Miałam już parę dni temu napisać, ale coś mi się nie udawało zdjęć dodać na gmaila. Zmieniłam przeglądarkę i się udało
W zeszłą środę zaczęłam łączenie kolanowe i transporterowe. Było całkiem spokojnie, więc już w piątek chłopaki zamieszkali razem. Na początku nadal było spokojnie. Potem w sobotę wieczorem było gorzej, Speedy miał małą rankę tam, gdzie kiedyś miał jaja i bardzo piszczał jak go chcieli wąchać. Noc spędził sam, przez ten czas ranka się zagoiła i zachowanie wróciło do normy. Potem znów było całkiem ok, czasem słyszę jakieś kłótnie. Słabo im się udał wspólny wybieg, bo staruchy ganiały Speediego, potem w klatce było gorzej, więc zrobiłam im sesje transporterowe i znowu da się razem żyć.
Mam nadzieję, że już większych wrażeń nie będzie. Chociaż wspólny wybieg jeszcze jest jakimś wyzwaniem.
Oto zdjęcia:
Początek łączenia:
Mój nowy patent na łączenie, ale przydał mi się tylko na chwilę
Przed włożeniem do klatki próba na większym terenie niż transporter, ale jeszcze nie w klatce:
Zmuszeni na początku, żeby być razem:
Moje ulubione!
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/-8b61ta3TCVs/UytNkvU2HsI/AAAAAAAAALU/lp8QrWUwUvs/w640-h480-no/20140314_171024.jpg)