Nasza rodzinka :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Nasza rodzinka :)
Co za maniery.. Mój szczur się przedstawia, a ja ani myślę Pokuta odmówiona, post w trakcie pisania
Mam na imię Karolina. Mam 21 lat, mieszkam w Przemyślu (tym w woj. podkarpackim) i jestem na drugim roku studiów Architektury Moje pasje to fotografia (dlatego będę Was zasypywać zdjęciami pierdółek, robaczków, kwiatków...), konsole i motocykle, a moje życie - szczury. Po dziwnej minie mojego chłopaka dopisuję - on też
Mikami już się przedstawiła, więc nie będę się więcej o niej rozpisywać, bo jej ego podskoczy, podrzucę tylko trochę więcej zdjęć
To moje maleństwo, kiedy było jeszcze wtedy przestraszonym maleństwem
Tu już bardziej wyrośnięta:
I obecnie mocno wyhaszczona
Jestem na etapie szukania jej przyjaciółki, najchętniej dwóch Niedawno straciła siostrę, która pomimo wysiłków doktora i moich domowych zabiegów nie wygrała z chorobą Była przekochanym słońcem, zawsze skorym do zabawy, zawsze radosnym...
Moją kolejną pasją, o której nie napisałam wyżej, jest rysowanie. Podrzucę Wam kilka z moich prac, które udało mi się zachować
W najbliższym czasie podrzucę resztę ( Żądam zachwytów ) Piszę o tym, ponieważ w bazarku w niedługim czasie znajdzie się moje ogłoszenie, w którym proponuję namalowanie Waszym zwierzakom portretów. Cały dochód ze sprzedaży pójdzie na nową klatkę dla Mikami i jej przyszłej rodzinki
Bardzo serdecznie i ciepło pozdrawiamy
Mam na imię Karolina. Mam 21 lat, mieszkam w Przemyślu (tym w woj. podkarpackim) i jestem na drugim roku studiów Architektury Moje pasje to fotografia (dlatego będę Was zasypywać zdjęciami pierdółek, robaczków, kwiatków...), konsole i motocykle, a moje życie - szczury. Po dziwnej minie mojego chłopaka dopisuję - on też
Mikami już się przedstawiła, więc nie będę się więcej o niej rozpisywać, bo jej ego podskoczy, podrzucę tylko trochę więcej zdjęć
To moje maleństwo, kiedy było jeszcze wtedy przestraszonym maleństwem
Tu już bardziej wyrośnięta:
I obecnie mocno wyhaszczona
Jestem na etapie szukania jej przyjaciółki, najchętniej dwóch Niedawno straciła siostrę, która pomimo wysiłków doktora i moich domowych zabiegów nie wygrała z chorobą Była przekochanym słońcem, zawsze skorym do zabawy, zawsze radosnym...
Moją kolejną pasją, o której nie napisałam wyżej, jest rysowanie. Podrzucę Wam kilka z moich prac, które udało mi się zachować
W najbliższym czasie podrzucę resztę ( Żądam zachwytów ) Piszę o tym, ponieważ w bazarku w niedługim czasie znajdzie się moje ogłoszenie, w którym proponuję namalowanie Waszym zwierzakom portretów. Cały dochód ze sprzedaży pójdzie na nową klatkę dla Mikami i jej przyszłej rodzinki
Bardzo serdecznie i ciepło pozdrawiamy
Re: Nasza rodzinka :)
Zazdroszczę talentu!
Mizianko dla szczurzynki
Mizianko dla szczurzynki
łobuzują: Kaśka, Miszka, Emilka, Furia, Adelka, Łatka, Floyd, Julian, Johny
łobuzują za Tm: Suzi, Martusia
E-Pasaż
łobuzują za Tm: Suzi, Martusia
E-Pasaż
Re: Nasza rodzinka :)
Piękne rysunki!! I słodka sczurzyna, powodzenia w szukaniu koleżanki
Re: Nasza rodzinka :)
I stało się! Dzięki wielkiemu sercu Rajuny doczekaliśmy się nowej lokatorki
W dniu przyjazdu, zmęczona po długiej podróży:
I dzisiaj, na początku niepewnie...
