Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Hiacynta lubi gdy zagląda do niej Chmurek i Guciu, natomiast wyraźnie nie lubi Łatka... Odwiedziny Chmurka ją cieszą, a gdy Łatek zagląda, to się denrwuje i skacze -dlaczego?
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Hiacynta była dziś u Pani Lewandowskiej Została przebadana i dopuszczona do zabiegu kastracji Kastracja będzie w ten czwartek. Na godzinę 9:00 zaniosę ją do lecznicy, a odbierać ją będę ok 15:30.
Trzymajcie kciuki
Dziś u Infanty została wykastrowana Śnieżka, która przyjedzie zamiast Stokrotki. Zabieg się udał
Wkrótce postaram się wrzucić zdjęcia (niestety nie mam swojego aparatu, więc wcześniej mogę zamieścić takie z telefonu)
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Czy macie doświadczenie, lub wiedzę, jak kastracja samicy wpływa na jej zachowanie?
Samce powinny być miej agresywne (chociaż u Kominiarza kastracja nie pomogła), czy samice też?
Czy jest szansa, że Hiacynta po kastracji zrobi się milsza dla Łatka?
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
Gucio, mój kochany maluszek Niezły z niego rozrabiaka chyba
Ucałuj ten malutki pyszczek ode mnie. Tęsknię za nim, ale cieszę się bardzo, że trafił właśnie do Ciebie
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
kastracja samicy na nia wcale nie wpływa no chyba ze raz na te pare dni co powinna miec rujkę;) nie lata wtedy jak opetana i nie trzesie uszami do okoła;)
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister
ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
Gucio to jest jak taka mróweczka, kosteczki ma takie drobne, pyszczek maluteńki... Na początku nie schodził z łóżka, teraz biega wszędzie Milutki jest Jeszcze mam filmik z Guciem z łączenia, ale nie wiem jak zamieścić. Na youtube chyba najlepiej?
Nawet wychodzą zdjęcia telefonem, będę wrczucać częściej
Wg relacji Infanty Snieżka nie czuje się najlepiej po kastracji, wygląda biednie i żłośnie, ale szycie wygląda ładnie. W niedzielę będzie z nami
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać
No, Gucio zawsze był najmniejszy z chłopaków. On i Ferdek (Ferdek jest u Szczurzej Mamy). Jak ich pierwszy raz zważyłam, to 38g ważyli...
Ale podobno i tak nieźle odkarmiłam, Staś na dworcu się zdziwił, jaki ten Gucio wielki
A muszę zważyć Mlekołaka... ile ta moja bestyjka teraz waży
Filmik najlepiej wrzucić na youtube. Chętnie zobaczę
No i fajnie, że Śnieżka będzie z Wami już niedługo. Ja trzymam nadal kciuki za Hiacyntę, żeby kastracja poszła ok
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Idę jutro z moją Tinką do weta, bo strasznie mi utyła nagle i wolę sprawdzić czemu (jeśli guz, to lepiej reagować od razu..), ale nie wykluczam też opcji, że jest to ciąża :/ Z moich obliczeń wynika, że Gucio byłby ojcem, ale jakim cudem - tego Wam nie powiem. Dziewczyny chyba tylko raz latały po pokoju jak Gucio był u mnie, ze względu na Hiacyntę wypuszczałam je w łazience, której nie znały zbyt dobrze, poza tym zawsze były w osobnych klatkach na dwóch końcach pokoju... czy im się udało jakoś przez kraty, nie wiem.. niby wystarczy chwilka, a ja im nie patrzyłam na łapy cały czas, skoro Gucio był zamknięty w czasie tego wybiegu, nigdy też nie widziałam, żeby któraś uciekła ze swojej klatki jak Gucio ganiał po łóżku... Jutro koło 14:30 powinnam wiedzieć czemu Tina się zaokrągliła, ale... no... Aniu, możliwe, że będziemy mieć wnuki
A teraz coś o Kominiarzu...
Strup okazał sie kaszakiem, wet mu to wyrwał. Może odrastać.
Ale to co się działo w gabinecie, to przechodzi ludzkie pojęcie. Kominiarz skakał, mało nie pogryzł weta, zeskoczył ze stołu, biegał po gabinecie, a do tego jak wet go przytrzymywał to nie piszczał, tylko jakoś tak charczał sycząco, nie słyszałam czegoś takiego u innych szczurków. Uspokajał się, jak go głaskałam po głowie i mówiłam do niego, ale ogólnie był bardzo zdenerwowany i bojowy. Ewidentnie polował na rekę weta Podsumowując zarówno weterynarz i Kominiarz byli bardzo dzielni No gagatek z tego Kominiarza, ale bardzo go kocham
W załączeniu fotki, na których widać jaki jest wielki http://img192.imageshack.us/img192/5348/kominiarz.jpg http://img201.imageshack.us/img201/8689/kominiarz2.jpg
A Chmurek ma już ładnie podcięte ząbki
Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać