Minął równy miesiąc od kiedy panny są u mnie, czas najwyższy założyć im temat! 

 Poza tym myślę, że to fajny pomysł, aby mieć w jednym miejscu historię swoich pociech, można będzie wracać do opisów z początku, pooglądać stare zdjęcia i powspominać młode czasy. Więc zaczynam: 
Szczurki zaadoptowałam z forum, dostałam 4,5 tygodniowe maluchy, które rosną jak na drożdżach 

 Postanowiłam się zaopiekować trójką sióstr o różnym ubarwieniu. I oczywiście o różnych charakterkach :>  Pierwsza z nich to
 Lily ablinoska z czerwonymi oczkami, druga 
Lala husky oraz 
Lulu kapturek biało czarny (3xL 

 ). Dziewuchy są zdrowe, śmigają po całym pokoju, uwielbiają spać na hamaczku i gryźć kartonowe pudełka ustawione dla nich na podłodze do zabawy. 
Mamy taką klatkę: 
Lily zwana Chrumkaczem uwielbia siedzieć na ramieniu po wybiegu i głośno chrumkać do ucha, Lala to mój łobuz największy, wszystko gryzie, otwiera drzwiczki i chowa się do szafy (do tej pory nie wiem skąd ma tyle siły 

 ), nie lubi siedzieć na rękach, woli biegać po pokoju i wąchać wszystkie kąty. Lulu to szczur tchórz. Na początku gryzła jak chciałam ją wziąć na ręce, z czasem przekonała się, że nic jej nie grozi i wychodzi sama do mnie. Chętnie chowa się do rękawa i śpi. 
Tu mamy zdjęcie z wybiegu: 

Rozstawiam dziewuchą kartony, chowają się za nie i bawią się w berka (takie mam wrażenie 

), a czasem po prostu skaczą po nich.
 
Lulu mówi: też chcę zdjęcie! 
 
 
Popołudniowa drzemka. 
A na koniec mały gratis. Najsłodsze zdjęcie jakie zrobiłam dziewuchą: 
 
jest po prostu piękne 

 Mam nadzieję, że innym też się spodoba  
