Medorka i jej dwa guzki - nie wiem czy się coś jeszcze po bokach nie tworzy, bo są jakieś zgrubienia.. Te między łapkami nie rosną, ale.. mała przysadką martwi
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Zaczęła przysiadać znowu tyłkiem, pyszczkiem bliżej podłogi chodzić, jedzonko trzymała w łapkach ale łapki wspierała podłoga, miała problemy, aby się dokładnie umyć, bo łapki nie zawsze słuchały. Zwiększyłam jej bromergon do 3/4, dostała już dwie takie dawki. Jest trochę lepiej, nie jest już taka otumaniona, a łapki są bardziej posłuszne i sprawne. Objawów bólowych żadnych na szczęście nie ma. Jednak przysadkowy nawrót decyduje już za mnie, żeby na zabieg jej nie słać.
Marszeńka jak zwykle za siostrą goni - guzek na boczku i to już większy niż u Medy. A ją z zabiegu dyskwalifikuje poprzedni zabieg i reakcja jej organizmu po nim.
Kander i Hugo mieli chwilę przerwy w bojach, ale znów marudzą, teraz częściej Kander podgryza kolegę i dosadnie mu tłumaczy swoją rolę.
I chociaż jeden który niczym nie martwi na razie:
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img35/2690/img8004yz.th.jpg)
I sobie na takiej 25m, wszędzie plątającej się taśmie spacerujemy, bo mimo świetnych terenów zielonych otaczających forty, to jednak otaczają nas też 3 duże ulice, a kawałek dalej tory, a to mały głupek jest, także wolę mieć jakiś element nas łączący
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)