
Była pierwszym wyproszonym szczurem, jeszcze przed swoim urodzeniem
pokazując zdjęcia takich biało szarych ogonków przekonywałam mame
imie czekało na nia jeszcze przed urodzeniem
wiedziłam że jeżeli urodzi sia taki sliczny hasky to biore na pewno
w oczekiwaniu na nią gdy nie mogłam juz wytrzymac wziełam Olafa, niestety nie polubili się
mam jej zdjęcia od urodzenia, kiedy była jaszcze maleńka rożowym robaczkiem, potem białoczarna myszką...
dzięki niej poznałam Agate
Moria zawsze była wariatką, nie potrzefiła usiąść w miejscu, zawsze wszęscie było jej pełno, próby chodzenia za szczurem kończyły sie wyłażeniem z kaptura i szczurem próbującym zwiedzić cały autobus
Była szczurem z którym można było zrobić wszystko, jedynym moim ogonem którego mogłam dac do potrzymania każdemu wiedząc że nie ugryzie, da sie pogłaskać, popiescieć, posmerac po brzuchu
Zawsze była zdrowa, pełna energi...
Z pierwszego ataku zapalenie mózgu wyszła, wróciła do formy, dużej klatki z resztą ogonów, gdzie spała przytulona do Yasco
A potem znowu... tym razem było gorzej ...
cierpiała...
musiałam jej pomóc :-(
miała rok i 7 misiecy...
boli...
:-(