Po chwili coraz odważniej
I tak już leżą, w transporterku. Za chwilę będziemy zapoznawać się z klatką
Dziękuję Ci bardzo Noovaa za pomoc w łączeniu i odpowiedzi na wszystkie pytania "zieleniaka" Ja wiem, że panikara jestem...
Mój tż w tej chwili siedzi z nosem przyklejonym do transporterka, patrzy na malucha wielkimi oczami i powtarza w kółko "ale ty masz piękne oczy" i "śliczne masz te oczy...". Nawet ja takich komplementów nie słyszałam nigdy...
W dniu przyjazdu, zmęczona po długiej podróży:
I dzisiaj, na początku niepewnie...
Po chwili coraz odważniej
I tak już leżą, w transporterku. Za chwilę będziemy zapoznawać się z klatką
Dziękuję Ci bardzo Noovaa za pomoc w łączeniu i odpowiedzi na wszystkie pytania "zieleniaka" Ja wiem, że panikara jestem...
Mój tż w tej chwili siedzi z nosem przyklejonym do transporterka, patrzy na malucha wielkimi oczami i powtarza w kółko "ale ty masz piękne oczy" i "śliczne masz te oczy...". Nawet ja takich komplementów nie słyszałam nigdy...
Re: Nasza rodzinka :)
Może czas pomyśleć o czerwonych soczewkach dla Ciebie :> ... będzie Cię wielbił i w ogóle
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Nasza rodzinka :)
Haha a wiesz, że o tym nie pomyślałam?
Młoda to już miłość mojego tż, takiego wzroku u niego nigdy nie widziałam Ale imienia dalej nie wymyślił i obawiam się, że poprzestanie na szczurze o imieniu... Szczur
Młoda to już miłość mojego tż, takiego wzroku u niego nigdy nie widziałam Ale imienia dalej nie wymyślił i obawiam się, że poprzestanie na szczurze o imieniu... Szczur
-
- Posty: 77
- Rejestracja: ndz sty 29, 2012 9:34 am
- Lokalizacja: nowy sącz,Kraków
Re: Nasza rodzinka :)
Slicznie Przytulaja sie;) Oby tak dalej:)
Ze mną: Frania, Miecia, Zosia.
Odeszli: Franek, Nessie... (( [*]
Odeszli: Franek, Nessie... (( [*]
Re: Nasza rodzinka :)
Więcej newsów
Jeszcze wczoraj dziewczyny zostały z transporterka przeniesione do klatki. Z początku była masa fukania (głównie ze strony Mikami) i krzyków (ze strony Szczura <-- tak, ma na imię Szczur >.< ). Tż siedział z nosem między prętami i pilnował, żeby młodej nic się nie stało, kombinował, prosił, żeby je rozłączyć, bo Szczur miała coraz mniej kłaków na tyłku...
W końcu! Światło zgasło i krzyki umilkły Kobietki się uspokoiły, Mikami siedziała na półeczce z niezadowoloną miną, bo to kolejna noc spędzona w klatce, nie na wybiegu. Trochę fukania było, ale na tym poprzestało, ogony dały nam spokojnie spać
A rano taka niespodzianka zastała mnie w klatce:
Sama słodycz
Uszyłam im wczoraj parę bajerów do klatki, co przepłaciłam pociętymi i pokłutymi palcami... Ale opłaciło się
Jeszcze wczoraj dziewczyny zostały z transporterka przeniesione do klatki. Z początku była masa fukania (głównie ze strony Mikami) i krzyków (ze strony Szczura <-- tak, ma na imię Szczur >.< ). Tż siedział z nosem między prętami i pilnował, żeby młodej nic się nie stało, kombinował, prosił, żeby je rozłączyć, bo Szczur miała coraz mniej kłaków na tyłku...
