Chłopaki są dwa, niestety obydwa z zoologa (był to okres kompletnie-bez-internetu więc nie wiedzieliśmy że robimy źle, a ogony są tak fajne, że żałować za ten grzech raczej się nie odważymy). Przedstawiamy:
Maurycy

data inwazji: 15.12.2010, przybliżony wiek w chwili przybycia 2,5 miesiąca
podgatunek: francuski szczur kanapowy/ szczur naleśnikowy
charakterystyka: Już w sklepie wzięty na ręce schował się Markowi pod kurtką i tak przyjechał do domu. Bardzo pro-ludzki, dałby się zagłaskać na śmierć. Inteligenty, kontaktowy, potrafił za rękaw ciągnąć do miejsca, w którym chciał coś pokazać (np. pustą miskę

największa słabość: suche kromki - za kromkę da się nawet wykąpać, ogólnie jedzenie to nie tylko hobby; to treść jego życia



Grand Master Tofu (zwany Tofu)

data inwazji: 30.03.2011, przybliżony wiek w chwili przybycia 6 tygodni
podgatunek: metkopruj ofutrzony
charakterystyka: Gdy do nas przybył był wielkości miseczki,


ale nie przeszkodziło mu to samemu wybrać właścicieli (a my tylko poszliśmy po karmę..., gdy nas zobaczył podszedł do szyby, oparł się o nią łapką i... pięć dni każde z nas usiłowało się przekonać, że nie kupimy tego szczura... nieskutecznie

100% ADHD, nie da się mu nawet zrobić zdjęcia - chyba że ogonka/ nosa/ łapki/oka. Nietypowo ubarwiony berkshire (silvered?), który powoli przerasta Maurycego.

największa słabość: metki/sznurki/frędzelki itp.

Przedstawiania na razie dosyć


Zapomniałabym wyjaśnić tytuł wątku! Moja babcia miała drobne kłopoty z uszczurowieniem się
