Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Jesli juz bylo bardzo prosze o link i zamkniecie, bo jakos nie moglam znalezc podobnego tematu.
krecik jest zywa, wesola szczurka. A raczej byla do wczoraj. wczoraj sprawilam jej nowa kolezanke, niespelna 2 miesieczna (kret ma 3 miesiace). I Krecik sie normalnie zalamal:( Lezy na poleczce jakby mu ktos nieszczescie wielkie wyrzadzil. Jak ja wolam to patrzy na mnie z wielkim wyrzutem i odwraca sie dupka. Wogole nie biega - cala radosc z niej uszla...Mala zlala kilka razy(niezbyt mocno). Teraz mala siedzi na dole a kret na najwyzszej polce. A myslalam, ze jak wstane rano...beda przytulone.
Strasznie mnie to dziwi, bo kret zawsze byl pierwszy do zabawy a teraz...co tu robic? Chcialam dobrze ale moze wlasnie skrzywdzilam Krecika?
krecik jest zywa, wesola szczurka. A raczej byla do wczoraj. wczoraj sprawilam jej nowa kolezanke, niespelna 2 miesieczna (kret ma 3 miesiace). I Krecik sie normalnie zalamal:( Lezy na poleczce jakby mu ktos nieszczescie wielkie wyrzadzil. Jak ja wolam to patrzy na mnie z wielkim wyrzutem i odwraca sie dupka. Wogole nie biega - cala radosc z niej uszla...Mala zlala kilka razy(niezbyt mocno). Teraz mala siedzi na dole a kret na najwyzszej polce. A myslalam, ze jak wstane rano...beda przytulone.
Strasznie mnie to dziwi, bo kret zawsze byl pierwszy do zabawy a teraz...co tu robic? Chcialam dobrze ale moze wlasnie skrzywdzilam Krecika?
Ostatnio zmieniony czw mar 30, 2006 9:37 am przez MartaS, łącznie zmieniany 1 raz.
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Ojej. Może ta nowa szczurka sprawiła jej lanie i Krecik się obraził? Albo jest po prostu zazdrosna i smutna? Ja bym radziła dużo miziania i stałą obserwację...
Grubasy zapraszają do galerii -> http://szczury.org/album_personal.php?user_id=2925
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
mam podobną sytuację z Aralą tyle że ona się na mnie obraziła przez wizytę u lekarza... wogóle nie chce się bawić i do tego wychudła ze stresu przez tą łapę (mimo że je jak zazwyczaj...)
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
mi się wydaje to normalne bo moja starsza też tak miała. Kiedy do domu trafiła Dewi to Bazyl(a) nawet nie wstawała z hamaczka kiedy podchodziłam do klatki...dziwne bo zawsze się budziła i biegała w moim kierunku. Na dół szła tylko się najeść i napić.
Dewi leżała za to na dole zakopana w trocinkach. Teraz już jest dobrze...Bazyl(a) odzyskała dawne siły do zabaw i psocenia.
U mnie to trwało około 2 dni
Dewi leżała za to na dole zakopana w trocinkach. Teraz już jest dobrze...Bazyl(a) odzyskała dawne siły do zabaw i psocenia.
U mnie to trwało około 2 dni
klik <--- galeria moich uszatych
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
uff..to troche mnie uspokoilo. Krecikowi to sie nawet nie chce z mala szarpac, tylko ja noga kopie(lezac przy tym na polce). Jejku to dopiero z krecika charakterek wyszedl :roll: A obrazona jest potwornie, mimo ze dostala wczoraj wielka klatke z nowa lokatorka. mam nadzieje, ze niebawem obie beda szalec sobie wesolo. Bo mala to wciaz probuje z krecikiem sie pobawic, ale na razie zupelnie jej te podchody nie wychodza.
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
i jeszcze moze troche potrwać zanim szczurki się dobrze poczują ze sobą. U mnie są razem od tygodnia a dorosła szczurzyca tez odpycha czasem ją od siebie tylni łapką.. i nadal jeszcze słysze piski małej ale śpią czasem razem i myją się na wzajem...więc to kwestia czasu.
klik <--- galeria moich uszatych
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Moja Aria też kopie, i to nadal, jak się wkurzy. Tak w ogóle myślę, że to normalne (przynajmniej u mnie tak było). Aria Betty już lubi (choć czasem się biją) ale malutką Biancę nadal traktuje jak smarkulę, która jej zawraca głowę. Ale już się "odbraża" więc nie martw się o krecikowe humorki. Miziaj ją często- niech wie, że ją bardzo kochasz :zakochany:
-
- Posty: 191
- Rejestracja: czw lut 02, 2006 12:37 am
- Kontakt:
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
U mnie też tak było. Szczurzyca ta starsza odtrąciła i mnie i nowego cioorka... Ale juz jest ok...
Moje cioorki:
Vassili(a) Zaitsev (od 22.12.05-27.04.06)
Chuck Norris (od 17.O3.2006)
____________________________________
Wybaczcie, że tak rzadko tutaj bywam :*
Vassili(a) Zaitsev (od 22.12.05-27.04.06)
Chuck Norris (od 17.O3.2006)
____________________________________
Wybaczcie, że tak rzadko tutaj bywam :*
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
Moja Burka ma nową koleżankę od 3 dni, też dostałą ją z nową wielką klatką, i też wygląda jakby wpadła w depresję - jest smutna! Tylko, że ona chyba ma powód - mała ją leje! Burka ma 3,5 miesiąca i waży 210g, a Skwarka niecałe 5 tygodni i 60g, a mimo to mała próbuje dominować! Burka ma bardzo łagodny charakter i mimo, że kilka razy odwróciła małą na plecy to mała przy każdej okazji odwraca Burkę! Burka ma tego dosyć i wygląda na to, że odpuszcza - ucieka od małej, ale tamta za nią goni i ciągle się kotłują. Niby nic takiego się nie dzieje, krwi nie widać, Skwarka szczęśliwa, ale to ona miała być prezentem dla Burki, a nie powodem do depresji... Zastanawiam się, czy Burka nie wolałaby jednak być sama... Co radzicie - oddzielić, czy przeczekać?
