Zaadoptuję dwie samiczki [Kraków]

Archiwalne adopcje (udane i nieudane) i archiwalne narodziny

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
sauatka
Posty: 2841
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 6:42 pm
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Re: Zaadoptuję dwie samiczki [Kraków]

Post autor: sauatka »

to ja napiszę coś od siebie.
sama trzymałam dwie samiczki w takiej klatce (maluchy czasami 4 mieszkały do czasu połączenia z docelowym stadkiem), nie zauważyłam, żeby było im jakoś specjalnie źle.
jeśli szczury mają zapewnioną rozrywkę to daję głowę, że przez resztę czasu w klatce po prostu się załatwiają, śpią i jedzą.
zaproponowałam Tooru połączenie klatki z obecną dużą w której jest reszta stada i mam nadzieję, że tak się stanie, bo szkoda, żeby dziewczyny mieszkały osobno ;)

ps. tak byłam w domu u Tooru, wiem komu wyadoptowałam szczury, widziałam warunki i dosyć długo rozmawiałam z mamą, oglądałam zwierzaki i chciałam ukraść kota, amen ;)
klimejszyn
Posty: 8060
Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
Lokalizacja: Kraków/Warszawa
Kontakt:

Re: Zaadoptuję dwie samiczki [Kraków]

Post autor: klimejszyn »

jakuszewa pisze:
klimejszyn pisze:a 'adoptowałeś' z zoologa czy z giełdy ? :-\

Adoptował od sauatki... - http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=32180
no to przepraszam, ja nawet nie zaglądam w tematy adopcyjne i nie wiedziałam, że i fuzz i rex są do adopcji. zwracam honor ;)
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Awatar użytkownika
Tooru
Posty: 115
Rejestracja: sob maja 21, 2011 11:29 am
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Zaadoptuję dwie samiczki [Kraków]

Post autor: Tooru »

Szczury mają długie wybiegi, wypuszczam je wspólnie i siedzę godzinami w pokoju bawiąc się z nimi w chowanego. W tejże teoretycznie za ciasnej klatce spędzają mało czasu. Nie ma się co martwić.

Temat do zamknięcia.
( F i o n a , B a s i a , L o l a , C h r u p e k , Z o s i a , F r a n k a , H a n k a , R e i l a )Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Adopcji i Narodzin”