W niedzielę mała miała takie napady paniki i tak ciężko pracowały jej boki razem z brzuchem, że mimo braku specjalisty podjechaliśmy na kliniki na dyżur. Wet dyżurny orzekł, że ewidentne duszności, na wzmiankę o wcześniejszym płynie w jamie brzusznym zadecydował o podaniu Furosemidu. Ja napomykałam o wrażeniu, że to z bólu te boki, i o zaobserwowaniu czegoś w rodzaju mdłości/nudności/odruchów wymiotnych.
Dopiero później mała została porządnie osłuchana i zdziwiony lekarz stwierdził: Tu nic nie ma, moim zdaniem, no może poza leciutkim szmerem.Po powrocie szczura odreagowywała wizytę i zastrzyk; do domu dostaliśmy steryd, ale go nie podałam, mała spała po tym, jak dała się z palca trochę nakarmić papką jedną i drugą
Kolejne podanie antybiotyku jakby potwierdziło nam wcześniejsze przypuszczenia, że to chyba po lekach Lali dokuczają silne mdłości i szczurę ogarnia panika, poza tym może coś ją boli po przyjęciu lekarstw, a nawet i jedzenie sprawia jakiś ból.
Wczoraj po południu podjechałam z nią na kliniki, była już reszta wyników krwi – liczba leukocytów nie bardzo duża, ale za mało hemoglobiny, anemia. Pani doktor po wcześniejszej konsultacji z doktorem Tomaszem powiedziała, że raczej nie pasterella wywołuje te problemy, że to być może guz przysadki, i żeby zaobserwować, czy po samym sterydzie będzie widoczna poprawa, to wtedy włączylibyśmy kabergolinę.
Ponieważ dumbosia bardzo mało pije i je, dostała wczoraj kroplówkę i w trakcie się wykupkała – a ja zobaczyłam nienaturalnie ciemna barwę kału. Zawiozłam próbki do laboratorium, test na krew utajoną wyszedł dodatni...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Mała skądś podkrwawia, albo ma wrzodziejące ranki – od sterydów? Antybiotyk tez rankom nie sprzyja, ale musi zostać, bo w przypadku krwawiących ranek to otwarta furtka dla bakterii...
Zalecono dla niej poza Essentiale Forte, także Ranigast Pro, Alugastrin oraz Ferrum Lek na tę anemię. Jeszcze jest Probiotyk Bio- Lapis. Rytm życia odmierzają godziny podawania leków oraz obostrzenia odstępów czasowych jednego od drugiego.W efekcie, ponieważ się przecież pracuje zarobkowo, niektóre dajemy w nocy.
Dziś mała była na kontrolnym USG: płynu w brzuchu nie było, gazów jelitowych też, nieciekawie tylko wygląda wątroba i na dodatek jest zdecydowanie za jasna. Ale jaki to charakter problemów, tego badanie już nie mówi...
Biedna Lala dziś przed południem znów miała kroplówkę. Nadal marnie je, nie widzę żeby piła, poprzestaje na mokrych papkach, które zjada w niewielkich ilościach z mojego palca – od męża niestety nie chce.
Widzę, że chce jeść, ale gdzieś tam po drodze ma chyba najwyraźniej te wrzodziejące krwawiące ranki, bo szybko się zniechęca i widać, że coś boli...
Te leki nie zadziałają tak od razu, potrzeba czasu.
Kocopałek szalony nadal przyglebia ją do ziemi z pozycji alfy co rządzi w domu, ale gdy zaopatrzoną lekami wypuszczamy z rąk, jedna szczura znajduje drugą, a Pepitka tuli ją i ogrzewa, moje palce podgryzając, kiedy sięgam do uszatki
Dziękujemy za Wsze kciuki
![Kiss :-*](./images/smilies/kiss.gif)