Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Moderator: Junior Moderator
Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Soleil 30.05.2006r-18.03.2009r
Solisia, Solinka, Solisieńka, Soliś.
Moje Słoneczko, moja Pierwsza, Ta, od której wszystko się zaczęło, Ta, która odmieniła moje życie.
Napisałam to jeszcze gdy żyła. Może to dziwne, ale po prostu wiedziałam, że gdy odejdzie nie będę w stanie napisać nic sensownego. A przecież Ona musi mieć godne pożegnanie.
Jak dziś pamiętam dzień, w którym przyniosłam agutkową, przerażoną kuleczke
do domu. 3 lipiec 2006r. Kuleczka szybko rosła ale długo była sama. Pierwszą koleżankę
dostała dopiero 30 września. Była taka szczęśliwa
Później pojawiła się druga i trzecia i kolejne koleżanki. Dla każdej nowej szczurzycy Solisia była wzorem, wspaniałą alfą i opiekunką. Nigdy nie okazała żadnemu szczurowi, że jest ważniejsza, nigdy żadnego nie zbiła, nie ugryzła. Dostojna, poważna i spokojna. Taka prawdziwa szczurza dama.
Ostatnim szczurem, jakiego przyjęła do stada, była Milka. Solisia miała wtedy ok. 2 lata, traciła siłe, zaczynała chorować. Milka przejęła przywództwo, choć nie było łatwo.
Gdy skończyła 2 lata, zauważyłam pierwszego guzka i zapadła decyzja o tym, że nie będziemy operować, bo Słonko pewnie nie przeżyje. Teraz ciężko mi w ogóle myśleć o tym, że tak bardzo Jej nie doceniałam! Guz rósł, pojawiły się 3 kolejne. I tak sobie rosły, z 4 zrobiły się 3 po zrośnięciu się dwóch z nich. Osiągnęły naprawdę wielkie rozmiary. Nie mogąc podjąć decyzji o uśpieniu Jej, zdecydowałam się operować. I tak 4 listopada 2008r Solisia wraz z dwoma koleżankami przeszła operacje wycięcia guzów, ważących 1/3 jej masy. Wybudzała się długo, ale cały czas była stabilna, podczas gdy jedna z koleżanek, młodsza i w lepszym stanie, umarła w kilka godzin po operacji. Solisia żyła i przeżywała drugą młodość choć wyglądała, delikatnie mówiąc, strasznie! Po operacji łapki nie wróciły do stanu sprzed operacji, Soliś człapała i wolniej się poruszała. W 3 miesiące po operacji pojawił się nowy guzek. Bałam się, że przez niego będę musiała Ją uśpić.
Ale Ona zdecydowała inaczej. 10 marca gwałtownie osłabła, prawie się nie ruszała, pełzała tylko po klatce nie mogąc podnieść główki. Cały czas zastanawiałam się, czy powinnam Ją uśpić, czy pozwolić umrzeć samej, w domu. Przecież nie cierpiała…
16 marca jej stan gwałtownie sie pogorszył, przestała jeść. Jeszcze po 23 byłyśmy u niej. Dzisiaj rano już nie żyła.
Nigdy tak naprawdę nie dała się oswoić, zawsze była największą indywidualnością, nie reagowała na imię, wołana nie przychodziła, nie lubiła kontaktu z ludźmi. I chyba za to Ją kochałam i kocham nadal.
Dziękuje Słoneczko za wszystko. To dzięki Tobie mam szczury, odmieniłaś moje życie i choć żyłaś obok mnie a nie ze mną, cały czas byłaś.
Solisia, Solinka, Solisieńka, Soliś.
Moje Słoneczko, moja Pierwsza, Ta, od której wszystko się zaczęło, Ta, która odmieniła moje życie.
Napisałam to jeszcze gdy żyła. Może to dziwne, ale po prostu wiedziałam, że gdy odejdzie nie będę w stanie napisać nic sensownego. A przecież Ona musi mieć godne pożegnanie.
Jak dziś pamiętam dzień, w którym przyniosłam agutkową, przerażoną kuleczke
do domu. 3 lipiec 2006r. Kuleczka szybko rosła ale długo była sama. Pierwszą koleżankę
dostała dopiero 30 września. Była taka szczęśliwa
Później pojawiła się druga i trzecia i kolejne koleżanki. Dla każdej nowej szczurzycy Solisia była wzorem, wspaniałą alfą i opiekunką. Nigdy nie okazała żadnemu szczurowi, że jest ważniejsza, nigdy żadnego nie zbiła, nie ugryzła. Dostojna, poważna i spokojna. Taka prawdziwa szczurza dama.
Ostatnim szczurem, jakiego przyjęła do stada, była Milka. Solisia miała wtedy ok. 2 lata, traciła siłe, zaczynała chorować. Milka przejęła przywództwo, choć nie było łatwo.
Gdy skończyła 2 lata, zauważyłam pierwszego guzka i zapadła decyzja o tym, że nie będziemy operować, bo Słonko pewnie nie przeżyje. Teraz ciężko mi w ogóle myśleć o tym, że tak bardzo Jej nie doceniałam! Guz rósł, pojawiły się 3 kolejne. I tak sobie rosły, z 4 zrobiły się 3 po zrośnięciu się dwóch z nich. Osiągnęły naprawdę wielkie rozmiary. Nie mogąc podjąć decyzji o uśpieniu Jej, zdecydowałam się operować. I tak 4 listopada 2008r Solisia wraz z dwoma koleżankami przeszła operacje wycięcia guzów, ważących 1/3 jej masy. Wybudzała się długo, ale cały czas była stabilna, podczas gdy jedna z koleżanek, młodsza i w lepszym stanie, umarła w kilka godzin po operacji. Solisia żyła i przeżywała drugą młodość choć wyglądała, delikatnie mówiąc, strasznie! Po operacji łapki nie wróciły do stanu sprzed operacji, Soliś człapała i wolniej się poruszała. W 3 miesiące po operacji pojawił się nowy guzek. Bałam się, że przez niego będę musiała Ją uśpić.
