Mambusia....

[Sandrex]

Wspolczuje, to przeciez starat kolejnego ogonka.

[IVA]

[Lulu]

[']

[Alispo]

wspolczuje... [']

co do weta-moze zbyt pochopnie osadzacie,wcale nie musial zawinic,zawsze jest ryzyko,chocby byl najlepszym specjalista,nie wiem czy akurat tak bylo,ale nie wrzucajmy od razu wszytsim do tego samego worka
jeszcze raz..[']

[Rudzienka]

Mambusia była kochanym szczurowadełkiem i bardzo mi jej brakuje. Była z niej taka pogodna spryciula. Dostałam ją od znajomych razem ze Skierką (pośrednicwo w osobie kochanego Devila).
Znajomi najpierw dali ją jakiejś rodzince, ale oni zwrócili ją po tygodniu. Koniec końców trafiła do mnie, a po jakimś czasie okazało się, że była już w ciąży.
Mimo iż była młodziutką mamusią cudownie zajęła się maluszkami. Dzięki Nezu wszystkie znalazły właścicieli.
Jakiś czas temu wypadła jej macica...skutek młodego mamusiowania
No i potem weterynarz, bardzo szybko operacja...i bardzo smutna wiadomość, że Mambusia nie dała rady...
Nie wiem, czy winić wterynarza...szkoda tylko mojego maluszka.


['] dla mojej kochanej Mambusi

[nan]

[Gumcia]

Przkro mi bardzo Trzymaj się i opiekuj się jej dziećmi!

[ESTI]

[Takes]

Tyle ogonków teraz odchodzi.