Hash
Moderator: Junior Moderator
Hash
Wczoraj...
Jak wiecie, Hash 7 tygodni temu miał operację. Wycięto mu dwa guzy spod łopatki. Wszystko było pięknie, ranka się zagoiła, Haszyk wrócił do formy. W 5 tygodniu od operacji wymacałam mu guzek pod pachą.
Okazało się, że to chłoniak i w ciągu dwóch tygodni wyrósł do takiej wielkości, że biedny Hash przestał chodzić. Na dodatek zaczął sobie wygryzać guza i stale popiskiwał z bólu.
Tempo rozrostu nowotworu było piorunujące.
Wczoraj pozwoliłam mu odejśc godnie... Dziś mam wyrzuty sumienia, ale nie mogłam juz dłużej patrzęc, jak Hash się męczy.
Jest mi strasznie smutno, strasznie...
Przeżył u mnie prawie 2 lata. Urodził się u mnie, jego całym światem był mój pokój.
Najbardziej mi będzie brakowac jego mokrego noska przyklejonego do mojego policzka, kiedy całymi godzinami potrafił siedzieć mi na ramieniu i przytulać się. To naprawde niezwykłe, ale był tak do mnie przywiązany, że kiedy wyciągałam go z klatki i chciałam zostawić w pokoju żeby pobiegał spokojnie, on wolał siedzieć mi na kolanach, a już najbardziej pod kołdrą.
Nie byl pięknym szczurem. Zwyczajny kapturowiec czarno-biały, nieciekawie ubarwiony i w dodatku z nadwagą, bo był leniwy do granic absurdu.
Ale te oczka, zawadiacki pysiek i mania przytulania się stanowiły istotę jego szczurzej osobowości.
Bardzo mi go brakuje
Jak wiecie, Hash 7 tygodni temu miał operację. Wycięto mu dwa guzy spod łopatki. Wszystko było pięknie, ranka się zagoiła, Haszyk wrócił do formy. W 5 tygodniu od operacji wymacałam mu guzek pod pachą.
Okazało się, że to chłoniak i w ciągu dwóch tygodni wyrósł do takiej wielkości, że biedny Hash przestał chodzić. Na dodatek zaczął sobie wygryzać guza i stale popiskiwał z bólu.
Tempo rozrostu nowotworu było piorunujące.
Wczoraj pozwoliłam mu odejśc godnie... Dziś mam wyrzuty sumienia, ale nie mogłam juz dłużej patrzęc, jak Hash się męczy.
Jest mi strasznie smutno, strasznie...
Przeżył u mnie prawie 2 lata. Urodził się u mnie, jego całym światem był mój pokój.
Najbardziej mi będzie brakowac jego mokrego noska przyklejonego do mojego policzka, kiedy całymi godzinami potrafił siedzieć mi na ramieniu i przytulać się. To naprawde niezwykłe, ale był tak do mnie przywiązany, że kiedy wyciągałam go z klatki i chciałam zostawić w pokoju żeby pobiegał spokojnie, on wolał siedzieć mi na kolanach, a już najbardziej pod kołdrą.
Nie byl pięknym szczurem. Zwyczajny kapturowiec czarno-biały, nieciekawie ubarwiony i w dodatku z nadwagą, bo był leniwy do granic absurdu.
Ale te oczka, zawadiacki pysiek i mania przytulania się stanowiły istotę jego szczurzej osobowości.
Bardzo mi go brakuje
Koniec szczurzej epopei....
['] Ash, Tasha, Missi, Matylda, Root, Hash, Pinki, Mju, Dimon, Karina, Ciamek, Śnieżynka Duża, Śnieżynka, Lilu, Lila
['] Ash, Tasha, Missi, Matylda, Root, Hash, Pinki, Mju, Dimon, Karina, Ciamek, Śnieżynka Duża, Śnieżynka, Lilu, Lila
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt lip 28, 2006 8:01 pm
Hash
podjełaś słuszną decyzję
[*] [*] [*]
[*] [*] [*]
"Jedynym dowodem na to że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja jest to że się z nami nie kontaktuje"
"Wielkośc narodu i jego postęp moralny można poznac po tym w jaki sposób obchodzi się ze swoimi zwierzętami"
Za Tęczowym Mostem: Stef ['], Karmel ['], Pusio ['], Markiz [']
"Wielkośc narodu i jego postęp moralny można poznac po tym w jaki sposób obchodzi się ze swoimi zwierzętami"
Za Tęczowym Mostem: Stef ['], Karmel ['], Pusio ['], Markiz [']
Hash
Współczuję i gratuluję odwagi w podjęciu tej decyzji :przytul:
Dla aniołka [']...
Dla aniołka [']...
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Hash
ehhh....i kolejny ogonek odszedł....[']
Hash
[']['] :-(
Hash
(*) [*] [*]
-
- Posty: 615
- Rejestracja: wt cze 06, 2006 10:09 pm
Hash
[']['][']
trzymaj się :przytul:
trzymaj się :przytul: