[PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Odkąd jest u mnie, od samego początku, co kilka dni po przebudzeniu ma nos i oczy wybrudzone porfiryną. Za chwilę się myje i potem już nie ma śladu. Poza tym tryska energią, nie widać u niej najmniejszych oznak stresu, osłabienia, czy jakiejkolwiek choroby. U Dżumy z kolei żadnej porfiryny nie widziałam ani razu. Zmieniłam im niedawno ściółkę z trocin na żwirek koci (i wcale nie czuję, że rymuję ), bo myślałam, że może pył jej szkodzi, ale nic się nie zmieniło. U weta na razie nie byłam, bo nie za bardzo wiem, co mu powiedzieć. Że zdrowy, wariujący szczur miał rano wyciek porfiryny? Pewnie powie, że to się zdarza i żeby szczura dalej obserwować. No to obserwuję.
Wymyśliłam, że to może z powodu spania na głowie? Widziałam już szczury, które tak sypiają, ale ona sie zwija wyjątkowo ciasno, można czasem zobaczyć ryjek wystający spod ogona.
Wiecie, co jeszcze mogłoby być prawdopodobnym powodem?
Wymyśliłam, że to może z powodu spania na głowie? Widziałam już szczury, które tak sypiają, ale ona sie zwija wyjątkowo ciasno, można czasem zobaczyć ryjek wystający spod ogona.
Wiecie, co jeszcze mogłoby być prawdopodobnym powodem?
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Niektóre szczury tak po prostu mają.. same z siebie. Taka już ich uroda.
Oczywiście, porfiryna jest oznaką starzenia się itd.. np u mojego dwulatka.
Może być to też z powodu stresu, choroby (niewidocznej), uczulenia (niekoniecznie na ściółkę).
Co do spania.. moje szczury też śpia w bardzo dziwnych pozycjach.. Eman np zwija się w kulkę, chowając głowę pod brzuch, ale porfiryny nie ma.
Poczekaj na więcej odpowiedzi.. Nie wiem, czy coś pomogłam..
Oczywiście, porfiryna jest oznaką starzenia się itd.. np u mojego dwulatka.
Może być to też z powodu stresu, choroby (niewidocznej), uczulenia (niekoniecznie na ściółkę).
Co do spania.. moje szczury też śpia w bardzo dziwnych pozycjach.. Eman np zwija się w kulkę, chowając głowę pod brzuch, ale porfiryny nie ma.
Poczekaj na więcej odpowiedzi.. Nie wiem, czy coś pomogłam..
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Zaczynam wierzyć, że ta porfiryna to kolejny objaw towarzyszący ADHD. Bo mi ta wariatka skacze z mebli i wspina się na ściany (okaz zdrowia), a pyszczek ma ciągle zababrany.
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
a czy porfiryna jest zarazliwa???? prosze odpiszcie mi
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Poryfiryna jest naturalną wydzieliną, tak jak ślina, ludzkie łzy itp.
Nie można się nią zarazić.
Jeżeli szczurek jest chory lub zdenerwowany, wydziela więcej poryfiryny i jej nie domywa. Wtedy widzimy ją i możemy stwierdzić że coś jest nie tak.
Tak samo, jak widzisz zakatarzonego człowieka to albo jest przeziębiony, albo płakał, albo ma alergię.
Nie można się nią zarazić.
Jeżeli szczurek jest chory lub zdenerwowany, wydziela więcej poryfiryny i jej nie domywa. Wtedy widzimy ją i możemy stwierdzić że coś jest nie tak.
Tak samo, jak widzisz zakatarzonego człowieka to albo jest przeziębiony, albo płakał, albo ma alergię.
[Porfiryna] czerwony nalot wokół oczu i noska
Mam nadzieję, że mój problem jest na tyle złożony i poważny, by go potraktować w osobnym temacie.
Od jakiegoś czasu obserwuję małe czerwone kropki dookoła klatki. Na początku widziałam je tylko na kuwecie, ale zrobiło się poważnie. Calusieńka podłoga wokół klatki jest brudna, ostatnio nawet ściana za klatką. Wygląda to na solidny rozbryzg krwi...
Mam trzech chłopaków, klatka jest na tyle duża, że nie muszą wchodzić sobie w drogę, jeśli nie chcą. Nie gryzą się jakoś specjalnie, czasem jeśli któryś jest zbyt natarczywy, to zostanie dobitnie przepędzony, ale ani sierść nie lata po klatce, ani nie ma większej bójki. Obejrzałam ich wszystkich dokładnie - brak strupów, zaczerwienień, wszystkie łapy i ogony są całe, oczy w porządku, więc nie ma śladów ran, które byłyby na tyle poważne, aby wskazywało to na tak wielki rozbryzg krwi. Jednak zmywałam owe plamy i wg mnie nie jest to zabarwiony mocz, ponieważ musiałby być bardzo skondensowany, plamki były bardzo wyrazistego koloru.
Na wszelki wypadek podaję karmy - ostatnio to był Xtra Vital i Vitakraft Emotion Beauty.
Jestem mocno wystraszona. Boję się, że to mimo wszystko efekt jakichś bójek. Nie mam warunków, aby w razie czego porozdzielać chłopaków do osobnych klatek, i tak przez pokój już ciężko przejść. Oddawania chcę uniknąć, ale nie chcę również narażać ich zdrowia lub życia na szwank. Bardzo proszę o jakieś porady, nie mam już pomysłów, co może być przyczyną pojawienia się tej krwi(?), może ktoś z Was miał podobny problem?
Od jakiegoś czasu obserwuję małe czerwone kropki dookoła klatki. Na początku widziałam je tylko na kuwecie, ale zrobiło się poważnie. Calusieńka podłoga wokół klatki jest brudna, ostatnio nawet ściana za klatką. Wygląda to na solidny rozbryzg krwi...
Mam trzech chłopaków, klatka jest na tyle duża, że nie muszą wchodzić sobie w drogę, jeśli nie chcą. Nie gryzą się jakoś specjalnie, czasem jeśli któryś jest zbyt natarczywy, to zostanie dobitnie przepędzony, ale ani sierść nie lata po klatce, ani nie ma większej bójki. Obejrzałam ich wszystkich dokładnie - brak strupów, zaczerwienień, wszystkie łapy i ogony są całe, oczy w porządku, więc nie ma śladów ran, które byłyby na tyle poważne, aby wskazywało to na tak wielki rozbryzg krwi. Jednak zmywałam owe plamy i wg mnie nie jest to zabarwiony mocz, ponieważ musiałby być bardzo skondensowany, plamki były bardzo wyrazistego koloru.
Na wszelki wypadek podaję karmy - ostatnio to był Xtra Vital i Vitakraft Emotion Beauty.
Jestem mocno wystraszona. Boję się, że to mimo wszystko efekt jakichś bójek. Nie mam warunków, aby w razie czego porozdzielać chłopaków do osobnych klatek, i tak przez pokój już ciężko przejść. Oddawania chcę uniknąć, ale nie chcę również narażać ich zdrowia lub życia na szwank. Bardzo proszę o jakieś porady, nie mam już pomysłów, co może być przyczyną pojawienia się tej krwi(?), może ktoś z Was miał podobny problem?
Re: Albo krew, albo już nie wiem co...
to prawdopodobnie jest porfiryna, nie jest to krew. Wydzielina ta jest zwykle objawem choroby...
Poszukaj troche na forum, takich tematow bylo na peczki.
Warto tez wybrac sie do weta zeby szczurka obejrzal i osluchal, bo porfiryna ot tak sie nie pojawia...
Poszukaj troche na forum, takich tematow bylo na peczki.
Warto tez wybrac sie do weta zeby szczurka obejrzal i osluchal, bo porfiryna ot tak sie nie pojawia...
ze mną: Tequila i Lima :* :*
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Re: Albo krew, albo już nie wiem co...
Dziękuję za trop.
Postaram się zapakować wszystkie trzy i zawieźć do lekarza.
Nie zauważyłam tylko żadnych wycieków z nosa, ani oczu. Możliwe, że pojawia się to tylko przy kichnięciu na przykład?
Postaram się zapakować wszystkie trzy i zawieźć do lekarza.
Nie zauważyłam tylko żadnych wycieków z nosa, ani oczu. Możliwe, że pojawia się to tylko przy kichnięciu na przykład?
