Dziunia. Siedzę i próbuję coś napisać, ale jak ciężko jest pisać cokolwiek widząc przez łzy... Zgasło. Zgasło moje kochane światełko. Mój pierwszy i jedyny szczur. Przeżyłyśmy razem tyle czasu... 2 lata 9 miesięcy. Nigdy nie zapomnę, kiedy do mnie trafiła. 29 sierpnia będzie dla mnie zawsze ważną datą.
Żegnaj, kochanie. Dziękuję Ci za wszystko, dziękuję, że byłaś. Przepraszam.
Nigdy nie zapomnę widoku jej zimnego ciałka. Ona chciała żyć. Nie spodziewała się tego. Kiedy ją znalazłam była w domku i robiła sobie gniazdko.
Dziunia
29 VIII 2003 - 15 V 2006
Ostatnio zmieniony pn maja 15, 2006 12:55 pm przez Agata, łącznie zmieniany 1 raz.
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni. Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki['] Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
[quote="krwiopijka"] oszczedzono jej tez cierpien zwiazanych z dluga choroba... trzymaj sie...[/quote]
Niestety, chciałabym tak powiedzieć, ale nie mogę. Moje słonko miało dwa guzy.
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni. Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki['] Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
Niezmiernie mi przykro. Na pewno Twój ból jest ogromny, ale wspomnienia dobrych chwil pozostają na zawsze...Poza tym Dziunia miała długie i wspaniałe życie, nie każdemu jest to dane [']['][']...
Dzięki... Wczoraj spoczęła na takiej łączce niedaleko domu, pod małym drzewkiem. Dałam jej bratków i niezapominajek. Wieczorem zapaliłam świeczkę w oknie, żeby widziała, że tu był jej domek. Wysprzątałam klatkę, schowałam wszystko, co zostało. Wiedziałam, że jej tam nie ma, ale ciągle tam spoglądałam. Dzisiaj mój tata wyniósł klatkę. Boże, jak tu pusto...
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni. Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki['] Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila