pomocy-próby oswajania Płotki

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Mimbla
Posty: 6
Rejestracja: pt sty 27, 2012 1:17 am

pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: Mimbla »

Witam forumowiczów :)
Od tygodnia jestem posiadaczką Płotki,która jednak nie daje się oswoić.Podejrzewam że przez moje błędy, ponieważ do tej pory nie miałam szczurka.
Poczytałam o metodach "po dobroci" i metodzie z wanną.Przez pierwszy dzień nie wyjmowałam Płotki z klatki dając jej czas na aklimatyzację,która się przedłużyła o dzień kolejny- musiałam pilnie być poza domem .Trzeciego dnia z niemałym trudem(szczurcia unika ręki jak ognia) udało mi się wyjąc ja z klatki,ale uciekła mi za łóżko.Próby złapania, po 20 minutach zakończone sukcesem skończyły się w wannie,ale Płotka była już zestresowana. Co prawda weszła mi do nogawki spodni szukając ciepła,ale ręki nadal się boi.Następnego dnia powtórzyłam "wannowy" eksperyment z podobnym skutkiem.Teraz kiedy pozwalam jej wyjść na szafkę( ma otwartą klatkę) wraca do niej kiedy tylko ją dotykam,albo próbuję wziąć na ręce.
Teoretycznie jest lepiej- na początku kiedy ktoś był w pokoju siedziała pod siankiem,teraz biega po pięterkach a nawet(jeśli siedzimy bez ruchu) wychodzi z klatki. Na dźwięk głosu podchodzi do wyjścia,podobnie kiedy podstawię jej palec do kratek,ale ucieka gdy chcę ją głaskać.
Nie wiem jak dalej postępować -zależy mi na pełnym oswojeniu.Czy możliwe że nic z tego nie będzie i szczurka zostanie"dzikusem"? jak tego uniknąć?
W przyszłym tygodniu planuję dokupić małej towarzyszkę,ale nie wiem jak to wpłynie na proces oswajania.Proszę o radę- jesteście doświadczeni i sami przechodziliście przez "pierwsze kroki" :)
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: akzi »

ze szczurkami trzeba na spokoojnie :)
ja jestem zdania że nic na siłę, moja jedna Mała Mi tez była małym boidudkiem.
postanowiłam dac jej czas :)
nie wyjmowałam z klatki bardziej zachecałam ja do wyjścia smakołykami chciałam zeby sama wyszła , mówiłam do niej słodko cmokałam i takie tam
po zatym mam drugiego szczurka Kleo która jest bardzo towarzyska i ośmielała Mi. Mi do tej pory chodzi i papuguje po niej wszytsko więc moze spraw sobie dla niej towarzyszkę bo może czuje sie samotna
szczur jest zwierzęciem stadnym i co bys nie robiła i jak na głowie bys nie stawała szczur musi miec drugiego szczura to jest twój obowiązek, żeby sprawic jej towarzystwo.
co do tej wanny nie znam sposobu ale wydaje mi się że jednak jest to stress który dostarczasz mu. a chyba stresu jak widzisz ma dość.
postaraj sie spędzać z nią więcej czasu, dawac smakołyki z reki wtedy będzie kojarzyć reke z czyms co daje jedzenie czyli z czymś dobrym.
puszczaj ja niech sobie lata moje odrazu 1 dnia wylądowały na wybiegu i miały sie dość dobrze.
szczurek jest samotny i nie rozumie - narazie- że go kochasz i chcesz dobrze musisz powalczyc o jej miłość.
powodzenia !
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
ozi
Posty: 117
Rejestracja: pn maja 17, 2010 4:03 pm
Lokalizacja: świdnica

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: ozi »

Mimbla - nie kupuj szczurki, tylko zaadoptuj. Sprawdź w dziale oddam/sprzedam - jest tam cała masa szczurków, które czekają na domek :)

Jeśli chodzi o oswajanie, to tak jak napisała akzi - spokojnie, to jest proces, który u jednych szczurków kończy się po jednym dniu, a u innych po kilku tygodniach, w zależności od charakteru. Nie ucieka na sam Twój widok, więc nie jest źle :p Mój Aluś jeszcze przez długi czas po "oswojeniu" do dłoni podchodził z pewną rezerwą. Nie bał się jej jednak panicznie bo zawsze stosuję metodę na "lęk wysokości" :p - na razie u wszystkich moich szczurów się sprawdziło. Chodzi o to, że szczurek musi wejść gdzieś na tyle wysoko, żeby wyraźnie bał się zejść z powrotem - wtedy Ty podsuwasz mu swoją dłoń i cierpliwie czekasz aż na nią wejdzie. Jeśli wejdzie, używasz dłoni jak windy i ratujesz szczura :)
Obrazek
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: akzi »

o kurczaki takiego sposobu z reka nie znałam :) w sumie może i tez się sprawdza :)
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
Bjork
Posty: 11
Rejestracja: ndz lis 20, 2011 8:29 pm

