RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
No i dzisiaj jedyny dzień kiedy chłopcy się nie pobili.
Puściłam je razem po terenie Maciusia (czyli moim pokoju).
Zrobiłam jak radził mi Paweł69. Klatkę otworzyłam i podłożyłam drabinkę, aby miały do niej łatwy dostęp. To niestety okazało się nie pomocne.
Najpierw Maciek i Wacek się obwąchały. Wacek trochę się go bał, ale ogólnie nie zaczepiały się tylko trochę chodził ze sobą. Kiedy Maciek zauważył, że jest ta klatka otwarta to wleciał do niej szybko i po drabinkach wbiegł na górę. Za nic nie chciał się ruszyć. Mały zaś biegał po pokoju i cieszył się z mojej obecności. Siedziałam przy komputerze, a on widząc, że trzymam jogurt wspiął się na moją nogę i pprosił o łyżkę jogurtu. Później co chwila się wspinał, aby go pogłaskać, dac kawałek jabłka czy też dropsa.
Wacuś reaguje na cmokanie i swoje imię. Trzeba przyznać, że jest równie mądry jak jego towarzysz .
Potem Maćka wsadziłam do Kaltki Wacka, a Wacka do klatki Maćka. Stanęły obok siebnie przy kratach i była cisza. Mał co chwila jakby skrzeczał/ piszczał cihcutko, ale nie cofał się. Cały czas stał w jednym miejscu.
Potem znowu je puściłam. Maciek poleciał do klatki, a mał dalej biegał.
Teraz już siedzą w swoich klatkach.
Myśle, ze po ostatniej ostrej bójce powinno być spokojniej.
Poza tym martwie się trochę czy maluch nie ma coś z oczkami. Postawiłam mu na ziemi rózne zabaweczki i metalowy kołowrotek, bo lubi się o niego opierać i łapkami wprawiać w ruch. Kiedy biegł, wpadł na kółko, a biegł wprost na nie... Potem się przestraszył jak go pogłaskałam, a przecież miałam dłoń przed nim. Moze to chwilowe, bo potem znowu wszystko było w porządku.
No nic będę go bacznie obserować i zobaczymy co będzie dalej
Pozdrawiam
Puściłam je razem po terenie Maciusia (czyli moim pokoju).
Zrobiłam jak radził mi Paweł69. Klatkę otworzyłam i podłożyłam drabinkę, aby miały do niej łatwy dostęp. To niestety okazało się nie pomocne.
Najpierw Maciek i Wacek się obwąchały. Wacek trochę się go bał, ale ogólnie nie zaczepiały się tylko trochę chodził ze sobą. Kiedy Maciek zauważył, że jest ta klatka otwarta to wleciał do niej szybko i po drabinkach wbiegł na górę. Za nic nie chciał się ruszyć. Mały zaś biegał po pokoju i cieszył się z mojej obecności. Siedziałam przy komputerze, a on widząc, że trzymam jogurt wspiął się na moją nogę i pprosił o łyżkę jogurtu. Później co chwila się wspinał, aby go pogłaskać, dac kawałek jabłka czy też dropsa.
Wacuś reaguje na cmokanie i swoje imię. Trzeba przyznać, że jest równie mądry jak jego towarzysz .
Potem Maćka wsadziłam do Kaltki Wacka, a Wacka do klatki Maćka. Stanęły obok siebnie przy kratach i była cisza. Mał co chwila jakby skrzeczał/ piszczał cihcutko, ale nie cofał się. Cały czas stał w jednym miejscu.
Potem znowu je puściłam. Maciek poleciał do klatki, a mał dalej biegał.
Teraz już siedzą w swoich klatkach.
Myśle, ze po ostatniej ostrej bójce powinno być spokojniej.
Poza tym martwie się trochę czy maluch nie ma coś z oczkami. Postawiłam mu na ziemi rózne zabaweczki i metalowy kołowrotek, bo lubi się o niego opierać i łapkami wprawiać w ruch. Kiedy biegł, wpadł na kółko, a biegł wprost na nie... Potem się przestraszył jak go pogłaskałam, a przecież miałam dłoń przed nim. Moze to chwilowe, bo potem znowu wszystko było w porządku.
No nic będę go bacznie obserować i zobaczymy co będzie dalej
Pozdrawiam
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
Alices pamietaj ze albinoski widza gorzej niz szczurki z czarnymi oczkami...
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
limba81: dokładnie o tym wiem i zdaje sobie sprawę, że albinoski mogą być niewidome. Jednak u nich wzrok nie jest tak ważny. Może będzie bardziej ostrożny i może się bać ręki kiedy go będę głaskać, ale mam nadzieję, że jego totalna ślepota nie dopadnie.
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
Powiem tyle.
Łączenie idzie bardzo dobrze. CHłopaki sie nie biją ani nic z tych rzeczy.
Nie są jeszcze razem w klatcę, nie chce ich zmuszać. Wole aby najpierw polubili się i potem spędzali ze sobą więcej czasu w klatce.
Ogólnie jest to mój ostatni post na tym forum. Może kiedyś tu wrócę, zajrzę.
Tematu chyba nie trzeba zamykać, ponieważ wiele osób może jeszcze się tu dopowie, zapyta, poprosi o radę. Ja to zrobiłam.
Może kiedyś wróce...
Łączenie idzie bardzo dobrze. CHłopaki sie nie biją ani nic z tych rzeczy.
Nie są jeszcze razem w klatcę, nie chce ich zmuszać. Wole aby najpierw polubili się i potem spędzali ze sobą więcej czasu w klatce.
Ogólnie jest to mój ostatni post na tym forum. Może kiedyś tu wrócę, zajrzę.
Tematu chyba nie trzeba zamykać, ponieważ wiele osób może jeszcze się tu dopowie, zapyta, poprosi o radę. Ja to zrobiłam.
Może kiedyś wróce...
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
No i powracam po krótkiej nieobecności. Niestety byłam zmuszona do niej, ale już wróciłam
Informuję, ze oficjalnie Maciuś i Wacuś pokochali się szczurzą miłością ^^.
Śpią wtulone w siebie, skaczą razem po pokoju.
Widzę, że Maciek jest niańczony przez Wacusia, który uwielbia mu czyścić futerko . Dzięki Wacusiowi Maciuś zjada kolby w niesamowitym tępie (dzięki czemu wreszcie porządnie ściera sobie ząbki).
Są nierozłączne .
Po 11 dniach od chwili otrzymania Wacka, zamieszkały razem w klatce. Od tej pory nie było ani jednej bójki między nimi. Dogadują się bardzo dobrze.
Dzisiaj biegały razem jak zawsze po pokoju. Zazwyczaj nie chcą wychodzić z klatki . Jednak zaniepokoiło mnie zachowanie Maciusia.
Bez pisku dał się wziąc na ręce co bardzom mnie zdziwiło. Szybko wskoczył do koszyczka. Zauważyłam, ze ma coś białego pod mordką i całą w ogóle mordke miał jakby białą, a pod tym białym zauważyłam ... mięso...
Pierwsze co zrobiłam to go dokładnie obejrzałam. Stroszył się/ jeżył i dziwnie się zachowywał. Nawet wcześniejszego dropsa nie chciał zjeść, a zwykle się na nie rzuca wręcz...Wacek siedział przy nim i doglądał do koszyczka.
Jednak już jest w porządku. Wystraszył mnie niesamowicie...całe szczęście, ze już po wszystkim...
Tak jak już wspomniałam szczurki się wręcz kochają .
Mam aktualne fotki, ale niestety na komórce, bo rodzice na cały tydzień wyjechali nad morze i zabrali ze sobą cyfrówkę. W najbliższym czasie postaram się wrzucić fotki przyszywanych, ze tak ich nazwę, braci.
Informuję, ze oficjalnie Maciuś i Wacuś pokochali się szczurzą miłością ^^.
Śpią wtulone w siebie, skaczą razem po pokoju.
Widzę, że Maciek jest niańczony przez Wacusia, który uwielbia mu czyścić futerko . Dzięki Wacusiowi Maciuś zjada kolby w niesamowitym tępie (dzięki czemu wreszcie porządnie ściera sobie ząbki).
Są nierozłączne .
Po 11 dniach od chwili otrzymania Wacka, zamieszkały razem w klatce. Od tej pory nie było ani jednej bójki między nimi. Dogadują się bardzo dobrze.
Dzisiaj biegały razem jak zawsze po pokoju. Zazwyczaj nie chcą wychodzić z klatki . Jednak zaniepokoiło mnie zachowanie Maciusia.
Bez pisku dał się wziąc na ręce co bardzom mnie zdziwiło. Szybko wskoczył do koszyczka. Zauważyłam, ze ma coś białego pod mordką i całą w ogóle mordke miał jakby białą, a pod tym białym zauważyłam ... mięso...
Pierwsze co zrobiłam to go dokładnie obejrzałam. Stroszył się/ jeżył i dziwnie się zachowywał. Nawet wcześniejszego dropsa nie chciał zjeść, a zwykle się na nie rzuca wręcz...Wacek siedział przy nim i doglądał do koszyczka.
Jednak już jest w porządku. Wystraszył mnie niesamowicie...całe szczęście, ze już po wszystkim...
Tak jak już wspomniałam szczurki się wręcz kochają .
Mam aktualne fotki, ale niestety na komórce, bo rodzice na cały tydzień wyjechali nad morze i zabrali ze sobą cyfrówkę. W najbliższym czasie postaram się wrzucić fotki przyszywanych, ze tak ich nazwę, braci.
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
Obiecane zdjęcia. Od szczurzej nienawiści do wielkiej miłości i pełnego zaufania :
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 641jf9.jpg tutaj Wacuś wychyla się z koszyczka
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 645ew2.jpg tutaj oba w koszyczku
http://img504.imageshack.us/my.php?imag ... 655vp2.jpg dwa śliczne pysie
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 658xq5.jpg
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 664ye6.jpg 'CO tam masz?'
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 687ps2.jpg Maciuś jako podpórka dla Wacka
http://img516.imageshack.us/my.php?imag ... 701ff3.jpg Wacuś wypoczywa poza klatką
Zdjęcia sprzed kilku minut:
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 746tb5.jpg
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 747vy8.jpg
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 748ln7.jpg
Wychodzi na to, że najagresywniejszy szczur ma szanse na szczęśliwe życie u boku drugiego szczura. Zawsze uśmiecham się kiedy widzę ich obu przytulających się do siebie w koszyczku, albo kiedy skaczą po pokoju bawiąc się.
Wacek rośnie i nabiera na wadze . Wczoraj zjadły dwie pełne michy z serem, szynką, ogórkiem, pomidorem, burakiem, twarożkiem i marchewką. Maluch niedługo dorówna Maćkowi
Kiedy przychodzę ze szkoły od razu rzucają się do kart i proszą się o pieszczoty. Nawet nie wiedziałam, że Maciuś jest taki przytulaśny, ale jak widać drugi szczur zmienia tego pierwszego na lepsze .
Z klatki wychodzą tylko po 21, bo wcześniej to one nie wyjdą pomimo, że od 15 mają już otwartą. Aktywne w nocy i trochę po południu.
Wszyscy domownicy je polubili, a moja mama stała się idealnym obiektem do zwiedzania przez Wacka .
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 641jf9.jpg tutaj Wacuś wychyla się z koszyczka
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 645ew2.jpg tutaj oba w koszyczku
http://img504.imageshack.us/my.php?imag ... 655vp2.jpg dwa śliczne pysie
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 658xq5.jpg
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 664ye6.jpg 'CO tam masz?'
