Szczurka naprawdę można zabrać ze sklepu za symboliczną złotówkę jeśli jest np chory. Ja biorę, brać będę, ale ostatnio ze względu na bezpieczeństwo (przeprowadzka na kilka miesięcy) nie odwiedzam sklepów

Moderator: Junior Moderator
 
		
		
 Odnioslam wrazenie, jakby szczurki sklepowe nie mialy w ogole prawa do znalezienia dobrego domu, bo wzięcie takiego zwierzaka to wyjscie najgorsze z mozliwych.. Wszystkie moje szczury pochodzą i pochodziły ze sklepu i absolutnie nie zaluje, ze nie są z 'hodowli' domowych. Mi osobiscie nie przeszkadza dlugi czas oswajania, milo mi się patrzy kiedy zwierzaczek z kazdym dniem nabiera do mnie zaufania.
 Odnioslam wrazenie, jakby szczurki sklepowe nie mialy w ogole prawa do znalezienia dobrego domu, bo wzięcie takiego zwierzaka to wyjscie najgorsze z mozliwych.. Wszystkie moje szczury pochodzą i pochodziły ze sklepu i absolutnie nie zaluje, ze nie są z 'hodowli' domowych. Mi osobiscie nie przeszkadza dlugi czas oswajania, milo mi się patrzy kiedy zwierzaczek z kazdym dniem nabiera do mnie zaufania.  || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
 || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)['] a co to hodowli to ich zaleta jest ze kupujesz zwierzata oswojone z reka człowieka
 a co to hodowli to ich zaleta jest ze kupujesz zwierzata oswojone z reka człowieka
 || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
 || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
 || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
 || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']Odpowiedzi na forum terrarystycznym czy hodowla karmowa się opłaca:Mam do opylenia male szczurki (sa wielkosci doroslej myszy).
6 szt. po 2zeta za jednego gryzonia. Za wszystkie 10zl. Tylko odbior osobisty w Lublinie.
jak nie szkoda ci kasy to mozesz sobie kupowac pokarm
Apropos hodowli myszek:Hodowla pokarmu na dłuższą metę na pewno się opłaca. Pomyśl:
na raz musisz kupić "trochę więcej" danego pokarmu, ale później, w miare upływu czasu, koszty się zwrócą.
... i szczurów:Chciałbym karmić je żywymi Oseskami a później myszkami..a w miejscu gdzie mieszkam jednego oseska cenią za 3 zeta. więc mam na tydzień wydatek min 6zł. przy opcji lekko głodowej czyli wychodzi koł 30 zł miesięcznie... myśle, że hodowla wyniesie mnie taniej..
i jeszcze o hodowli komercyjnej:Dla szczurów polecam klatki przeznaczone dla królików - niestety trzeba je osiatkować drobną siatką, ale można przy okazji zrobić parę ulepszeń na przykład karmnik na granulat. U mnie się takie klatki świetnie sprawują. Szczury, nawet w bardzo dużym pojemniku nie powinny być w grupach większych niż 1+4 bo jak widzę każda samica zajmuje przy porodzie swój kąt a często rodzą wszystkie hurtem. U mnie ideałem są zestawy 1+3.....
Miła pani wiedziała, że jestem terrarystą i wiedziała dobrze, po co potrzebne mi są myszy. Nie wiedziała jednak, że ja myszy rozmnaża na karmę w ilościach przekraczających potrzeby konsumpcyjne moich pupili, i że robię to czysto komercyjnie. (...) Węże posiadam od sierpnia 2003. W tym czasie założyłem hodowle myszy. Z początku była to hodowla czysto na własne potrzeby żywieniowe moich gadów. Z czasem nabrała rozmachu po tym jak różni znajomi zaczęli coraz częściej pytać czy nie posiadam aktualnie mysich osesków, z którymi jakoś w 3miejskich sklepach jest dziwnie krucho (ciekawe swoją drogą, czym w sklepach karmi się podrostki węży, jeśli na stanie nie ma się mysich osesków). Od listopada 2003 roku stan myszek osiągnoł rozmiar ok. 30 samic i 4 samców (w 4 akwario-terrariach).
 Natomiast owszem na zle warunki w sklepach uwage zwracam i to czesto rowniez na glos - a maluchy ktore mialam ze sklepu bralam z takiego w ktorym warunki byly przyzwoite (idealne nigdy nei beda bo to nie kochajacy dom) dlatego ze skoro sprzedawca nie reaguje na upomnienia i nei ma nawet elementarnego szacunku dla innego zycia to nie bede dawala mu zarabiac na zwierzecym nieszczesciu...
 Natomiast owszem na zle warunki w sklepach uwage zwracam i to czesto rowniez na glos - a maluchy ktore mialam ze sklepu bralam z takiego w ktorym warunki byly przyzwoite (idealne nigdy nei beda bo to nie kochajacy dom) dlatego ze skoro sprzedawca nie reaguje na upomnienia i nei ma nawet elementarnego szacunku dla innego zycia to nie bede dawala mu zarabiac na zwierzecym nieszczesciu...