Do czego to doszlo..._-_

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: falka »

Mmmmmmmmm..... piękności :) nie wiem jaki Belka ma kolor, ale balejaż pierwsza klasa :D, namów ją, żeby mi poleciła fryzjera :wink: . Prześliczne psiaki, ucałuj ode mnie :*.
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Dona »

No, w końcu zobaczyłam te Twoje nowe pięknotki. :D Sama słodycz, mrrrrauk! ;) Wyściskaj bestyjki i Zapałkę przytul ode mnie, bo teraz to ona ma przerąbane... ;)
agacia
Posty: 675
Rejestracja: ndz maja 15, 2005 7:32 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: agacia »

A ja mam chwilowo 2 szczeniaki,ale jednego tylko do wtorku,bo kolezance przechowuje :wink: A moja Lucy miala dzisiaj pierwsze doswiadczenia z osa i troche spuchla na mordce,ale dobrze,ze ja w wargr urzadlila,a nie w jezyk czy podniebienie. A teraz spi po allertecu :wink:
Mały[*] (25.04.05-12.07.06)
Mr Jingles[*] (26.06.05-28.05.07)
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: falka »

A ja byłam u cioci, posiadającej dwa jamniki, razem z Iset na kilka dni i jeden z jamniczków bardzo dziwnie zareagował na obecność szczurci - najpierw myśleliśmy, że chce ją upolować, bo sunia miała już takie zapędy, ale okazało się, że jej po prostu pilnuje i chce ją zabrać, bo ma ciążę urojoną! Ciocia poznała, bo Sonia miała gorący brzuszek, przestała jeść i pić - ciekawe czy teraz tęskni ;).
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Kaka »

Za to dziś mój Bartek wziął z Wrocławskiego schroniska 6-miesięcznego koker spaniela (nie wiem jak się dokładnie pisze). Właściciel oddał go tam 3 dni temu i zastawił się pretekstem, że mały pies psoci i wszędzie po domu sika. Ale to był na bank pretekst. Bo piesek jest grzeczny i oczywiście chętny do zabawy bo to jeszcze mlody piesek :wink:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Ela
Posty: 11
Rejestracja: wt lut 22, 2005 9:18 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Ela »

Bardzo sie ciesze że ludzie decydują sie na psy ze schroniska...ja sama sie zdecydowałam na ten krok... za pierwszym razem gdy tylko tam weszłam i zobaczyłam te psiaki łzy mi pociekły...za drugim razem był lepiej...do serca przypadły mi trzy psiaki: nieśmiała bokserka, strasznie chudziutki wilczurek który lizał mnie po rękach,i kudłaty piesek który bardzo potrzebował by fryzjera...pod koniec wakacji wezme psiaka...liczy że zostanie tylko jeden z nich...ludzie lubia psy rasowe...kudłaty był dopiero tydzień wiec licze że znajdzie sie jego właściciel a wilczurek był strasznie kochany wiec powinien dom znaleźć...no zobaczymy...po psiaka jade pod koniec wakacji bo wtedy zacznie sie do domu przyzwyczajać ..wszyscy już będą na miejscu...a w przyszłym roku pojedzie ze mną na wakacje...podziwiam twojego tate że zdecydował sie na dwa psiaki i bardzo mnie to cieszy :D psiaki śliczne ucałuj ich mordki od mnie...:)3 maj się...za twoją miłość one Ci pięknie odpłacą... :)
Mądrość nie polega na tym,by nie popełniać błędów,lecz na tym, by ich nie powtarzać....Festuś 29.06 po drugiej stronie tęczy...Kocham Cię malutki[*]
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Kaka »

Naprawdę. To co dzieje się we Wrocławskim wchronisku to koszmar :cry: jest to widok nie do zniesienia, szczególnie zimną wtedy kiedy ja tam byłam z klasą (moja klasa jest ekologiczna). Psy między boksami skaczą z łapki na łapkę trzęsąc się w cholernym mrozie. Skaczą z łapki na łapkę dlatego by im one nie przymarzly do tych betonów. Naprawdę. Każdy człowiek, który ma serce nie będzie potrafił wyjsć z takiego schroniska bez pieska lub bez pomocy udzielonej im :cry: :-(
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: nezu »

Kaka..niestety w kazdym schronisku tak jest...:(
Zapach w elblaskim niemal zwalil mnie z nog...oni te boksy sprzataja ale i tak zapach odchodow i moczu wsiakl niemal w beton boksow.
Nie chce wiedziec, jak te psy maja sie w zimie...
A co do naszej wesolej gromadki. Kot juz sie z psami jako tako dogadal, a psy z kotem.
Zapalka juz wlasciwie na nie nie reaguje, pelne olewactwo.

