cierpi na nadwrażliwość. Dziwnie reaguje na dotyk. Być może spadł gdzieś lub się uderzył - może być to skutkiem urazu.
Mam nadzieję, że da się mu pomóc i wróci do nas, do stada. Wydaje mi się jednak, że nie mogliśmy zrobić nic lepszego, niż zawieźć go na obserwację. Być może zrobią mu dodatkowe badania, wymyślą, jak mu pomóc. Choć na razie nie ma konkretnej teorii, tylko hipotezy...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: gosja1 »

Ojej, jaki biedny!
My też mieliśmy dziwny przypadek jakiś czas temu. Kubuś w różnych sytuacjach zaczynał skrzeczeć i podskakiwać, nie dało się go złapać, strasznie się denerwował, a jest szczurem raczej "do rany przyłóż". Czasem potrzebuje spokoju, ale nigdy nie rzucał się z zębami na nikogo. U weta już zaczynaliśmy snuć czarne wizje, planować zaawansowaną diagnostykę, a okazało się, że... zwierz ma uszkodzoną końcówkę ogona, lekko zaczerwienioną. Groziła mu nawet amputacja, ale jakoś to przeszło i minęły już jakieś 2 miesiące bez problemów :)

Mam nadzieję, że u Ciebie też się to tak prosto rozwiąże! Trzymam kciuki.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Niestety, ogon sprawdzaliśmy, bo Ulli po atakach pisku z bieganiem zawsze łapał się za ogon i zaczynał lizać. Ale wychodzi na to, że to tylko nerwowa reakcja, a nie wskazówka do odkrycia przyczyny problemu, bo ogon jest cały. Niepotrzebnie chyba powiązaliśmy to z raną, która wygląda idealnie i już się właściwie zrosła...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: gosja1 »

A nie ma odsłoniętego kręgu ostatniego na ogonie?
Kuba tez łapał się za ogon i lizał, też po takich strasznych atakach. Dawał różne objawy stresu i bólu w domu, ale jak u weterynarza był obmacywany to nic nie wskazywało ani na ogon, ani na cokolwiek innego. A objawy nie byly jednoznaczne, więc był naprawdę dobrze obejrzany. Jeśli o Kubę chodzi, to widać kiedy jest nieszczęśliwy, nie chciał już do mnie przychodzić, a jego szanowny brat był na mnie obrażony, bo śmiałam mu zepsuć kompana...
W końcu u weterynarza też dostał ataku, zaczął się wylizywać, był przerażony i.. usłyszeliśmy po prostu.. przy dotykaniu szczura w różne miejsca, tylko przy końcówce ogona wydawał ten szczurzy charakterystyczny dźwięk "stęknięcia", może syczenia (?). Nie wiem, jak inaczej to nazwać, ale szczury wydają ten odgłos, gdy je boli. Miał nieco bardziej odsłonięty ostatni krąg niż Kacper, a dodatkowo ostatnie 2 mm ogonka były zaczerwienione. Niekoniecznie ogon był przyczyną. Możliwa wersja jest taka, że w jakiejś reakcji na ból łapał ogon i lizał, aż sobie sam go uszkodził i potem ogon już dawał mu tę reakcję bólową, kiedy przyczyna zniknęła.

Właściwie było dużo możliwości, dlatego jestem daleka od twierdzenia, że u Ulliego chodzi akurat o ogon, ale sytuacja bardzo przypomina naszą.
My wtedy dostaliśmy dla szczura Tolfedine na kilka dni. Nie dotykałam go za dużo, nie przeszkadzałam mu, dwa dni poleżał obrażony, potem trochę spacerował, aż w końcu jakiekolwiek objawy zniknęły..
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: unipaks »

Fajnie, że Marquand się ładnie zagoił, oby nic już żadne nowe dziwne rzeczy mu się nie przydarzyły więcej. ::)
Biedny pogryziony Ulli :( , pogłaszcz go delikatnie ode mnie.
Tak mi przyszło teraz do głowy, że często przy gruczolaku przysadki występuje silna, dziwna nadwrażliwość na dotyk i ból - widać to też podczas zastrzyków i innych zabiegów, a nawet jak się szczurka głaszcze po główce, to on nią podrzuca, albo tak jakby "bodzie" głową. Mam jednak nadzieję, że to nie będzie nic poważnego, trzymam za chłopaka kciuki
Val, jak Węgiel będzie mieć zabieg (choć liczę na to, że powiększony węzeł wróci do normalności i nie będzie potrzeby), to może zróbcie od razu RTG, żeby mieć obraz tych jego płuc? U Pumy nic wcześniej nie wskazywało na to, że tak znaczna ich część po jakichś dawnych infekcjach jest martwa
Głaski dla wszystkich :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: valhalla »

Uni, objawy Ullego nie wyglądają na przysadkę - trzyma równowagę, jedzenie też w łapkach trzyma. Bardziej to na jakiś uraz kręgosłupa wygląda... ale nie wiadomo, gdzie on jest, kiedy miał miejsce - woliera wysoka, mógł skądś zlecieć.

O Węglu nie dopatrzyłam, żeby napisać - węzeł chłonny się wyraźnie zmniejszył po synergalu, więc chwilowo ciachanie odroczone. Obecna infekcja zaczęła się w nosku i schodzi powoli dalej, dlatego jest na enro i już wyraźnie mniej smarka :) A węzeł dalej się zmniejsza.

gosja1, dlatego liczę, że ta obserwacja pomoże. Niechętnie wiozłam go wczoraj, wolę chorego szczura mieć w domu, blisko, ale w lecznicy zachowuje się inaczej niż w domu, a chodzi o to, żeby wetka zobaczyła to, co dzieje się w domu. Może okaże się, że to ogon. A może coś innego. Mam tylko nadzieję, że wreszcie się dowiemy...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
gosja1
Posty: 1809
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 12:22 pm

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Post autor: gosja1 »

Trzymam kciuki.
U nas przypadkiem wyszła przyczyna, a inaczej szczur też leżałby w lecznicy pewnie. Gorzej, że rzeczywiście też w lecznicy inaczej się zachowują - mniej ruchu, nikt nie skacze po głowie, ogonie, nie uraża danego miejsca, więc mam nadzieję, że szybko Wam się sytuacja wyklaruje.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”