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 687ps2.jpg Maciuś jako podpórka dla Wacka
http://img516.imageshack.us/my.php?imag ... 701ff3.jpg Wacuś wypoczywa poza klatką
Zdjęcia sprzed kilku minut:
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 746tb5.jpg
http://img524.imageshack.us/my.php?imag ... 747vy8.jpg
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... 748ln7.jpg
Wychodzi na to, że najagresywniejszy szczur ma szanse na szczęśliwe życie u boku drugiego szczura. Zawsze uśmiecham się kiedy widzę ich obu przytulających się do siebie w koszyczku, albo kiedy skaczą po pokoju bawiąc się.
Wacek rośnie i nabiera na wadze . Wczoraj zjadły dwie pełne michy z serem, szynką, ogórkiem, pomidorem, burakiem, twarożkiem i marchewką. Maluch niedługo dorówna Maćkowi
Kiedy przychodzę ze szkoły od razu rzucają się do kart i proszą się o pieszczoty. Nawet nie wiedziałam, że Maciuś jest taki przytulaśny, ale jak widać drugi szczur zmienia tego pierwszego na lepsze .
Z klatki wychodzą tylko po 21, bo wcześniej to one nie wyjdą pomimo, że od 15 mają już otwartą. Aktywne w nocy i trochę po południu.
Wszyscy domownicy je polubili, a moja mama stała się idealnym obiektem do zwiedzania przez Wacka .
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
słodki widok
chłopcy razem w jednej klatce przytuleni do siebie, to naprawdę cuuudowne
chłopcy razem w jednej klatce przytuleni do siebie, to naprawdę cuuudowne
JESTEM KOBIETĄ
ZAWSZE z NAMI GUCIO,CEZAR, ŻWIRCIA,MUCHOMORCIA,NIKITA,SHILA,KRUSZYN,JUNIOR, DUDUŚ, POLDEK, JACEK, PLACEK, NEON, IGNIS [ * ]
ZAWSZE z NAMI GUCIO,CEZAR, ŻWIRCIA,MUCHOMORCIA,NIKITA,SHILA,KRUSZYN,JUNIOR, DUDUŚ, POLDEK, JACEK, PLACEK, NEON, IGNIS [ * ]
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
[quote="Paweł69"]
słodki widok
[/quote]
Oj, słodki, słodki . Szczególnie jak się myją nawzajem i śpią słodziuchnie na hamaczku i tylko łebki wystają . Ah, cudowny widok, nie zaprzeczę .
słodki widok
[/quote]
Oj, słodki, słodki . Szczególnie jak się myją nawzajem i śpią słodziuchnie na hamaczku i tylko łebki wystają . Ah, cudowny widok, nie zaprzeczę .
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: Kastrat, czy po zabiegu czas na kolegę?
I już jestem w stu procentach pewna, ze chłopcy się zaprzyjaźnili
Warto było czekać te siedem męczących miesięcy na kastrację Maćka.
Potem na drugiego szczura
Aby widzieć to:
http://img130.imageshack.us/my.php?imag ... 648zk6.jpg
http://img118.imageshack.us/my.php?imag ... 655se3.jpg
Dwa tulące się do siebie podczas snu szczurki.
Ajć, tego widoku nic nie zastąpi
Dopiero teraz widzę prawdziwe, szczurze szczęście...
Warto było czekać te siedem męczących miesięcy na kastrację Maćka.
Potem na drugiego szczura
Aby widzieć to:
http://img130.imageshack.us/my.php?imag ... 648zk6.jpg
http://img118.imageshack.us/my.php?imag ... 655se3.jpg
Dwa tulące się do siebie podczas snu szczurki.
Ajć, tego widoku nic nie zastąpi
Dopiero teraz widzę prawdziwe, szczurze szczęście...
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...