 
  
Moderator: Junior Moderator
 
		
		 
  



 Właśnie wróciliśmy dziś z 3 dniowego wyjazdu i zajechaliśmy prosto do weta.
 Właśnie wróciliśmy dziś z 3 dniowego wyjazdu i zajechaliśmy prosto do weta.  Myszę pod koniec drogi wyjęłam z transportera i położyłam na sobie, tak grzecznie leżała. Widać było, że jest wymęczona. Wczoraj wieczorem w miejscu wyciętego gruczolaka pojawiło się coś a'la opuchlizna, "woda"... Rano było to jeszcze większe - sporo... Przez to nóżką mega powłóczy i w ogóle poza tym, że apetyt ma nadal (co cieszy), to jakoś się mocno wyciszyła. :/
 Myszę pod koniec drogi wyjęłam z transportera i położyłam na sobie, tak grzecznie leżała. Widać było, że jest wymęczona. Wczoraj wieczorem w miejscu wyciętego gruczolaka pojawiło się coś a'la opuchlizna, "woda"... Rano było to jeszcze większe - sporo... Przez to nóżką mega powłóczy i w ogóle poza tym, że apetyt ma nadal (co cieszy), to jakoś się mocno wyciszyła. :/ 
 
  
 
 
 

 
 

 Tymczasem dopieszczaj rekonwalescentkę
 Tymczasem dopieszczaj rekonwalescentkę 
 
  Myślałam, że skoro po operacji było dobrze to jeszcze trochę życia przed nią... Teraz widzę, że może popełniłam błąd i przeze mnie się męczy... Chociaż poddawać się bez walki, jak widać, że ogonek chce żyć - nie mogłam.
  Myślałam, że skoro po operacji było dobrze to jeszcze trochę życia przed nią... Teraz widzę, że może popełniłam błąd i przeze mnie się męczy... Chociaż poddawać się bez walki, jak widać, że ogonek chce żyć - nie mogłam. 
 
   
  
 
 