Niestety koty i psy musza jesc osobno.
Psota uwaza wszystkie miski za swoje, koty uwaza za podlegle. Kiedy nasypalam Zapalce do miseczki jedzonko, Psota rzucila sie na nia z takim wyciem, gluchym warkotem i mordem w oczach, ze ledwo udalo mi sie ja powstrzymac od zagryzienia kota...
Nie wiem, pewnie nawyk ze schroniska..ale niemily.
Zapalka jest moim oczkiem w glowie, zawsze jakos wolalam koty...A takie zachowanie psa nie spodobalo mi sie wcale. I przerazilo kota.
Pol dnia Zapaleczka spedzila za szafka w kuchni. Teraz kiedy koty jedza, Psota z Bela sa zamkniete poza obrebem kuchni. Nie ma lekko, nie obchodzi mnie czy beda drapac, piszczec, wyc, rzucac sie na klamke.
Koty byly tu pierwsze i psy beda musialy to uszanowac.

Ogolnie rzecz ujmujac sytuacja jest jednak lepsza niz na poczatku. Zaden zwierz mi sie nie morduje wiec uznaje sytuacje za opanowana.


Aha, papuzki juz sa w swoim domu. Nimfa slicznie pogwizdywala. Wydawala bardzo czyste dzwieki, gwizdy zachwytu czy proste melodie :). Tylko sie mnie bala, ale co tu sie dziwic, obca osoba, obce miejsce. Dobrze chociaz, ze nie stracily apetytu.

Kaka, masz fajnego chlopaka:). Ten spanielek by sie w schronisku zmarnowal.
Ela, ciesze sie z takiej twojej dezycji. Wszystkie te zwierzeta potrzebuja naszej pomocy.
Jakby nie patrzec to my doprowadzilismy dziesiejsze schroniska do takiego stanu...
Mnozac niepotrzebnie psy i koty, porzucajac je. Mowiac "my" nie mam na mysli uzytkownikow forum tylko ogolnie, gatunek ludzki...Bo jakby nie patrzec ludzie trzezwo myslacy i posiadajacy serce a nie bryle lodu to w dziesiejszych czasach rzadkosc.

Wiekszosc ludzi nie potrafi zrozumiec ze kot, pies, szczur, papuga...jakiekolwiek zwierze to zywa istota a nie zabawka ktora po znudzeniu sie mozna wyrzucic na bruk.
A pozwolenie na mlode...coz...owszem, ladne maluszki, przyjemnie obserwowac jak rosna, tylko co potem?
Jestem na kilku rownoleglych forach, kocim, psim, nawet kroliczym i widze jaki ogrom zwierzakow, zwlaszcza tych malych szuka teraz domow.
A to wszystko tylko i wylacznie nasza zasluga...
Bo nadal pokutuje w naszym spleczenstwie mit, ze sterylka czy kastracja to okaleczenie.
I zadne argumenty do nich nie docieraja...
A schroniska czy domy dobrych ludzi ktorym naprawde ZALEZY coraz bardziej zapelnione...

Smutna polska rzeczywistosc...
Ostatnio zmieniony pn lip 18, 2005 8:09 am przez nezu, łącznie zmieniany 1 raz.
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Kaka »

[quote="nezu"]Kaka, masz fajnego brata Smile. Ten spanielek by sie w schronisku zmarnowal. [/quote]

ale to nie mój brat tylkko nażeczony :D:D:D :lol: Mój brat DOminik niestety nieżyje :cry: :-( ale dzięki za słowa uznania dla Bartka :wink:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
nezu
Posty: 1686
Rejestracja: ndz maja 23, 2004 3:59 pm
Kontakt:

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: nezu »

Kaka, sie poprawilam..;)
Tulkam mocno, brata nie stracilam, ale mame tak wiec wiem co czujesz...:(
Trzymaj sie tam jakos. A narzeczonego pozdrow i powiedz ze ma zlote serducho ;)
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Kaka »

oczywiscie że to zrobię :D
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Ela
Posty: 11
Rejestracja: wt lut 22, 2005 9:18 pm

Do czego to doszlo..._-_

Post autor: Ela »

nezu ale to jest przerażające...mam nawet koleżanke której kotka nie dawno miała młode i mówie jej wysterylizuj ją bo nie masz potem komu tych kociaków oddawać(jeden został bo nikt go nie chciał wziażć)...a ona mi mowi że ta kotka stara itp bzdury..i teraz jest taki tego wynik ze ta ktoka jest chyba znowu w ciązy...głupota ludzka mnie przeraża...u mnie wszystkie koty i psy sa sterylizowane...i tak jest najlepiej...
Mądrość nie polega na tym,by nie popełniać błędów,lecz na tym, by ich nie powtarzać....Festuś 29.06 po drugiej stronie tęczy...Kocham Cię malutki[*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”