Inukowe panny

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Inuki
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 07, 2014 11:24 pm

Inukowe panny

Post autor: Inuki »

Zamierzałam zacząć ten temat w trochę inny sposób i wciąż odkładałam to w czasie (matura się zbliża), ale sytuacja sprawiła, że muszę zrobić to inaczej.

W moim domu jak dotąd mieszkały/mieszkają 3 szczurzyce.

Pierwszą z nich była Sally.
Kupiłam ją lata temu, kiedy byłam jeszcze w podstawówce. Przyniosłam ją do domu bez zgody rodziców, klatkę pożyczyłam od chrzestnej, która sama miała szczura. O Sally dbałam, jak mogłam i choć wiedzę miałam niewielką to starałam się zapewnić jej dobre warunki. Miskę zawsze miała pełną i klatkę czystą.
Była bardzo energiczna i pełna życia, ciągle goniła gdzieś. W rodzinie zostało wspomnienie jej rekordowych skoków - potrafiła w dwóch susach przeskoczyć kilkumetrowy przedpokój. Była zwykłym, czarno-białym kapturkiem, wyjątkowo małym jak na szczura. Końcówka jej ogonka wydawała się być w przeszłości złamana, ale w niczym jej to nie przeszkadzało. Była dla mnie najkochańszym szczurkiem na świecie. Przeżyła u mnie prawie dwa lata, po czym zmarła nagle.

Od jej śmierci minęło parę lat nim powoli dojrzałam do przygarnięcia nowych szczurków. Czytałam o nich, zbierałam pieniądze i planowałam zaraz po maturze przygarnąć dwie lub trzy samiczki. Przypadkiem miesiąc temu znalazłam ogłoszenie na gumtree o szczurzycy, która albo zostanie oddana, albo uśpiona. Musiałam szybko się zdecydować i stworzyć warunki dla szczutki. Wtedy znalazłam na tym forum oszukaniu dla Łatki, kochanej rocznej szczurzycy. Przedstawiłam sytuację jej poprzedniej właścicielce i 10 marca tego roku obie zamieszkały u mnie. Ponieważ obie miały już rok nie zmieniałam im imion. Zmieniłam jedynie pisownię imienia Steli (szczurzycy z ogłoszenia), ponieważ takie znaczenie bardziej mi się podoba. Zainteresowanych odsyłam do strony: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stela
I tak stałam się właścicielką dwóch kochanych szczurzyc.
Każda miała zupełnie inny charakter: Stela energiczna, ciekawska, odważna, wszędzie jej pełno, a Łatka przeciwnie, cicha, spokojna i płochliwa. Powoli udawało mi się je oswoić.

Ale nie długo było tak pięknie...

Najpierw Łatka zaczęła mieć problemy ze skórą, kóre okazały się objawami przebiałczenia (choć nie dostawała go przesadnie dużo). Od początku była też chuda. Gdy ją ważyłam po pierwszym tygodniu ważyła zaledwie 260g, później niecałe 300g. Kiedy głaskałam ją po plecach wyraźnie czułam kręgosłup. Ale poza tym wyglądała zdrowo, nie zdradzała objawów żadnej choroby.
W sobotę po południu jej brzuszek zrobił się trochę wydęty i nie chciała jeść. Wyglądało to na wzdęcia, co z resztą potwierdziła moja mama. Podałam jej napar z kopru włoskiego i po paru godzinach wyglądało na to, że jej przeszło. Zaczęła znów jeść i bawić się, choć wyglądała na nieco zmęczoną.

Niedzielny poranek okazał się jednym z najgorszych w moim życiu. Wstałam dosyć wcześnie i podeszłam do klatki. Łatka nie spała więc pogłaskałam ją. Wtedy poczułam, że była zimna...! Żyła, ale była tak słaba, że serce się krajało na jej widok. Zawinęłam ją w koszulkę i przytuliłam. Chciałam dać jej ciepłej wody z cukrem, ale nie chciała pić. Pojechałam z nią do kliniki, ale było już za późno. Gasła na moich oczach, aż jedyne co można było zrobić to ostatni zastrzyk.

I tak odeszła, 6 kwietnia 2014 roku.
Była u mnie zaledwie miesiąc. Miałam zacząć ten temat opisując, jak bawią się razem ze Stelą, ale nie zdążyłam. Trochę z tym zwlekałam, ale wiedziałam, że nie napiszę nic więcej o szczurach, dopóki nie opowiem Wam jej krótkiej historii.

Teraz pozostało mi zająć się Stelą i zapewnić jej jak najlepsze życie. Postaram się w przyszłości napisać o niej post i dać parę zdjęć. Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten smutny wstęp i że dzięki temu forum uda mi się dowiedzieć jak najwięcej o tych wspaniałych zwierzętach ;)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Inukowe panny

Post autor: unipaks »

Przykro mi, że straciłaś Łatkę :( niech biega lekko po Tęczowych Łąkach [*] Wygłaszcz ode mnie delikatnie Stelę, której nie dane było nacieszyć się koleżanką; trzymajcie się jakoś...
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Inuki
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 07, 2014 11:24 pm

Re: Inukowe panny

Post autor: Inuki »

Dziękuję za wsparcie! ;*

Niestety Stela bardzo przeżyła rozłąkę... Nie mogłam patrzeć na ciągle osowiałego szczura siedzącego w kącie. Nie chciała jeść, a gdy ją wypuszczałam z klatki to biegała bez celu, by w końcu schować się za szafę i nie chcieć wyjść. Nigdy się tak nie zachowywała.
Nie mogłam znieść jej samotności. Przeglądałam ogłoszenia zarówno na forum jak i na różnych portalach, ale czas mnie naglił więc w końcu kupiłam nową towarzyszkę w zoologu.
Wiem, nie powinno się tam kupować zwierząt, ale na prawdę nie byłam w stanie zrobić inaczej. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że obdzwoniłam/odwiedziłam naprawdę sporo sklepów w Krakowie, aż znalazłam taki, w którym są naprawdę dobre warunki dla zwierzaków (jak na sklep oczywiście). Szczurki miały wodę i jedzenie, wyglądały na zadbane. Klatkę wprawdzie miały niedużą, ale w środku były tylko 3, a nie 30 i były w stanie nawet pobiegać ;) No i przede wszystkim były oddzielone według płci, a sprzedawczyni doskonale zorientowana ;)
Ale nie piszę tego, by robić reklamę, więc wróćmy do szczurów.

Od wczoraj mieszka z nami Aria.
Jest maleńką, półtoramiesięczną samiczką. białą z jasnoszarym kapturkiem i bardzo ciemno czerwonymi oczami (nigdy nie wiem, jakie są profesjonalne określenia na kolory oczu).

Stela od razu zainteresowała się nową towarzyszką, ale niestety pierwsza próba dominacji spowodowała przerażenie Arii.
Czytałam o sposobach łączenia i starałam się wprowadzić je w życie. Pierwsze spotkanie odbyło się w wannie, później na podłodze mojego pokoju. Dopiero po dłuższym czasie w zgodzie trafiły do wspólnej klatki. Nie zauważyłam żadnych rzeczywistych objawów agresji u żadnej szczurzycy, jednak Stela nieustannie dominuje małą, co tylko pogłębia jej strach przed starszą koleżanką, więc wciąż śpią osobno. Niby nie dzieje się jej fizyczna krzywda, ale nie mam serca patrzeć na zwierzątko wyglądające na stan przedzawałowy. Będę szukać sposobu co z tym fantem zrobić...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Inukowe panny

Post autor: unipaks »

Trzymam kciuki, żeby łączenie przestało być dla malutkiej takie stresujące i żeby jak najszybciej zakończyło się pełnym sukcesem. Wygłaszcz obie dziewczynki! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Inuki
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 07, 2014 11:24 pm

Re: Inukowe panny

Post autor: Inuki »

Chyba powoli kształtuje mi nowa szczurza przyjaźń ;)
Po licznych bojkach i strachu zastałam niedawno taki obrazek:
Obrazek
Btw. Ma ktoś pomysł jak pozbyć się tej rdzy z prętów? Trochę szkoda mi klatki, bo takie coś zrobiło się tylko w dwóch miejscach...

Sama nie wiem, czy to Aria zrobiła sobie ze Steli poduszkę, czy Stela z Arii ciepły okład:
Obrazek

Najwyraźniej zirytowane moją osobą postanowiły poszukać prywatności:
Obrazek

I co podglądasz?
Obrazek

Na początku Aria bała się jeść w obecności Steli, ale po dwóch dniach głodówki śmietana okazała się zbyt dużą pokusą ;p
NA szczęście po niej zaczęła jeść normalne jedzenie ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Inukowe panny

Post autor: unipaks »

Inuki pisze:Ma ktoś pomysł jak pozbyć się tej rdzy z prętów? Trochę szkoda mi klatki, bo takie coś zrobiło się tylko w dwóch miejscach...
Coca Cola albo Pepsi? Na zardzewiałe śrubki działa ::)
Myślę, że Aria coraz bardziej będzie się przekonywać do Steli i wkrótce wcale nie będzie się większej koleżanki bać; a że starsza czasem zdominuje... tak już u szczurów jest, przywyknie i "okrzepnie". ;) Głaski dla dziewczynek! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Inuki
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 07, 2014 11:24 pm

Re: Inukowe panny

Post autor: Inuki »

Nie mam szczęścia do zwierząt.

