 Widocznie ja mam wyjątkowo grzecznych panów. Też zasypiają poza klatką, ale pozwalam im spać
 Widocznie ja mam wyjątkowo grzecznych panów. Też zasypiają poza klatką, ale pozwalam im spać 
Moderator: Junior Moderator
 
		
		 Widocznie ja mam wyjątkowo grzecznych panów. Też zasypiają poza klatką, ale pozwalam im spać
 Widocznie ja mam wyjątkowo grzecznych panów. Też zasypiają poza klatką, ale pozwalam im spać 
W castoramie można kupić osłonki na kable, natomiast nie każdy szczur interesuje się kablami, moje kabli nie ruszają, ale za to moje notatki, kolorowe mazaki czy kartonik to istna szczurza ucztaP.G. pisze:Mam gryzaki, taki sznurek i wapno, ale boje sie że i tak kable mi pogryzą

 
  Zasnął i spał tak dobrych kilka godzin, czasem biegał, ale do klatki wracać nie chciał. Wink wyglądał na smutnego, a jak w końcu były razem to jeszcze bratu za tę "zdradę" wlał
 Zasnął i spał tak dobrych kilka godzin, czasem biegał, ale do klatki wracać nie chciał. Wink wyglądał na smutnego, a jak w końcu były razem to jeszcze bratu za tę "zdradę" wlał  Miałam nadzieję, że jak uda mi się oswoić jednego to z drugim będzie po prostu łatwiej, ale może nie powinnam wyjmować ich osobno?
 Miałam nadzieję, że jak uda mi się oswoić jednego to z drugim będzie po prostu łatwiej, ale może nie powinnam wyjmować ich osobno? śpijcie słodko, maluszki <3
 śpijcie słodko, maluszki <3 Chociaż chyba mamy postępy, teraz obydwa siedzą przy otwartych drzwiczkach i kontemplują, może w końcu któryś się odważy
 Chociaż chyba mamy postępy, teraz obydwa siedzą przy otwartych drzwiczkach i kontemplują, może w końcu któryś się odważy 
 ), kontaktu z człowiekiem wcześniej nie miały żadnego, więc jak na takie warunki i tak chyba nieźle sobie radzą... Będziemy pracować dalej
), kontaktu z człowiekiem wcześniej nie miały żadnego, więc jak na takie warunki i tak chyba nieźle sobie radzą... Będziemy pracować dalej 
 śpijcie słodko, maluszki <3
 śpijcie słodko, maluszki <3



dombrufka pisze:Cześć! Tydzień temu przyjechał do nas szczurek z adopcji. Problem jest taki, że boi się wszystkiego. Nowych dźwięków, dotyku, a na łączenie z moimi chłopcami reagował agresją, pomimo tego, że moi przystojniacy chcieli go tylko obwąchać on fuczał, dawał im kopniaki i stawał na dwóch łapkach. Zdecydowaliśmy najpierw go oswoić, później łączyć z naszym stadem. Ale proszę o rady. On ma ok 5-7 mcy, czyli może to być burza hormonalna, chociaż do ludzi nie reaguje agresją, tylko strachem. Z klatki wychodzi na rękę, latając po łóżku sam wskakuje na ramię i potrafi przesiedzieć tak z pół godziny. Jak mu się znudzi to zeskakuje i idzie zwiedzać. Ale dotyk to dla niego katorga! Od razu widać strach na pyszczku, odsuwa się ostrożnie, no i ogólnie widać, że bardzo tego nie chcę. Daje mu smakołyki z rączki, wkładam pod koszulkę, ale on jakoś niechętnie pod nią siedzi, po chwili wychodzi spod koszulki i albo idzie na ramię albo spacerować, ewentualnie do klatki. Co robić? Jak go przekonać, że dotyk nie jest niczym złym? Nie chcę przeciągać łączenia, bo raczej na dobre mu to nie wyjdzie.
 O łączeniu trudnych do łączenia szczurów jest sporo wątków. Powodzenia
 O łączeniu trudnych do łączenia szczurów jest sporo wątków. Powodzenia 
 . Bardzo potrzebuje Waszej pomocy .To moje pierwsze szczurki Mam je od 4 dni, są to dwie około dwumiesięczne adoptowane samiczki. Mela jest bardziej odważna i ciekawska, kiedy wchodzę do pokoju, budzę się i wstaję z łózka to podbiega do kratek, wącha, no zwyczajnie wydaje się zainteresowana moją osobą, kiedy wkładam dłoń do klatki to delikatnie ją podgryza, wącha liże. Kiedy otwieram drzwiczki klatki, wychyla główkę, wącha, kiedy próbują ją dotknąć od razu wraca do klatki, a gdy jej nie dotykam to od razu ucieka i biega po pokoju, za nic w świecie nie wejdzie na rękę, podchodzi, wącha mnie, nawet wchodzi na moje nogi kiedy siedzę na podłodze, ale kiedy tylko czuje moją dłoń to ucieka, wtedy też mam problem żeby z powrotem znalazła się w klatce. Nie wymagam by była miziakiem, ale nie chciałabym żeby reagowała ucieczką kiedy chcę ją złapać czy dotknąć. Kleosia jest bardziej strachliwa, kiedy wkładam rękę do klatki, to też przychodzi ją podgryzać i czy lizać, kiedy otwieram drzwiczki to czasami przychodzi, ale nie jest tak zainteresowana, ale jakikolwiek delikatny ruch sprawia że ucieka i chowa się.
 . Bardzo potrzebuje Waszej pomocy .To moje pierwsze szczurki Mam je od 4 dni, są to dwie około dwumiesięczne adoptowane samiczki. Mela jest bardziej odważna i ciekawska, kiedy wchodzę do pokoju, budzę się i wstaję z łózka to podbiega do kratek, wącha, no zwyczajnie wydaje się zainteresowana moją osobą, kiedy wkładam dłoń do klatki to delikatnie ją podgryza, wącha liże. Kiedy otwieram drzwiczki klatki, wychyla główkę, wącha, kiedy próbują ją dotknąć od razu wraca do klatki, a gdy jej nie dotykam to od razu ucieka i biega po pokoju, za nic w świecie nie wejdzie na rękę, podchodzi, wącha mnie, nawet wchodzi na moje nogi kiedy siedzę na podłodze, ale kiedy tylko czuje moją dłoń to ucieka, wtedy też mam problem żeby z powrotem znalazła się w klatce. Nie wymagam by była miziakiem, ale nie chciałabym żeby reagowała ucieczką kiedy chcę ją złapać czy dotknąć. Kleosia jest bardziej strachliwa, kiedy wkładam rękę do klatki, to też przychodzi ją podgryzać i czy lizać, kiedy otwieram drzwiczki to czasami przychodzi, ale nie jest tak zainteresowana, ale jakikolwiek delikatny ruch sprawia że ucieka i chowa się. 
  Jeszcze się nie opędzisz od małych pchełek.
 Jeszcze się nie opędzisz od małych pchełek. 
 
