Sprawa wygląda tak; mam 3 szczury PONAD ROCZNE,SAMICZKI które były kupowane w różnych sklepach , co jaki czas. Nie miały problemów z zaprzyjaźnieniem. Dziś trafił do mnie szczurek, który miał zostać zabity bo się komuś znudził BO GRYZŁ KABLE
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
Sprawa wygląda tak nowy szczur zawsze był sam teraz jest w nowym środowisku w nieznanym miejscu.
Gdy nowy trafił do mnie puściłam wszystkie po pokoju wąchały się dostały jedzonko i wszystko było oki.
zmieniłam wystrój klatki trocinki, więc dałam je do klatki jadły spokojnie nic się nie działo zaczęło się po jakiś 2 godzinach. Ten nowy szczur się stawia do moich i je podporządkowuje nie gryzie, ale staje na dwóch łapkach i wącha pyszczki kładzie przednie łapki na ich pyszczkach CZASEM PISZCZY ,ALE ONE SĄ SPOKOJNE NIC MU NIE ROBIĄ!!! tak to wygląda. Dodam ,że ta nowa samiczka jest malutka,jakaś nie do żywiona w porównaniu z moimi, może się ich bać i tak reaguje? Klatka jest duża dwu poziomowa ,jest w niej duży koszyk wiklinowy wiszący, półka i dolne piętro. Wcześniej miałam 4 szczury jeden już odszedł:(
Jak myślicie co z tego będzie?