Niecale dwa tygodnie temu kupilam mojego pierwszego szczurka. Wczesniej, jakies pare lat temu, miala swinke morska, wiec wiadomo ze ta sytaucja jest dla mnie calkowicie nowa.
Czytalam kilka artykulow w internecie jak postepowac z moim 2 miesiecznym Platfusikiem, ale nadal mam pewne watpliwosci.
Moim najwiekszym probleme jest to, ze klatke ktora nie opatrznie kupilam ma wejscie u gory, a nie z boku. Co za tym idzie mam problemy zeby mojego szczurka wyiagnac z klatki. Kupno nowej jak narazie nie whcodzi w gre, chociaz jesli bedzie to konieczne to jednak tak zrobie.
Uwazam, ze szczurek jest calkiem niezle oswojony. Spokojnie siedzi mi na ramieniu, nie boi sie chodzic mi po rekach i nawet dzis zasnal mi na kolanach
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Jednak gdy jest w klatce to ucieka jak sie powoli zblizam, jest bardzo dziki. Przystwaim palce do pretow, zeby mogl mnie powachac i mowie cicho do niego po imieniu. Ale nie daj boze go wyjac z klatki. Ostatnio nawet zamiast powachac, to jakos tak z rozpedu sprobowal mnie chapnac :shock: Jednak gdy wychodze spokju to uwiesza sie na sciance i sledzi mnie, jakby chcial wyjsc.
Jak go wypuszczam na lozko, ktore jest obok klatki, i pozwalam mu harcowac pod kocem, to juz po chwili ucieka w strone klatki. W koncu nie wiem, czy go wyjmowac i oswajac, czy tez pozwolic mu siedziec w tej klatce.
Boje sie tez go wypuscic w pokoju, bo nie wiem czy wroci czy tez, jak w klatce bedzie uciekal. Mam wrazenie, ze ciagle robie cos zle jesli chodzi o oswajanie. Ja wiem, ze na to trzeba obie zapracowac, ale...
Zapewne co tu teraz wypisalam, wydaje sie oczywiste, ale jak mowilam, dla mnie to jest poczatek. Chcialam sie podzielic moimi watpliwosciami, by upewnic sie ze nie jest ze mna az tak zle
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)