Myszkin['] (06.01.2006); Salvador[']
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
przeczekać...one muszą ustalić pare spraw i nie stanie się to w kilka godzin. Potrzebne są dni
mam nadzieje że będzie wszystko ok.
Szczurki gdy już ustalą napewno będą się cieszyć ze swojego towarzystwa a i ty będziesz wiedziała że się im nie nudzi gdy muszą siedzieć w klatce
mam nadzieje że będzie wszystko ok.
Szczurki gdy już ustalą napewno będą się cieszyć ze swojego towarzystwa a i ty będziesz wiedziała że się im nie nudzi gdy muszą siedzieć w klatce
klik <--- galeria moich uszatych
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
tylko, że w tym przypadku 'ustalanie' może trwać do czasu aż Skwarka podrośnie na tyle, że całkowicie zdominuje Burkę - i nie ma pewności, że Burka będzie z tego powodu szczęśliwa...
Myszkin['] (06.01.2006); Salvador[']
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
;) jest lepiej. Krecik powoli wraca do formy i czasem laskawie do mnie podbiegnie. Dzis z mala szalaly w nocy po calej klatce - piskow zadnych nie bylo. Teraz siedza razem na poleczce aczkolwiek w pewnej odleglosci:) Ha a wczoraj smieszna scena - krecik sama zaczela zaczepiac mala do zabawy i tym razem widac bylo ewidentnie, ze mala jest na nia obrazona :jezor2: i ze teraz to ma gdzies, ze krecik zachcial laskawie sie bawic.
Widze ze wszystko na dobrej drodze:)
A tak powaznie to pierwszy raz widzialam szczurka, ktory strzela takie fochy (choc wiem, ze Wasze tez to robia). Naprawde myslalam, ze krecik wpadl w jakas straszna depresje i balam sie, ze jej tak zostanie...a tu prosze:)
Widze ze wszystko na dobrej drodze:)
A tak powaznie to pierwszy raz widzialam szczurka, ktory strzela takie fochy (choc wiem, ze Wasze tez to robia). Naprawde myslalam, ze krecik wpadl w jakas straszna depresje i balam sie, ze jej tak zostanie...a tu prosze:)
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
moje niestety - bez poprawy! chwilami jest co prawda 'zawieszenie broni' i śpią wtedy razem, ale potem od początku się kotłują i rywalizują ze sobą. Zupełnie jak małe dzieci - jak jedna wejdzie na półkę to druga natychmiast ją zwala, jak któraś coś je to druga jej to zabiera, ale najgorzej jak obie włażą mi do rękawa i zaczynają rozrubę - tracę wtedy kontrolę nad tym co się dzieje i na dodatek to ja wychodzę z tej opresji cała podrapana!
no chyba że to właśnie tak wygląda szczurza przyjaźń???
no chyba że to właśnie tak wygląda szczurza przyjaźń???
Myszkin['] (06.01.2006); Salvador[']
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
dombass cierpliwosci. Moja Felcia miala blisko rok, gdy dołączyłam do niej Miszę (o połowę młodszą). Felcia najczęściej leżała na plecach i nie miała ochoty na dalsze walki o dominację. Kotłowały się do końca (w lutym Felcia nie przeżyła zap. płuc), ale jednocześnie szukały się nawzajem. I jak nie było dnia bez kopania w klatce (Felcia Miszę traktowała tylną łapą), tak i nie było dnia bez wspólnego spania i zabaw. A więc cierpliwości i pozwól szczurkom na samodzielne dogadanie się.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
Depresja "starego" po przybyciu nowego szc
u mnie zadziwiająca sytuacja dzisiaj...patrze a w hamaku lezy na pleckach moja starsza samica 14 miesicy (Bazyla) a na niej stoi mała 1,5 miesiąca (Dewi). Wstałam zobaczyć co się dzieje bo słyszałam piski i co się okazało? to wcale nie Dewi piszczała hehe. Uśmiałam się troszke bo jeszcze tego nie widziałam między moimi szczurkami.
Zazwyczaj Dewi piszczy, a czasami o kompletne bzdury...np. gdy druga nadepnie jej na ogonek. Cóż za delikatną mam panienkę w domu
W dzień się czasami jeszcze kotłują ale jak wstaje rano to leżą w malutkim domku ściśnięte i najwyraźniej jest im wygodnie bo jak jedna wyjdzie na chwile to zaraz tam wraca
Zazwyczaj Dewi piszczy, a czasami o kompletne bzdury...np. gdy druga nadepnie jej na ogonek. Cóż za delikatną mam panienkę w domu
W dzień się czasami jeszcze kotłują ale jak wstaje rano to leżą w malutkim domku ściśnięte i najwyraźniej jest im wygodnie bo jak jedna wyjdzie na chwile to zaraz tam wraca
klik <--- galeria moich uszatych