Inka...
Moderator: Junior Moderator
Inka...
Juz minielo 16 dni od kiedy jej nie ma u mnie w domu i własnie dopiero teraz moge o tym pisac. Znaczaco pomogły mi w pogodzeniu sie ze smiercia Inki moje nowe młode pociechy... Gdyby nie moi mali chłopcy, pewnie o wiele dluzej dochodziłabym do siebie.
Gdyby nie karygodna pomyłka weterynarza, byc moze pozyłaby dluzej... Ten niedouczony wet "zdiagnozował" u niej ropniak, tymczasem był to (wtedy jeszcze niewielki) guz... Kiedy dowiedzielismy sie prawdy było juz za pozno na operacje... szczurasek do młodzikow nie nalezał, do tego bardzo schudła.. i wtedy postanowilismy ze bedzie zyła dopoki tylko sie da, z tym co lubila najbardziej...
W koncu, w ten, jej ostatni poniedzialek, gdy pozno wrocilam do domu, zastalam ja lezaca w klatce i wydajaca charczace dzwieki... To bylo straszne... Takie bezwladne ciałko... Ciałko mojej przyjaciólki, ktora kochalam całym sercem i w zaden sposo nie moglam jej wtedy pomoc... Jedyne co mogłam zrobic, to pokazac, ze dalej jestem przy niej, ze jej nie zostawie. Wziełam Ineczke na kolana i plakałam po cichu, zeby dodatkowo jej nie denerwowac... czekałam na transport do weta na uspienie... Ta mysl jest najgorsza... ze za chwile trzeba bedzie zdecydowac o smierci zwierzaka, ale lepsze to niz pozwolic mu umierac w meczarniach.. Tak własnie umierac. Inka dla mnie nie zdechla.. ona odeszła i nigdy jej nie zapomne. Opusciła mnie o 16,45 w ten feralny poniedziałek 13...
Nawet teraz gdy o tym pisze łzy spadaja na klawiature...
Juz nie wierze w pechowe piatki 13
Gdyby nie karygodna pomyłka weterynarza, byc moze pozyłaby dluzej... Ten niedouczony wet "zdiagnozował" u niej ropniak, tymczasem był to (wtedy jeszcze niewielki) guz... Kiedy dowiedzielismy sie prawdy było juz za pozno na operacje... szczurasek do młodzikow nie nalezał, do tego bardzo schudła.. i wtedy postanowilismy ze bedzie zyła dopoki tylko sie da, z tym co lubila najbardziej...
W koncu, w ten, jej ostatni poniedzialek, gdy pozno wrocilam do domu, zastalam ja lezaca w klatce i wydajaca charczace dzwieki... To bylo straszne... Takie bezwladne ciałko... Ciałko mojej przyjaciólki, ktora kochalam całym sercem i w zaden sposo nie moglam jej wtedy pomoc... Jedyne co mogłam zrobic, to pokazac, ze dalej jestem przy niej, ze jej nie zostawie. Wziełam Ineczke na kolana i plakałam po cichu, zeby dodatkowo jej nie denerwowac... czekałam na transport do weta na uspienie... Ta mysl jest najgorsza... ze za chwile trzeba bedzie zdecydowac o smierci zwierzaka, ale lepsze to niz pozwolic mu umierac w meczarniach.. Tak własnie umierac. Inka dla mnie nie zdechla.. ona odeszła i nigdy jej nie zapomne. Opusciła mnie o 16,45 w ten feralny poniedziałek 13...
Nawet teraz gdy o tym pisze łzy spadaja na klawiature...
Juz nie wierze w pechowe piatki 13
Inka...
doskonale Cie rozumiem mój Ozzuś też nie zdechł, tylko umarł, tez musiałam mu pomóc....
i podobnie gdyby nie chłopcy ciężko by było......
trzymaj się [*]
i podobnie gdyby nie chłopcy ciężko by było......
trzymaj się [*]
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Inka...
Dziekuje Wam. Dobrze wiedziec, ze sa ludzie, ktorzy rozumieja nasz bol i strate. Niestety do tej pory nikt nie traktował tego co czułam powaznie (poza rodzicami, ale oni rownie mocno kochali Inke jak ja). Ciezko bylo przetrwac gdy slyszało sie takie komentarze: "co ty, szczurem sie przejmujesz? Przeciez to tylko szkodniki! Kto to slyszął, zeby je hodowac? I te ich ogony..." To naprawde bardzo boli. Lekcewazenie uczuc innych i brak zrozumienia.
Inka...
[']['][']...
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Inka...
Za duzo tych aniolkow ostatnio
['][']['] dla Inki... kolejnego aniolka.
['][']['] dla Inki... kolejnego aniolka.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']