No, długo mnie nie było, ale wreszcie udało mi się parę fotek zrobić i jestem

Jak obiecałam wam, oto zdjęcia dziewczyn i hmmm.... suczki, która za dwa tygodnie do nas przyjedzie, ale za żadne skarby nie mam pomysłu na jej imię
A oto wczorajszy obiadek dziewczyn, makaron spagetti, z sosem pomidorowo-mięsno-warzywnym
A tak wyglądają łapki dziewczyn od razu po jedzeniu
A oto Lusia, wczoraj, w łóżeczku, wieczorem, zmęczona wybiegiem

A to Tosia, na Małysza próbująca wyskoczyć do koszyka, którego niestety aparat w telefonie nie załapał XD

A tu dziewczyny po porannych przygodach w pokoju, zmęczone, ale dość szczęśliwe
No i to by było na tyle, wybaczcie za jakość zdjęć, no ale robione telefonem i tak jakoś wyszło
A tak w ogóle u nas jakoś leci, dziewczyny mają okazję teraz prawie codziennie pobiegać, gdyż wcześniej miałam przygotowania do egzaminów i dla nich nie miałam czasu

Teraz jest lepiej, a za dwa tygodnie jak już mówiłam, jadę po nowego członka rodziny, biszkoptowego labradora, sunię, dla której jeszcze nie mam pomysły na imię

Może coś wpadnie do głowy za parę dni, a jak nie, to poszukam w internecie fajnych imion.
