A ja tez byłam na podwórku ze swoja szczurcia, mimo ze jest jeszcze nie całkiem oswojona Poszłam z nią do parku Cale szczescie park był pusty nie było psów Moze dlatego ze było jeszcze wczesnie. Wypuscilam moja szczurcie koło fontanny bo bylo tam najbardziej przyjemnie i wiedziałam ze tam jej nie zgubie Niestety to była katastrofa Zaczeła tak brykac ze w koncu przez swoja własna nieuwage wpadła do wody biedna nie umiała sie wydostac ( A ona panicznie boi sie wody nie wiem dlaczego i nie chce jej z nią oswajac) Wyciągnełam jej pomocną dłoń uczepiła sie mnie i schowała pod bluzke Kiedy wyschła schowała sie do torebki Potem wypusciłam ją na trawke i sie oddalałam a ta biegła za mna... Myslałam ze taki wypad pomoze mi ją oswoic Jednak gdy wróciłam do domu to szczurcia dalej robiła swoje Tylko w parku za mna biega
