[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Moderator: Junior Moderator
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
To takie straszne!! ;( [*]
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
przykro mi.... [']
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
bardzo, bardzo mi przykro [']
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Dziękuję Wam.....
Teraz, jak wezmę te 2 szczurki, od razu pójdę z nimi do weterynarza, by je osłuchał
Z kolei z moim "byłym" szczurem, Ziemowitem, który od ponad miesiąca jest u Mego Ukochanego, dzieje się coś złego.... Ma zapalenie bakteryjne skóry, pasożyty, cięzko i płytko oddycha (ale wet twierdzi, że nie ma zapalenia płuc), jest niesamowicie osłabiony, markotny, prawie nie je, niknie w oczach.... chodzę z nim do weta, dostaje zastrzyki, zobaczymy.....
obawiam się o jego życie, bo na 100% pochodzi z chowu wsobnego i to nawet nie wiadomo, z którego pokolenia :-( może mieć wady genetyczne, np. serca, a nie mam kilkuset złotych by przeprowadzić badania dna.... i boję się, czy od tej "głupiej" choroby nie umrze :-(
Teraz, jak wezmę te 2 szczurki, od razu pójdę z nimi do weterynarza, by je osłuchał
Z kolei z moim "byłym" szczurem, Ziemowitem, który od ponad miesiąca jest u Mego Ukochanego, dzieje się coś złego.... Ma zapalenie bakteryjne skóry, pasożyty, cięzko i płytko oddycha (ale wet twierdzi, że nie ma zapalenia płuc), jest niesamowicie osłabiony, markotny, prawie nie je, niknie w oczach.... chodzę z nim do weta, dostaje zastrzyki, zobaczymy.....
obawiam się o jego życie, bo na 100% pochodzi z chowu wsobnego i to nawet nie wiadomo, z którego pokolenia :-( może mieć wady genetyczne, np. serca, a nie mam kilkuset złotych by przeprowadzić badania dna.... i boję się, czy od tej "głupiej" choroby nie umrze :-(
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
A może Ziemowit właśnie z powodu pasożytów ma problemy z oddychaniem, często jeśli robale są bardzo rozbestwione w organoźmie, to potrafią robić straszne spustoszenia? Może warto leczyć w tym kierunku.
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Ziemowit nie żyje.
Został uśpiony dziś o godzinie 19:54.
Miał 2 nowotwory, 1 na sercu, 2 na nerkach, a przynajmniej w okolicy. Dziś przestał już się ruszać, przestał nawet pić, był tak zachudzony, że wystawały mu kości. Przestał reagować na to, co się z nim działo. Był jak worek z piaskiem, całkiem bezwładny. Do takiego stanu doszedł w 5 dni, w tym 3 dni leczenia.
Weterynarz wymacała 2 guzy, w tym ten koło nerek bardzo duży. Ziemowit to był wyjątkowo gruby szczur i dopiero jak schudł, guzki stały się widoczne.
Poprzedni wet nie wpadł na pozmysł guzków, tylko go osłuchał, a i ja się nie domyślałam.....
Szczurek był w takim stanie zdrowia, że nie przeżyłby operacji. No i nowotwory były za duże.
Umarł mi na rękach.... kolejny szczur.... Ziemcio urodził się w listopadzie 2004r., miał tylko 10 miesięcy.....
[ Dodano: Pią Wrz 02, 2005 8:24 pm ]
Zdjęcia małej Hegel:
http://img357.imageshack.us/img357/1333 ... dka5rs.jpg
http://img357.imageshack.us/img357/8923 ... niu0ri.jpg
Zdjęcia Ziemowita:
http://img12.imageshack.us/img12/9857/z ... aly6ea.jpg
http://img12.imageshack.us/img12/7119/z ... nie1sv.jpg
Został uśpiony dziś o godzinie 19:54.
Miał 2 nowotwory, 1 na sercu, 2 na nerkach, a przynajmniej w okolicy. Dziś przestał już się ruszać, przestał nawet pić, był tak zachudzony, że wystawały mu kości. Przestał reagować na to, co się z nim działo. Był jak worek z piaskiem, całkiem bezwładny. Do takiego stanu doszedł w 5 dni, w tym 3 dni leczenia.
