Dojechaliśmy niedawno do kielc
Dziewczynki biegają po łóżeczku a Pipa zerka niepewnie z klatki.
Chyba jest troszkę zdziwiona po

W pewnym momencie wyszła z klatki,migiem wskoczyła na łóżko i podbiegła do jednej dziewczynki. Troche się przestraszyłam

Zaczęły się obwąchiwać po czym Pipa położyła na mniejszej łapki we władczym geście,na co mała zaczęła przerażliwie krzyczeć.... :/ ale nie tylko ona sie wystraszyła,bo nagle wszystkie ruszyłyśmy się z miejsca. Ja do nich bliżej, a wszystkie 4 laski w 4 strony świata biegiem xD
Pipa chyba najszybciej. Ot taka władczyni tchórzliwa
na szczęście na tych władczych łapkach rodem z Króla lwa się skończyło
Jutro spróbujemy jakieś negocjacje może,bo na dziś dużo wrażeń dla nich wszystkich.
Bo ode mnie do Warszawy to całkiem długa droga.
Z ostatniej chwili. Wszystkie mordki chrapią słodko jak dzieciaki:)