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: Bjork »

akzi pisze:o kurczaki takiego sposobu z reka nie znałam :) w sumie może i tez się sprawdza :)

A ja się spotkałam z kolei z czymś takim, że właśnie nie powinno się dawać jedzonka z ręki, bo szczur będzie nas traktował jak głupka, któremu można odebrać jedzenie :D

I się zgadzam z tą opinią. Ze mną mieszkają Kropka i Miłka - obie są bardzo różne - Kropka jest wielka przytulanka, a Miłka przyjdzie od czasu, do czasu, obwącha, podrapie i pójdzie robić swoje ;)
Więc miej na uwadze poszczególne charakterki ;)
Co do towarzystwa, to rzeczywiście to dobry pomysł - być może się nauczy kilku spraw od szczurzej przyjaciółki.
Nothing Fails
Mimbla
Posty: 6
Rejestracja: pt sty 27, 2012 1:17 am

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: Mimbla »

Dziękuję wszystkim za rady. Niestety Płotka nadal nie uważa za stosowne wychodzić z klatki-chyba że zwabię ją smakołykiem,ale nie na tym rzecz polega.
Codziennie mówiłam do niej,wkładałam rękę do klatki(wącha,leciutko podgryza i odchodzi,ale nie panicznie, tylko po prostu się wycofuje.)
Mimo że kiedy jestem w pokoju ma stale otwartą klatkę próbuje wychodzić tylko kiedy jest pewna że mnie właśnie w pokoju nie ma.
Kiedy ją wezmę na ręce nie próbuje już tak panicznie uciekać,nie piszczy ale stanowczo woli zejść, i wrócić do klatki.

Drugiej szczurki jeszcze nie ma,bo nie było to dotąd możliwe-czekam na większą klatkę.
Martwię się że na pełne oswojenie nie ma szans,zastanawia mnie czy Plotka siedząc ciągle w klatce nie ma za mało ruchu.Oczywiście czasem wypuszczam ją do pomieszczenia gdzie nie ma szczelin, mebli itp ale wtedy ona głównie szuka wyjścia, i raczej woli do mnie nie podchodzić.
Oporny przypadek? Moje błędy? Dodam że pilnuję aby nikt z rodziny szczurki nie straszył i nie próbował wyciągać z klatki,w domu nie ma zwierząt ani małych dzieci.
Awatar użytkownika
ozi
Posty: 117
Rejestracja: pn maja 17, 2010 4:03 pm
Lokalizacja: świdnica

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: ozi »

Tak to czasem już jest - niektóre szczurki oswajają się od razu a u innych trzeba miesięcy żeby się przekonały, że ręka jest fajna a bieganie poza klatka jeszcze fajniejsze ;) Nie gryzie Cię, nie ucieka w panice, więc naprawdę uważam, że to tylko kwestia czasu. Może być tak, że drugi szczurek będzie bardziej "pro-ludzki"i wtedy Płotka obserwując swoją koleżankę, dojdzie do wniosku, że też tak chce :P Co do klatki - jeśli żaden z jej wymiarów nie jest mniejszy niż 40cm (a jest to minimum dla szczura) to raczej wielka krzywda nie powinna jej się dziać, nawet jeśli na razie gardzi wybiegami. Zadbaj o to, żeby w klatce było wystarczająco dużo "rozrywek", tj. półeczek, jakichś koszyczków, hamaczki - szczury są z natury ciekawskie więc na pewno będzie chciała zwiedzić. Tak samo powinna z resztą reagować na otwarte drzwi klatki - jak się poczuje pewniej, na pewno ciekawość zwycięży i zacznie z niej wychodzić.
Obrazek
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: pomocy-próby oswajania Płotki

Post autor: akzi »

zestaw ja na łózko i zdejmij góre klatki zostaw ja w kuwecie, niech zobaczy ze nawet jak nie ma nic nad głową nic jej sie nie stanie.

koniecznie załatw jej kolezankę bez niej ani róż, zaraz ci wpadnie w depresjie i bedziesz miała bojącego sie zdepresjonowanego szczura :/
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”