Weterynarz wymacała 2 guzy, w tym ten koło nerek bardzo duży. Ziemowit to był wyjątkowo gruby szczur i dopiero jak schudł, guzki stały się widoczne.
Poprzedni wet nie wpadł na pozmysł guzków, tylko go osłuchał, a i ja się nie domyślałam.....
Szczurek był w takim stanie zdrowia, że nie przeżyłby operacji. No i nowotwory były za duże.
Umarł mi na rękach.... kolejny szczur.... Ziemcio urodził się w listopadzie 2004r., miał tylko 10 miesięcy.....
[ Dodano: Pią Wrz 02, 2005 8:24 pm ]
Zdjęcia małej Hegel:
http://img357.imageshack.us/img357/1333 ... dka5rs.jpg
http://img357.imageshack.us/img357/8923 ... niu0ri.jpg
Zdjęcia Ziemowita:
http://img12.imageshack.us/img12/9857/z ... aly6ea.jpg
http://img12.imageshack.us/img12/7119/z ... nie1sv.jpg
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Nakasha, bardzo Ci wspolczuje... az slow mi brak. tyle nieszczescia. trzymaj sie jakos.
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Bardzo mi przykro...kolejny młody szczurcio...[']['][']...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
To niesprawiedliwe...że takie maleństwa tak cierpią...:-(
Jeszcze raz współczuję...za całego serca...:-(
['][']
Jeszcze raz współczuję...za całego serca...:-(
['][']
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Nasze wyrazy wspolczucia...
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
biedna:(wspolczuje:(to sie mozna zalamac jak sie cos takiego dzieje:(
Angie, Tequilla, Frida i Niunia:)
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
bardzo mi przykro naprawde trzymaj się :roll:
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
Dziękuję . Mam po nich przynajmniej wspomnienia [szczególnie po Ziemowicie, z którym miałam masę problemów, bo był, delikatnie mówiąc, niezrównoważony] i sporo zdjęć .
A teraz moje 2 nowe szczurki chowają się dobrze, ładnie jedzą, biegają razem, nie charczą, nie słabną, nie mają wycieków poryfinowych i są w dobre kondycji... i z tego bardzo się cieszę
A teraz moje 2 nowe szczurki chowają się dobrze, ładnie jedzą, biegają razem, nie charczą, nie słabną, nie mają wycieków poryfinowych i są w dobre kondycji... i z tego bardzo się cieszę
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
[Guz] Pow?óczy nó?kami
Od wczoraj zauważyłam, że mój szczur Kalis (urodzony 16 grudnia 2004r.; nie pochodzi z chowu wsobnego) zaczął dziwnie się zachowywać.
Wygląda na to, że nie da rady normalnie poruszać tylnimi kończynami. Powłóczy nimi trochę, ma problemy z zachowaniem równowagi, czasem jego nóżki wyglądają jak bezwładne. Jednak zdarza się to tylko czasem, ciągle da radę chodzić, ale ma już problemy ze wspinaniem się. I często myje swoje tylnie nóżki, jakby coś go tam bolało.
Dokładnie go obmacałam i nie czuję żadnego guzka. Ale Kalis jest wyjątkowo gruby i może po prostu jeszcze go nie czuć.... u mego Ziemowita, który odszedł niedawno, również niczego nie wyczułam, dopiero jak schudł....
Czytałam na forum trochę - mam podejrzenia, że to może być coś z mózgiem (zapalenie?) lub układem nerwowym, albo sercem. Ojciec Kalisa zmarł po kastracji - nie wybudził się. Narkoza była przedawkowana, ale też miał problemy z sercem. Być może to dziedzicze? Ale rodzeństwo Kalisa jest idealnie zdrowe.
Nie mam w Białymstoku ani jednego weterynarza, który dobrze zna się na szczurach, jest tylko kilku w miarę dobrych. Nie wiem, czy będą mogli poradzić mi coś konkretnego. Chwilowo jestem w domu, ale pracuję [mam pracę w domu] i nie mogę jechać z małym do lekarza.... ale dzisiaj a najpóźniej jutro pojadę koniecznie.
Możecie coś do tej pory poradzić? Jak go traktować? Przenieść do klatki bez pięterek? Wolę nie oddzielać go od stada, a na razie poruszać się po klatkach daje radę....
Stan nie wydaje się pogarszać.... Poza tym nie jest osowiały i osłabiony, normalne je i pije, może tylko troszkę bardziej nerwowy się zrobił, ale to zrozumiałe .
Wygląda na to, że nie da rady normalnie poruszać tylnimi kończynami. Powłóczy nimi trochę, ma problemy z zachowaniem równowagi, czasem jego nóżki wyglądają jak bezwładne. Jednak zdarza się to tylko czasem, ciągle da radę chodzić, ale ma już problemy ze wspinaniem się. I często myje swoje tylnie nóżki, jakby coś go tam bolało.
Dokładnie go obmacałam i nie czuję żadnego guzka. Ale Kalis jest wyjątkowo gruby i może po prostu jeszcze go nie czuć.... u mego Ziemowita, który odszedł niedawno, również niczego nie wyczułam, dopiero jak schudł....
Czytałam na forum trochę - mam podejrzenia, że to może być coś z mózgiem (zapalenie?) lub układem nerwowym, albo sercem. Ojciec Kalisa zmarł po kastracji - nie wybudził się. Narkoza była przedawkowana, ale też miał problemy z sercem. Być może to dziedzicze? Ale rodzeństwo Kalisa jest idealnie zdrowe.
Nie mam w Białymstoku ani jednego weterynarza, który dobrze zna się na szczurach, jest tylko kilku w miarę dobrych. Nie wiem, czy będą mogli poradzić mi coś konkretnego. Chwilowo jestem w domu, ale pracuję [mam pracę w domu] i nie mogę jechać z małym do lekarza.... ale dzisiaj a najpóźniej jutro pojadę koniecznie.
Możecie coś do tej pory poradzić? Jak go traktować? Przenieść do klatki bez pięterek? Wolę nie oddzielać go od stada, a na razie poruszać się po klatkach daje radę....
Stan nie wydaje się pogarszać.... Poza tym nie jest osowiały i osłabiony, normalne je i pije, może tylko troszkę bardziej nerwowy się zrobił, ale to zrozumiałe .
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
[GUZ] nowotwor i zapalenie pluc
To dobry pomysl, zeby zlikwidowac ploeczki, bo moze zrobic sobie krzywde.
Objawy rzeczywiscie przypominaja mi problemy z ukladem nerwowy (czylo zapalenie mozgu), moja szczurcia miala tez problemy z rownowaga, podkurczala konczyny i miala z nimi problemy.
Moze to byc rozwniez nowotwor, ktory uciska na uklad nerwowy, albo na kregoslup...ciezka sprawa. Moze najpierw warto zaryzykowac, ze to problem z glowka i zaczac podawac leki z grupy sulfometynow, czyli np. bactrim. Wchalania sie on w duzym stopniu do plynu mozgowego, wiec pomaga w szybkim wyleczenieniu - jesli oczywiscie diagnoza jest prawidlowa.
Jesli to guz...to niestety zaden lek nie pomoze...:-(
Moze warto tez zrobic rtg, zeby wykluczyc uszkodzenie mechaniczne kregoslupa i konczyn...
Objawy rzeczywiscie przypominaja mi problemy z ukladem nerwowy (czylo zapalenie mozgu), moja szczurcia miala tez problemy z rownowaga, podkurczala konczyny i miala z nimi problemy.
Moze to byc rozwniez nowotwor, ktory uciska na uklad nerwowy, albo na kregoslup...ciezka sprawa. Moze najpierw warto zaryzykowac, ze to problem z glowka i zaczac podawac leki z grupy sulfometynow, czyli np. bactrim. Wchalania sie on w duzym stopniu do plynu mozgowego, wiec pomaga w szybkim wyleczenieniu - jesli oczywiscie diagnoza jest prawidlowa.
Jesli to guz...to niestety zaden lek nie pomoze...:-(
Moze warto tez zrobic rtg, zeby wykluczyc uszkodzenie mechaniczne kregoslupa i konczyn...