To już koniec naszej ukochanej szczurzej rodzinki...Inka (ostatnia z córek Szczurka) od dawna miała 2 guzy: jednego pod tylną, drugiego pod przednią łapką. Nie kwalifikowała się do zabiegu, ale doskonale sobie z tymi guzami radziła, aż zaczęła się strasznie dusić, świszczeć (szczególnie przy jedzeniu),więc pobiegliśmy do weta...Inusia dostała zastrzyk, sterydy które miały jej pomóc i zmarła w transporterku, w drodze do domu... Niewiele było takich gorzkich chwil zwatpienia w weterynarza i żalu za okazane mu zaufanie jak wtedy, po nagłej śmierci Inki...Pocieszam się tylko, że może to była szybka, dobra śmieć, że nie cierpiała...Nasza mała tchórzliwa kruszynka...
A Tatuś? Nasz ukochany Szczurek, ojciec 13 wspaniałych szczurków...był już staruszkiem i miał problemy z genitaliami. Wet mówił, że to prawdopodobnie rak, a stany zapalne będą się odnawiały...Niedawno przeszedł kurację antybiotykami i ropiejąca zmiana zaczęła się goić i wysuszać, niestety chwilowo...Jutro mieliśmy iść z Nim na kolejną kurację...nie dożył...poddał się, nie chciał już jeść, pić, przelewał się przez ręce...moje kochane maleństwo...
Nie znam szczurka, który by tak charakterem przypominał spokojnego i dostojnego lwa w stadzie lwic
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
On sam i 4 baby, potem 3,potem2 i 1,aż został sam...może dlatego się poddał? wszystkie dokuczliwe towarzyszki życia go opuściły, nie miał kto po nim skakać, ani go wyiskać...Człowiek nie zastąpi szczura.
Żegnajcie słoneczka ! Szczurku, Inko, Gratko, Szczurko, Kropko ! Wciąż mi was brakuje, po was nie chcę już żadnych szczurków, tak szybko dochodzicie ! dlaczego??! Kochamy was i zawsze będziemy pamiętać...
Moja najcudowniejsza rodzinka : Szczurek i Szczurka ( rodzice) oraz Kropka, Inka, Gratka (córki). Kropka odeszła 26.12.09r; Szczurka zm. 5.03.2010r; Gratka opuściła nas 28.05.2010r; Inka zm. 09.08.2010r;Tatuś Szczurek odszedł 20.08.2010r
Na zawsze w sercu