kurna napisałam wpracowanie i mnie wywaliło z neta, pisze jeszcze raz:
1) W sklepie małe będa młodziutkie, samce mogą nie mieć jeszcze jąderek na wierzchu, jednak odstęp między narządem płciowym a odbytem jest więszky niz u samiczki. Sutków szukaj dmuchając lekko w brzum myszki, koło tylnich i przednich łapek, na środku sutków nie ma
2) może, moje jedza to samo
3) Małe pewnie sie przecisną, dorosłe mogą przełazić, ale to nie jest regułą. Ja preferuje klatki 'zamknięte' typu terra czy duny(są wygodniejsze w hodowli)
4) tak, nie powinny się tłóc, ale to również nie jest regułą
5) moje są zaciekawone, chciałyby powąchać, nie wykazują agresji, ale na wszelki wypadek nie pozwalam im na bliższy kontakt
Kupując rasowca masz znacznie więszke szanse, że myszka będzie zdrowa. Np. nie będzie miała świerzbu... Hodowcy w porównaniu do sprzedawców w sklepach o to dbają. Nie kupisz tez rasowej samiczki w (niechcianej) ciaży. Jest wiele plusów rasowców. Tu niechodzi tylko o 'papierek', bardzo mnie wkurza takie myslenie :roll:
Będzie Cię kochać tak samo
nie do końca, myszki nie są zdolne do okazywania ani odczuwania takich emocji. Mogą się co najwyżej do Ciebie przyzwyczaić-tolerować Cię
prosze modka o zcalenie
modek zcalił 