Re: Albo krew, albo już nie wiem co...
szczury bardzo czesto sie myja wiec ciezko czasem zauwazyc na nosie czy w oczkach porfiryne, no chyba ze juz jest jej duzo...
Ja zawsze jak zauwaze jakies slady to daje im cos na wzmocnienie (scanomune albo bet glukan) a jak nie pomaga to ide do weta. Jednak jezeli masz mozliwosc to przejsc sie, niech obejrzy, tak dla pewnosci, moze to byc cos innego zawsze.
Ja zawsze jak zauwaze jakies slady to daje im cos na wzmocnienie (scanomune albo bet glukan) a jak nie pomaga to ide do weta. Jednak jezeli masz mozliwosc to przejsc sie, niech obejrzy, tak dla pewnosci, moze to byc cos innego zawsze.
ze mną: Tequila i Lima :* :*
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
za TM: Helenka [*] Kama [*] Sutra [*] Mała [*] Ebolcia [*] Furia [*] Coco [*] Koleś [*]
Re: Albo krew, albo już nie wiem co...
bardzo możliwe za w nocy jak kichają to rozbryzgują porfirynę po ścianach, a potem się umyją i nie zauważasz na noskach.skoro nie znalazłaś żadnych śladów walki ani ran to musi być to, lepiej do weta skoro tak dużo.życzymy zdrowka
Re: Albo krew, albo już nie wiem co...
Dziękuję Wam, za uświadomienie
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
moja szczurzyca ma rok i 6 miesiecy. nigdy nie widzialam na niej polfiryny ale od ok. miesiaca jest jej bardzo duzo. najwiecej rano po przebudzeniu ma czerwone oczka i kolo klatki sa malenkie czerwone kropeczki. to jest normalne dla mnie jest to znak , ze juz jest "staruszka " i nieuchronnie nadchodzi ten okropny dzien...
- susurrement
- Posty: 1957
- Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
przecież rok i 6 miesięcy to wcale nie tak dużo.
idź do dobrego weta, niech obmaca malucha.. może np boli ją wątroba, żołądek.. możesz podać essentiale forte (wycisnąć trochę z kapsułki) i dobrze by było zrobić też usg.
idź do dobrego weta, niech obmaca malucha.. może np boli ją wątroba, żołądek.. możesz podać essentiale forte (wycisnąć trochę z kapsułki) i dobrze by było zrobić też usg.
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
To nie musi być porfiryna, tylko krew. Radzę ci odwiedzić weta i sprawdzić, czy mała nie ma przypadkiem krwotoków z noska. Moja Fryga miewała poważne krwotoki z noska, które trwały nawet do 4 godzin i wszystko dokoła wyglądało tak, jak to opisałaś.
Po zastosowaniu witaminy K (takiej dla noworodków) sytuacja się uspokoiła. Teraz, gdy pojawia się krwotok - a zdarza się już bardzo rzadko, serwuję 20 kropelek witaminy na odrobinie mleka, co w ciągu 15-20 min. przerywa krwawienie. Niektóre szczurki po prostu mają skłonność do takich krwotoków, a przyczyny mogą być bardzo różne, różniste .
Jeżeli Ebola ma takie krwotoki, to nie można tego lekceważyć, bo kiedyś ci się wykrwawi.
Po zastosowaniu witaminy K (takiej dla noworodków) sytuacja się uspokoiła. Teraz, gdy pojawia się krwotok - a zdarza się już bardzo rzadko, serwuję 20 kropelek witaminy na odrobinie mleka, co w ciągu 15-20 min. przerywa krwawienie. Niektóre szczurki po prostu mają skłonność do takich krwotoków, a przyczyny mogą być bardzo różne, różniste .
Jeżeli Ebola ma takie krwotoki, to nie można tego lekceważyć, bo kiedyś ci się wykrwawi.
SZCZURCIA 02.2006 - 23.04.2008 ; PEREŁKA ??.08.2008 - 05.04.2011 ; FRYGA ??.08.2008 - 16.11.2010; CYKORIA 01.01.2011 - 16.05.2012 ; DAKOTA 17.01.2011 - 02.05.2012; KRECIA ??.09.2012 - 08.08.2014; KICIA ??.09.2012 - 20.09.2014;
Re: [PORFIRYNA] Ebola mnie trochę martwi
Tyśkowa pytała mnie dziś, po co w ogóle wydzielana jest porfiryna. poszukałam i wrzucam tutaj, nie przyda się w samym leczeniu, ale zawsze warto wiedzieć:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/article ... 5-0003.pdf
porfiryna jest produkowana w gruczołach Harderiana. z artykułu w linku wynika, że gruczoły mają różne funkcje: produkują lipidy, feromony, nawilżają oko, substancje wzrostowe i co najważniejsze a propos porfiryny: biorą udział w odporności organzimu i odpowiedzi cytochemicznej (w gruczołach są makrofagi i inne kom ukł. odpornościowego) i fotoprotekcji (czyli chronią oczko przed słońcem (promieniowanie UV). na rok 1994 (artykuł jest z tego roku i jest dość stary) nie do końca było wiadomo, po co konkretnie ta porfiryna się wydziela. na pewno jest wydzielana w stresie- robili taki badania, że nie pozwalali szczurom spać albo uszkadzali im łapki/robili zastrzyki, wtedy porfiryna pojawiała się nawet po 15min od zadziałania stresora.
no a w stresie/chorobie uruchamia się ukł. odpornościowy czyli te komórki, które znajdują się w gruczołach. one są wrażliwe na światło UV. porfiryna z kolei pochłania promieniowanie UV czyli chroni je przed uszkodzeniem na słońcu i umożliwia ich prawidłowe działanie w stresie lub chorobie. tak przynajmniej spekulują w tym artykule (to jest na stronce 25, reszta dotyczy ogólnie funkcji gruczołów harderiana nie tylko u szczurów, bo one są też u ptaków i gadów).
i jeszcze moje przypomnienie, bo to się często pojawia:
krew w nosku to nie krew, ale właśnie ta rozsmarowana porfirynka z oczek. szczurek myjąc się rozsmarowuje ją po pysiu i na łapkach, zostaje też w dziurkach od nosa przypadkiem.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/article ... 5-0003.pdf
porfiryna jest produkowana w gruczołach Harderiana. z artykułu w linku wynika, że gruczoły mają różne funkcje: produkują lipidy, feromony, nawilżają oko, substancje wzrostowe i co najważniejsze a propos porfiryny: biorą udział w odporności organzimu i odpowiedzi cytochemicznej (w gruczołach są makrofagi i inne kom ukł. odpornościowego) i fotoprotekcji (czyli chronią oczko przed słońcem (promieniowanie UV). na rok 1994 (artykuł jest z tego roku i jest dość stary) nie do końca było wiadomo, po co konkretnie ta porfiryna się wydziela. na pewno jest wydzielana w stresie- robili taki badania, że nie pozwalali szczurom spać albo uszkadzali im łapki/robili zastrzyki, wtedy porfiryna pojawiała się nawet po 15min od zadziałania stresora.
no a w stresie/chorobie uruchamia się ukł. odpornościowy czyli te komórki, które znajdują się w gruczołach. one są wrażliwe na światło UV. porfiryna z kolei pochłania promieniowanie UV czyli chroni je przed uszkodzeniem na słońcu i umożliwia ich prawidłowe działanie w stresie lub chorobie. tak przynajmniej spekulują w tym artykule (to jest na stronce 25, reszta dotyczy ogólnie funkcji gruczołów harderiana nie tylko u szczurów, bo one są też u ptaków i gadów).
i jeszcze moje przypomnienie, bo to się często pojawia:
krew w nosku to nie krew, ale właśnie ta rozsmarowana porfirynka z oczek. szczurek myjąc się rozsmarowuje ją po pysiu i na łapkach, zostaje też w dziurkach od nosa przypadkiem.
zeMną:CumbobLunetaMufkaMulinaPiankaOwcaWałekIncognitoKopciuchSrebritkaIvermektynaGremlinRzepicha
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja
zaTM:AdziaDużaFruziaBudyń4KluskiAllelekWałkiNiebieskiChoryDowódcaPomidorowyPszeniczyMlekoKoalaPlamkaTrututSkinerEspriAgutKoKoDoremiSomaliaKapadocja