Witam.
Jestem tu nowa

Otóż w piątek kupiłam dwa szczurki. Niestety później okazało się, że to samiec i samica. Więc poleciałam dzisiaj do sklepu i wymieniłam samca na samiczkę, i teraz mam w posiadaniu dwie samiczki, które w ten piątek zostały oddzielone od matki.
Od samego początku próbowałam je głaskać, miziać, brać na ręce... Ale z tego wszystkiego wypaliło tylko głaskanie. I to ledwo ledwo. Mam w mieszkaniu psa i kota, więc rozumiem, że ogonki mogą być zestresowane.
Nie gryzą. Ale piszczą, panikują i odskakują gwałtownie.
Wiecie.. Nie mam ochoty mieć w domu dwóch 25-centymetrowych szczurków które będą mnie gryźć i lać do mnie nienawiść... Więc co mam na początek zrobić? Dawałam im już smakołyki z ręki, ale nie brały.
Na razie mają klatkę o wymiarach:
Wysokość - 48 cm.
Długość - 46 cm.
Szerokość - 30 cm.
Jednak kiedy będą większe, mam plan kupić im większą klatkę. Mają w niej hamak, tunele, warkocze do wspinaczki, kieszeń od bluzki w której śpią i się chowają, gryzak, poidło i jedzenie. Pani w zoologicznym powiedziała, że to maluchy, więc do wszystkiego co nowe mam podchodzić stopniowo.
Jak je oswoić? Ciągle panikują...
Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc
