2 zdjęcie to fotoszop
 Jakby się umówili
 Jakby się umówili  Hm... Ile Franio i Chrupcio już mają?
 Hm... Ile Franio i Chrupcio już mają?A maluchy ja wyrosły, jejciu, dopiero takie robaczki były

Buziaki dla wszystkich i mizianko, a dla Ciebie dużo zdrowia, wesołego jajka i mokrego dyngusa

Moderator: Junior Moderator
 
		
		 Jakby się umówili
 Jakby się umówili  Hm... Ile Franio i Chrupcio już mają?
 Hm... Ile Franio i Chrupcio już mają?


 Nasz weterynarz w weekendy nieczynny, więc jutro jedziemy do Ełku. Musi wytrzymać.. mój dzielny maluszek.
  Nasz weterynarz w weekendy nieczynny, więc jutro jedziemy do Ełku. Musi wytrzymać.. mój dzielny maluszek.
 Daj znać po wizycie... i wycałuj biednego maluszka
 Daj znać po wizycie... i wycałuj biednego maluszka 
 
 

 Przedwczoraj wieczorem kiedy dawałam młodym jeść zauważyłam, że Bazyl nie chce wyjść z hamaka, zapierał się lekko kiedy go wyciągałam. Miał dziwne odruchy, tak jakby chciało mu się wymiotować, ale po chwili normalnie przeszedł się po klatce, zjadł pestki i napił się. Rano wyszłam do szkoły, a do domu wróciłam dopiero przed 22, od razu poleciałam sprawdzić co z młodym. Było jeszcze gorzej... Na brzuszku wyrósł mu jakiś spory guz, jest bardzo twardy i nie chce się przesunąć. Sam Bazyl czuje się źle, zgrzyta mocno ząbkami, ledwo trzyma się na łapkach i ciągle leży. Mam nadzieję, że to "tylko" ropień, którego nie trzeba będzie usuwać chirurgicznie, bo jego malutkie ciałko i słaby organizm mogłoby źle znieść narkozę. Bardzo się o niego boję, naprawdę źle to wygląda
  Przedwczoraj wieczorem kiedy dawałam młodym jeść zauważyłam, że Bazyl nie chce wyjść z hamaka, zapierał się lekko kiedy go wyciągałam. Miał dziwne odruchy, tak jakby chciało mu się wymiotować, ale po chwili normalnie przeszedł się po klatce, zjadł pestki i napił się. Rano wyszłam do szkoły, a do domu wróciłam dopiero przed 22, od razu poleciałam sprawdzić co z młodym. Było jeszcze gorzej... Na brzuszku wyrósł mu jakiś spory guz, jest bardzo twardy i nie chce się przesunąć. Sam Bazyl czuje się źle, zgrzyta mocno ząbkami, ledwo trzyma się na łapkach i ciągle leży. Mam nadzieję, że to "tylko" ropień, którego nie trzeba będzie usuwać chirurgicznie, bo jego malutkie ciałko i słaby organizm mogłoby źle znieść narkozę. Bardzo się o niego boję, naprawdę źle to wygląda  
 
 
 

 Przykro mi... Czy wiadomo chociaż, co to było?
 Przykro mi... Czy wiadomo chociaż, co to było?
 Biedny malec
 Biedny malec  
 