Wszyscy w koło powtarzają, że to nie moja wina, ale nie jestem w stanie w to uwierzyć.
Dopiero co pochowałam Łatkę i kupiłam Arię jako nową towarzyszkę Steli. Wszystko układało się dobrze, nie było gryzienia ani aktów agresji, Stela chętnie dzieliła się jedzeniem i kątem do spania.

Ale mimo to wszystko się skończyło. Zaledwie tydzień po śmierci Łatki znalazłam martwą Arię. Nie miała na ciele żadnych ran, ani zadrapań, nie wyglądała też na chorą. Jeszcze półgodziny wcześniej biegała radośnie po pokoju ze Stelą. Wydawało się nawet, że już się jej nie boi - sama jej dokuczała, a gdy Stela miała rujkę, to Aria wskoczyła jej na plecy i zrobiła sobie rodeo.
Nie było powodu, by stała się taka tragedia. A jednak Aria nie żyje. Nie ma jej. Już nigdy nie dorośnie i nikt nie pozna, jaki miałaby charakter jako dorosły szczur. Była tak maleńka, tak urocza... Szczurze dziecko mające całe życie przed sobą.
Brak mi słów, by opisać to, co teraz czuję.
Nie wiem, czemu umarła. Być może spadła z góry klatki i upadła niefortunnie, omijając po drodze wszystkie hamaczki... Może stanęło jej serce, ale przecież wyglądała tak zdrowo... Może po prostu podczas niewinnej przepychanki Stela za bardzo ją przygniotła?

Nie wiem...

Wygląda to na wypadek. Ale czy to możliwe, by dwa szczury zmarły przypadkiem pod moją opieką w tak krótkim odstępie czasu? Czy to mógł być zbieg okoliczności?

Czuję się winna temu co się stało. Starałam się jak mogłam, poświęcałam im masę czasu i uwagi, a mimo to doszło do kolejnej tragedii. Chyba już zawsze będę się o to obwiniać.

Znów została mi jedynie Stela i powoli pewnie zacznie dokuczać jej samotność. Nie wiem jednak czy powinnam, ani czy jestem w stanie przygarnąć kolejne zwierzątko, nawet jeśli bardzo bym chciała. Nie potrafię podjąć takiej decyzji.
Wiem, że szczurów nie należy trzymać samotnie. Nie chcę jednak rozstać się ze Stelą.
Muszę dokonać wyboru, co będzie lepsze zarówno dla niej jak i dla mnie.
Nie wiem jednak, czy powinnam znów podjąć się opieki nad zwierzakiem. Czasu na zastanawianie mam niewiele, a najważniejsze, by Stela była szczęśliwa.
Nie wiem już, co mam z tym zrobić.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Inukowe panny

Post autor: unipaks »

:(
Inuki, tak bardzo mi przykro, dobrze rozumiem, co przeżywasz, ale nie wiń się; trudno powiedzieć co się stało - malutka mogła przecież być chora albo się czymś zadławić, nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć i przed wszystkim ochronić. Sekcja mogłaby przynieść odpowiedź, chociaż też nie zawsze wszystko wyjaśnia :-\
Trzymajcie się ze Stellą jakoś, przytulam...
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Inuki
Posty: 19
Rejestracja: pt mar 07, 2014 11:24 pm

Re: Inukowe panny

Post autor: Inuki »

Dziękuję za ciepłe słowa Unipaks.
Zdaję sobie sprawę, że takie przypadkowe śmierci się zdarzają, ale kiedy dochodzi do dwóch w tak krótkim czasie, w tym jedna u tak młodego zwierzątka, to trudno nie szukać w tym swojej winy... Cały czas nie opuszcza mnie myśl, że mogłam coś zrobić inaczej i może nie skończyłoby się w ten sposób. Nie chcę robić sekcji by sprawdzić przyczynę - po prostu uważam, że to i tak już jej nie pomoże, a nie chcę niepotrzebnie naruszać jej ciała.
Była taka krucha i niewinna...

Teraz muszę zając się Stelą, wciąż skorą do zabaw i chętnie śpiącą pod bluzą. Muszę podjąć decyzję, czy dam radę przygarnąć jej towarzystwo. W innym razie musiałabym ją komuś oddać, a wolałabym tego uniknąć.

Wiem jedno: teraz jeszcze bardziej chcę iść na wymarzone studia (weterynaria), a także promować wiedzę o zwierzętach by pomóc komuś uniknąć podobnej tragedii.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Inukowe panny

Post autor: unipaks »

Inuki, jak się trzymacie ze Stelą, czy ma już jakąś koleżankę - co słychać?
Pozdrawiam serdecznie :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
altelily
Posty: 200
Rejestracja: wt lut 11, 2014 8:51 am

Re: Inukowe panny

Post autor: altelily »

Przeczytałam właśnie Twój cały wątek i zrobiło mi się strasznie przykro. Napisz proszę co tam u Was...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”