Ale Ona zdecydowała inaczej. 10 marca gwałtownie osłabła, prawie się nie ruszała, pełzała tylko po klatce nie mogąc podnieść główki. Cały czas zastanawiałam się, czy powinnam Ją uśpić, czy pozwolić umrzeć samej, w domu. Przecież nie cierpiała…
16 marca jej stan gwałtownie sie pogorszył, przestała jeść. Jeszcze po 23 byłyśmy u niej. Dzisiaj rano już nie żyła.
Nigdy tak naprawdę nie dała się oswoić, zawsze była największą indywidualnością, nie reagowała na imię, wołana nie przychodziła, nie lubiła kontaktu z ludźmi. I chyba za to Ją kochałam i kocham nadal.
Dziękuje Słoneczko za wszystko. To dzięki Tobie mam szczury, odmieniłaś moje życie i choć żyłaś obok mnie a nie ze mną, cały czas byłaś.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
- Magamaga
- Starszy Moderator na urlopie
- Posty: 2996
- Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Dla pięknej Soliśki [*],
Oby każdemu szczurkowi dane było co najmniej tyle czasu.
Oby każdemu szczurkowi dane było co najmniej tyle czasu.
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
dla Solisi ['][']...
Dozyla pieknego wieku, byla piekna i miala cudowny, kochajacy dom.Nic wiecej do szczescia jej nie bylo potrzebne.Miala wspaniale kolezanki, stoczyla walke o swoje zycie i ja wygrala.
Patrzy gdzies, skądś teraz na Ciebie i jest zadowolona ze tyle czasy spedzilyscie razem i ze zawsze o Nia walczylas.
Trzymaj sie Nina
Dozyla pieknego wieku, byla piekna i miala cudowny, kochajacy dom.Nic wiecej do szczescia jej nie bylo potrzebne.Miala wspaniale kolezanki, stoczyla walke o swoje zycie i ja wygrala.
Patrzy gdzies, skądś teraz na Ciebie i jest zadowolona ze tyle czasy spedzilyscie razem i ze zawsze o Nia walczylas.
Trzymaj sie Nina
W oczekiwaniu na dwa Nakotowe Bebetki :) <3
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
[']..: Rudolf,Telimenka,Bazylek,Jogi,Kuha,Pupa,Ylah,Eliot,Capri,Ember,Ekler,Fizyk, Flos...
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Solisia dolacz do Gangu po drugiej stronie, tam czeka juz tyle kochanych serduszek , bawcie sie dobrze ....
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Oj strasznie mi przykro. Strata takiego wyjątkowego szczurka zawsze jest trudna. Ale tak jak napisała Telimenka, dożyła pięknego wieku, wielu może pozazdrościć. Miała najlepszy dom i opiekę z możliwych. Na pewno jest Ci za to wdzięczna.
[*] dla Solisi...
[*] dla Solisi...
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
[*]... tak mi przykro i smutno. Nina trzymaj się!
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
dla mądrej, dzielnej szczurzynki, dla Soliśki [*]
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
- maua_czarna
- Posty: 1289
- Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
- Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
... [*] nie potrafie odnalezc wlasciwych slow...
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
{'} dla Solisi - najdzielniejszego szczurka na świecie.
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Nina.... (*) dla Twego słoneczka
Ozzek (*) 10.10.04 - 16.07.06
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Rubin (*) 11.06.07 - 12.06.07
Joda + Jenkin od 18.07.06
Jenkin (*) 15.07.08 Joda (*) 14.12.08
RubinII (*) od 2.07.07 - 26.10.2008
Czejen od 22.09.07
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Teraz to juz jest inne stado...
[*]
[*]
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
nie często sie to zdarza ale po prostu poryczałam sie,gdy przeczytałam że Solisia jednak odeszła
dla Solisi [*]
Nina trzymaj sie jakoś.. bardzo mi przykro
dla Solisi [*]
Nina trzymaj sie jakoś.. bardzo mi przykro
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
[']
pusto będzie bez Solisi... u Ciebie - i u nas na forum.... Solisia, od pewnego czasu w swojej własnej klateczce, była przecież czymś niezmiennym.....
pusto będzie bez Solisi... u Ciebie - i u nas na forum.... Solisia, od pewnego czasu w swojej własnej klateczce, była przecież czymś niezmiennym.....
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Ninuś, nie wiem co napisać........
Solisiu, nie wątpię, że za TM Ty będziesz właśnie alfą. Ty będziesz uczyć każdego. I zsyłaj nam małe Soliśki zza mostu........
(*) Lampka oświeci Ci drogę, chociaż myślę, że już się odnalazłaś...
Ninuś, nigdzie nie miałaby lepszego życia, trzymaj się ciepło.....
Solisiu, nie wątpię, że za TM Ty będziesz właśnie alfą. Ty będziesz uczyć każdego. I zsyłaj nam małe Soliśki zza mostu........
(*) Lampka oświeci Ci drogę, chociaż myślę, że już się odnalazłaś...
Ninuś, nigdzie nie miałaby lepszego życia, trzymaj się ciepło.....
Re: Solisieńka 30.05.2006r - 18.03.2009r
Nina dałaś jej tyle miłości i ciepła, lepszego domku mieć nie mogła.
['] dla dzielnej Solisi
['] dla dzielnej Solisi