Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Chesti
Posty: 266
Rejestracja: czw lip 21, 2005 6:32 pm
Kontakt:

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Chesti »

[quote="Kaka"]no niestety Pucysławka nic nie nauczyło to co go spotkało [/quote]

Kaka ja Ci powiem dlaczego... Bakuś odkąd go kupiłam nie ma jednego palucha... a Pucuś chce się poprostu upodobnić (jeszcze bardziej) do swojego klonika ;)

Nie no żartuję... mam nadzieję, że bestie mu nie zjedzą paluszka. Buziaki 8)
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

[quote="Chesti"]Bakuś odkąd go kupiłam nie ma jednego palucha... a Pucuś chce się poprostu upodobnić (jeszcze bardziej) do swojego klonika ;)
[/quote]

juz sie wystraszyłam czytając to :shock: dobrze, ze doczytałam dalej :lol:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

kurde no i mam problem z Pucysławinką :roll: cos z jego prawą tylna nóżką nie tak..:(
ma cały czas poduloną, nie moze na niej stawać i ma ją o wiele cieplejszą niz lewą łapkę. NIe wiem co mogło sie stać, musiał cos w klatce w nocy zabardzo szalec, bo wczoraj wieczorem biegały pod moja opieką i nic się nie wydarzyło. Dwa miesiące temu miał cos podobnego z tą samą nóżką, ale przeszło mu samo zaraz przez następna noc. Kurde szczerze mówiąc nie wiem co zrobić, bo martwi mnie to że ta nóżka jest ciepła. Jak do jutra rana mu nie przejdzie to pójdę z tym do weta. Co ten brzdąc mógł takeigo zrobić.....czasami sie zastanawiam czy to nie jest jakieś pogodowe, moze u zwierząt również występują tacy meteoropaci ???O.o W każdym bądź razie nie mam pojęcia co on mógł zrobić, chyba zabardzo chycał w nocy z FAbianem-Italianem :drap:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

tak jak podejrzewałam. Dzisiaj skacze jak piłka i nic mu nie jest. Dziwne.

A oto zdjecie z wczoraj kkedy to go nóżka bolała, widac ze jest podniesiona lekko do góry
http://photobucket.com/albums/e364/KAKS ... 0_0454.jpg
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Chesti
Posty: 266
Rejestracja: czw lip 21, 2005 6:32 pm
Kontakt:

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Chesti »

Biedny Pucuś, dobrze że już wszystko OK.

Mój Toffik wczoraj prał się z Bakusiem i naderwał sobie pazurek... ależ ja sie przestraszyłam jak mu zaczeła krew tak strasznie lecieć :-( Na szczęście już jest dobrze, choć biedaczek spędził całą noc w transporterze.

Wycałuj ogoniaste :*
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

zamieszczam dwa kolejne zdjecia, jak narazie nie robie duzo bo bateria aparacie siadła :lol:
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0457.jpg na tym zdjeciu dokładnie widać znaczenia typowe dla syjamów, chodzi mi konkretniej o uszkach, bo po nosku i dupci to golym okiem widac ;) na początku szczerze mówiąc myślałam ze to brud :oops: niedługo pokażeWam piękne skarpeteczki na przednich łapkach ;)
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0458.jpg tutaj Pucysławinka sobie słodko śpi w hamaczku
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0459.jpg a tutaj sie obudziła ;) w sumie to obudził :lol:

jak narazie tyle ;)
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Fea
Posty: 676
Rejestracja: śr lut 02, 2005 2:05 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Fea »

Chleba, igrzysk i zdjęć Lubczyka!
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

ano zaczynam. Dzisiaj Luby do mnie przyjechał, ma on 1,5 roku i jest kastrratem. Zaczęło się łączenie które jest bardzo burzliwe. Lubczyk jest strasznym histerykiem, strasznym. Podejść do niego nie mogą moje chlopy bo juz zaczyna skrzeczeć. Niepokoi mnie rónież zachowanie Pucysława, jak nigdy nie puszył sie i nei znaczył to teraz zaczął; Miał w swojje karierze 3 znajomych i każde łączenie przebiegało bezproblemowo, po godzinie sie miziali i razem spali, zacznego fukania, zadnego znaczenia zadnego puszenia. Nie wiem dlaczego akurat na Lubego się uwziął. Wydaje mi się ze traci cierpliwosc do jego ciagłych pisków :lol: i do tego zę Luby nie daje dojść do siebie. Powiem szczerze, ze bardzo udzielilo mu się to ze przez całe życie mieszkał sam. Będę co chwilę pisać jak to wszystko przebiega, na dobrą sprawę mogłabymn też go dac do dziewczyn, ale jakos wolę do chłopów. A Fabiano jest przerazony jesgo piskami i wręcz olewa nowego kolegę. Luby odpycha łapami ich, okropnie skrzeczy. Pucek atakuje go ale bez gryzienia

oto zdjecia z zapoznywania

http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0015.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0016.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0017.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0018.jpg

edoit, jednak atakuje go z wyrywaniem siersci :sad2:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: an »

kurcze, przykre to :/
bede trzymac kciuki za szybsze laczenie. powodzenia!
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

zastanawiam się nad tym czy aby nie zamieszka z dziewczynkami
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Lulu »

Kaka, gdzie Ty je laczylas?

my laczymy w lazience, ale to dlatego, ze mieszkamy w kawalerce i lazienka to jedyny neutralny teren dla ciurow... bo to na zdjeciach mi wyglada na jakas kanape?
mam nadzieje, ze nie jest to teren znany dla 'starych' szczurow...
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: limba »

Kaka, pewnie ze sprobuj z dziewczynami.. A skad ten przystojniak, bo jakos nie wylapalam :roll: ?
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

LuLu, na kanapie w pokoju goscinnym, żadne tam nie mają wstępu bo to jest świętosć mojego taty. Łączenie na kanapce pzrebiegało bezkoliceyjnie, gorzej było w klatce, którą uprzednio wyszorowałam i przygotowałam nowy wystrój.

Lubomir jest od forumowej Myszki która dawno już na forum sie nie udziela, oddała mi go bo miała problewmy, ale to zostawie dla siebie. Myszka jest koleżanką Mychy i też jest z Świdnicy. Cały czas mnie martwi zachowanie Pucysława :cry: jedynie FAbian zachował sie należycie, miejmy nadzieję zez dziewczynamibędzie ok. Bo Lubomir to wielki pieeeeeeeszczoch. Cały czas mi siedzi na kolanach i sie łasi, ale całe zycie był sam, ale ma swoje lata już :-( ale Wacław był starszy i sie udało.....ytrzymam za nigo kciuki
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
soho
Posty: 977
Rejestracja: czw lut 17, 2005 10:55 pm
Kontakt:

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: soho »

a jednak wzielas go :) no kochana to do dziewuch go daj niech ma chlopak cos z zycia ;)
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Moje stadziuchno - ponowne łączenie

Post autor: Kaka »

a wiec, zaczęło sie łączenie z dziewuchami, dziewczyny go całkowicie olewają, siedzi w górnej klatcew w jedym miejscu i się nie rusza, tak od wczoraj wieczór, Lamiawougle do niego nie podchodzi chyba ze idzie jesć, a Fila czasami na fuka na niego i się troszke z nim pokotłuje, generalnie nie ma gryzienia, ale Lubek jest poprostu wyalienowany przez dziewczyny. W niedalekim czasie zamieszczam zdjecia
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”