W końcu! Światło zgasło i krzyki umilkły Kobietki się uspokoiły, Mikami siedziała na półeczce z niezadowoloną miną, bo to kolejna noc spędzona w klatce, nie na wybiegu. Trochę fukania było, ale na tym poprzestało, ogony dały nam spokojnie spać
A rano taka niespodzianka zastała mnie w klatce:
Sama słodycz
Uszyłam im wczoraj parę bajerów do klatki, co przepłaciłam pociętymi i pokłutymi palcami... Ale opłaciło się
Re: Nasza rodzinka :)
PS. Klatka jest jeszcze trochę pusta, czekam, aż zrobi się cieplej (i trochę przezdrowieję), żeby pojechać za miasto i ściąć im trochę gałęzi do klatki
Re: Nasza rodzinka :)
Z chłopami już tak jest, u moich teściów w domu (poza teściową sami faceci) był kilka lat królik, miał chyba ze 3 różne imiona pod którymi figurował w różnych lecznicach, a i tak wołali na niego "Królik" Lepiej sama wymyśl imię, jeśli nie chcesz, by pozostał "Szczur"
Dziewczęta przecudne, nie dziwię się, że mała skradła serce Twojego chłopaka, jest prześliczna
Dziewczęta przecudne, nie dziwię się, że mała skradła serce Twojego chłopaka, jest prześliczna
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Nasza rodzinka :)
Obiecałam mu już, że sam wybierze imię dla malucha Jeśli chce, to niech zostanie Szczur, to i tak najlepsze imię z tych, które wymyślał
W sumie wydaje mi się, że to imię całkiem oryginalne haha
W sumie wydaje mi się, że to imię całkiem oryginalne haha
Re: Nasza rodzinka :)
Jest wcześnie, nie ma jeszcze 7 rano, ale ja już przed 4 byłam na nogach... Wciąż się do końca nie zaleczyłam, dziś znowu odpuszczę szkołę i jeśli tak dalej pójdzie, to cały tydzień... Nie mam pieniędzy nawet na lekarza, tych głupich 120zł. Więc nie mam po co nawet dzwonić, bo może i doktorka dobra, to "bez piniendzy pani nie przychodź"
Od wczoraj było mi już generalnie wszystko jedno... Na śniadanie zmywanie talerzy, obiad - bułka z przyprawą do ryby. Tż straszy mnie wyjazdem za granicę. Nie mam już na nic siły, na szkołę, na rozmawianie z nim o tym wyjeździe, na jego rodziców. Moja mama o niczym nie wie... "Mój" pokój u niej już od dawna okupuje moje młodsze rodzeństwo, przecież ich nie wyrzucę...
I tak wstałam dzisiaj, patrzę na zegarek, 04:04. 04:14. 04:44. 05:00. 05:50. i dalej... Myślałam, że oszaleję tak, leżąc na łóżku, z bólem już całego brzucha i pleców w okolicy nerek. Poszłam do kuchni, zdziwiłam się, że już tak jasno.
Usiadłam na kanapie, kiedy nagle przyszła do mnie Mikami. Zajęta swoimi myślami zapomniałam, że małe przecież biegają po kuchni. Wdrapała mi się po spodniach na kolana i jak zawsze zaczęła świrować. Nie miałam siły na zabawę z nią, zaczęłam ją odganiać, ale przyszła też Szczur (aka Juna - po cichu ją tak sobie nazywam). Wdrapały mi się na kolana, położyły się na boczkach i rozciągnęły łapki, jakby chciały, żeby je pod paszkami drapać. Zaskoczyły mnie tym niesamowicie... Jak po maluchu bym się takiego zachowania jeszcze mogła spodziewać, bo jakby nie było jest u nas krótko, tak po Mikami..? Z tego wszystkiego łzy poleciały, a Mika wdrapała się na ramię i zaczęła lizać mnie po policzku. Położyła się na ramieniu, napuszyła się i tak już zostało. Jedną głaskałam po brzuszku na kolanach, druga sama głaskała się o mój policzek. No niesamowite...
