Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel

[ogonowa]

Właśnie przeczytałam, po raz drugi, obydwie, ostatnie, części Harry'ego Potter'a .

[Antyfemina]

a ja właśnie czytam: Simon Beckett "Szepty Zmarłych"

[Mucha321]

Stephen King - "Cujo"

[Sheeruun]

A. Pilipiuk "Operacja .Dzień Wskrzeszenia."

[yss]

sheera: to jakiś wędrowycz?

[Dorotka96]

Uwielbiam Wędrowicza!
Ten jego milusi wyraz twarzy...

Jak mój brat przeczyta, to z chęcią się zabiorę za 2-gą cz. Pottera po angielsku... Ciekawe, czy sobie poradzę.

[yss]

omg
po angielsku to ja niepiśmienna jestem.... szokuje mnie że ludzie czytają książki po angielsku ja mogę czytać tylko to, co bardzo dobrze znam, bo inaczej moim najlepszym kumplem staje się słownik.....
jak to robicie, kochani?

[alken]

O, ja bardzo lubię czytać po angielsku Akurat w tej chwili czytam Alfred and Emily Doris Lessing.
Czasem czegoś nie zrozumiem ale nie zaglądam do słownika bo by mi to zabrało przyjemność z czytania. Jak nie rozumiem słowa to wyłapuję z kontekstu.

[Minoo]

Co byście mi polecali? Mam dość książek o rozchichotanych dziewczynach. Lubie fantastykę (ale nie lubie jak się o jakiś wojnach bardo rozpisują), literaturę grozy (Kinguś rządzi!), coś z humorem...Macie jakies pomysły?

[pin3ska]

A ja odkąd wyprowadziłam sie z domu to wlasciwie prawie nie czytam... Zgroza, bo to w sumie juz 3 lata... Jak mialam biblioteka pod nosem to czytalam nałogowo, a tu nie mam pod nosem i jakos tak wychodzi... Poza tym jak chodzilam do mojej "znajomej" biblioteki to nie było problemem wzięcie na raz np. 30 książek, w Opolu jest to juz problem Bywało, ze nosiłam ksiazki całymi reklamowkami A ze ja bardzo szybko czytam, to nie chce mi sie leciec po 3 ksiazki, bo zaraz bym musiala isc znowu. Tak to moje lenistwo wpływa na czytanie ksiażek

Z ksiązek ktore teraz mi sie przypomniały, ze czytalam i podobały mi sie to:

Jerzy Kosiński "Malowany ptak" i inne tego autora
Harper Lee "Zabić drozda"
Clive Staples Lewis "Rozwód ostateczny" (polecam!)
opowiadania Balzaca

[Lulu]

a ja właśnie czytam: Simon Beckett "Szepty Zmarłych"

O, i jak? Ja niedawno przeczytałam "Zapisane w kościach". I raczej przypadło mi do gustu, bo się ustawiłam w kolejce w bibliotece do "Chemii śmierci"(zła kolejność, wiem ).

A. Pilipiuk "Operacja .Dzień Wskrzeszenia."

A to z kolei u mnie na półce leży i czeka na swoją kolei


Ja obecnie zaczęłam czytać "Zadanie goblina" Jima C. Hinesa. Przeczytałam dopiero ok 80 stron, ale zapowiada się na niezłą książkę, Od razu wypożyczyłam sobie drugą część, więc mam nadzieję, że będzie fajne.

Ostatnio też przeczytałam "Moralny niepokój" Margaret Atwood. Na warsztatach tłumaczeniowych zajmowaliśmy się kawałkami jej opowiadań, co zachęciło mnie do sięgnięcia po jakąś jej książkę. Niestety rozczarowałam się, bo "Moralny niepokój" po prostu mnie wynudził. Nie był źle napisany, bo przeczytałam całość... były nawet fragmenty, które zmusiły mnie do refleksji nad życiem. Jednak zdecydowanie po więcej książek Atwood nie sięgnę.

[Ogoniasta]

Ja polecam "Coś pożyczonego" Emily Giffin.
Książka lekka i przyjemna. Na letnie wieczory, podróż w pociągu...Mimo banalnego tematu, 400 stron "przelatuje" bardzo szybko.
Jest absolutnie wciągająca.

Jakiś czas temu przebrnęłam też przez "Sagę o Ludziach Lodu" Margit Sandemo. Jakieś 47 tomów chyba. Takie przyjemne bajeczki o czarownicach, demonach, czarnym księciu itp. Zabijałam nimi nudę w pracy.
(Swoją drogą moja ucholinka ma imię od jednej z moich ulubionych czarownic w tej sadze- Vilemo )

[Izold]

"Vicky,dziewczynka,Która stała się aniołem" Jacqueline Wilson.
Niby toto od 10 lat, a nawet moja 20-letnia siostra ryczała jak bóbr pod koniec

[unipaks]

Przeczytałam sobie (jako przerywnik) „Sprzedawcę broni” ( Hugh Laurie vel dr House ).
Żartobliwa narracja i sposób bycia głównego bohatera sprawiły , że przypomniała mi się
„Siła strachu”( Alistair Maclean ) , z tym że u MacLeana humor jest bardziej wyważony,
tu natomiast ma się wrażenie , że to dr House zaczął mówić i nie może przestać.
Niemniej jednak parę razy nie udało mi się nie roześmiać w głos.
Małe próbki z książki:

„ONeal, jeżeli naprawdę tak się nazywał, w co wątpiłem, wyglądał jak mężczyzna, który przesiaduje za dużymi biurkami. Mówi się, że właściciele psów upodabniają się do swoich pupili, ale zawsze uważałem, że ta zasada sprawdza się, może nawet w większym stopniu, w odniesieniu do właścicieli biurek. Duża, płaska twarz, płaskie uszy i mnóstwo miejsc, w których można wygodnie trzymać spinacze. Nawet brak jakiegokolwiek zarostu korespondował z błyszczącą politurą biurka.”

„W tak dużej sali mógłby padać deszcz.”

„Solomon musiał poczekać na odpowiedź.
Tak naprawdę musiał czekać na każdą odpowiedź, ponieważ w przeciwieństwie do niego znajdowałem się na lodowisku. Wykonanie jednego kółka i udzielenie odpowiedzi zabierało mi około trzydziestu sekund, tak więc co rusz nadarzała się okazja, aby go zirytować.”


(Jednak czytający nie powinien dać się zwieść , lekkość tonu nie powinna przesłonić wagi problemu.)

[Cyklotymia]

Co byście mi polecali? Mam dość książek o rozchichotanych dziewczynach. Lubie fantastykę (ale nie lubie jak się o jakiś wojnach bardo rozpisują), literaturę grozy (Kinguś rządzi!), coś z humorem...Macie jakies pomysły?

Może "Kłamca" Jakuba Ćwieka? Całkiem fajne, lekkie fantasy ze sporą ilością humoru.