I nagle jakby jakieś nowe życie wstąpiło. Nowe myśli, takie jaśniejsze i plany same układały się w głowie. Pójdę do doktorki. Poproszę, żeby mi koszt leczenia rozbiła na 2 raty. Nie pójdę do szkoły, ale przez te dni zrobię tyle projektów, ile tylko dam radę. Usiądę koło mojego najdroższego mężczyzny i powiem mu, że wszystko będzie dobrze, że damy sobie radę.
I przede wszystkim szczury dostaną wielką dawkę pyszności.
Ot takie poranne, trochę depresyjne przemyślenia.
O, i nawet ptaki się na dworze obudziły
Od wczoraj było mi już generalnie wszystko jedno... Na śniadanie zmywanie talerzy, obiad - bułka z przyprawą do ryby. Tż straszy mnie wyjazdem za granicę. Nie mam już na nic siły, na szkołę, na rozmawianie z nim o tym wyjeździe, na jego rodziców. Moja mama o niczym nie wie... "Mój" pokój u niej już od dawna okupuje moje młodsze rodzeństwo, przecież ich nie wyrzucę...
I tak wstałam dzisiaj, patrzę na zegarek, 04:04. 04:14. 04:44. 05:00. 05:50. i dalej... Myślałam, że oszaleję tak, leżąc na łóżku, z bólem już całego brzucha i pleców w okolicy nerek. Poszłam do kuchni, zdziwiłam się, że już tak jasno.
Usiadłam na kanapie, kiedy nagle przyszła do mnie Mikami. Zajęta swoimi myślami zapomniałam, że małe przecież biegają po kuchni. Wdrapała mi się po spodniach na kolana i jak zawsze zaczęła świrować. Nie miałam siły na zabawę z nią, zaczęłam ją odganiać, ale przyszła też Szczur (aka Juna - po cichu ją tak sobie nazywam). Wdrapały mi się na kolana, położyły się na boczkach i rozciągnęły łapki, jakby chciały, żeby je pod paszkami drapać. Zaskoczyły mnie tym niesamowicie... Jak po maluchu bym się takiego zachowania jeszcze mogła spodziewać, bo jakby nie było jest u nas krótko, tak po Mikami..? Z tego wszystkiego łzy poleciały, a Mika wdrapała się na ramię i zaczęła lizać mnie po policzku. Położyła się na ramieniu, napuszyła się i tak już zostało. Jedną głaskałam po brzuszku na kolanach, druga sama głaskała się o mój policzek. No niesamowite...
I nagle jakby jakieś nowe życie wstąpiło. Nowe myśli, takie jaśniejsze i plany same układały się w głowie. Pójdę do doktorki. Poproszę, żeby mi koszt leczenia rozbiła na 2 raty. Nie pójdę do szkoły, ale przez te dni zrobię tyle projektów, ile tylko dam radę. Usiądę koło mojego najdroższego mężczyzny i powiem mu, że wszystko będzie dobrze, że damy sobie radę.
I przede wszystkim szczury dostaną wielką dawkę pyszności.
Ot takie poranne, trochę depresyjne przemyślenia.
O, i nawet ptaki się na dworze obudziły
- Jay-Jay
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz lis 06, 2011 8:20 pm
- Numer GG: 7336498
- Lokalizacja: 100 km od Szczecina
- Kontakt:
Re: Nasza rodzinka :)
zwierzęta dają taki optymizm i to właśnie lubie
Re: Nasza rodzinka :)
Sol jaka mila opowieść
Zwierzątka potrafią wszystko
szczególnie takie slodkie jak twoje
są piekne ucaluj i wymiziaj :*
Zwierzątka potrafią wszystko
szczególnie takie slodkie jak twoje
są piekne ucaluj i wymiziaj :*
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku