Lilo

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Lilo

Post autor: Ania »

Szczurcia została uśpiona wczoraj i od razu oddałam pudełko tacie, do zakopania. Poczekałam tylko aż oczka zmatowieją i ostygnie Jej ogonek...
Pojechaliśmy tam przed 00 bo miałam jeszcze nadzieję, że steryd zadziała... Mała zaczeła mieć bolesne skurcze, 2 razy podskoczyła w klatce, stwierdziłam - że dość...
Zapakowałam malucha w transporter z termoforem i pojechaliśmy.
Na miejscu obudzona pani weterynarz, gdy zadzwoniłam (bo było ciemno w lecznicy) powiedziała, że "z takimi rzeczami jak uśpienie to się przychodzi w dzień bo teraz jest noc a w dodatku stawka jest dwa razy droższa". Cała prawda o lecznicy całodobowej w naszym mieście.... ech, szkoda gadać. Niepotrzebnie się jeszcze popsztykałam z wet. o to całe podejście do męczącego się zwierzęcia...
Zwierzątko dostało narkozę domięśniowo, trochę popiszczała, wtuliła się w mój rękaw i była głaskana aż do zaśnięcia. Gdy już usnęła - dostała zastrzyk w serduszko, nie poruszyła się, nic nie czuła...

Była u nas od 21 listopada, 11 dni... a już zdażyłam się do Niej tak przyzwyczaić ;-(

Wszelkie informacje dotyczące przebiegu Jej dziwnej choroby znajdziecie >> TUTAJ <<
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Lilo

Post autor: ESTI »

Aniu strasznie mi przykro...az sie poplakalam...:-(

Okropnie zle i smutno...:sad2:
Obrazek
!Fox!
Posty: 3
Rejestracja: pt gru 02, 2005 4:29 pm

Lilo

Post autor: !Fox! »

Mi też się łezka w oczu zakręciła :-( przykro mi... naprawde...
Ooooooooo Maaaaajak, zmieniłbym dla Ciebie cały świat !!!
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Lilo

Post autor: Lulu »

choc nie wypowiadalam sie w temacie o chorobie to caly czas go sledzilam... i na prawde bardzo bardzo mi przykro :cry:

az serduszko sie lamie jak sie czyta takie rzeczy....

wspolczuje :-(
Awatar użytkownika
Zirrael
Posty: 1347
Rejestracja: wt paź 04, 2005 1:12 pm
Lokalizacja: Warszawa

Lilo

Post autor: Zirrael »

Aniu, zrobiłaś co mogłaś trzymaj się cieplutko... :cry: ['] dla Lilo
Obrazek
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

Lilo

Post autor: Sandrex »

Aneczko...przykro - to malo powiedziane. Kurcze - takie male szczescie, mialo miec nowy domek, swietna pania (bo tu nie ma co kryc, ze trafila jak do Pana Boga za piec)...i wszystko poszlo inaczej. A jeszcze ten weterynarz o polnocy, eh...
Przepraszam, ze pytam o to teraz, ale jak zareagowali dawni wlasciciele Lilo na wiesc o jej odejsciu. Bo pisalas, ze nie odwiedzili jej, ze byli zaskoczeni na wiesc o tym, jak szczura sie zachowuje. A jak przyjeli jej smierc?

Tule do serduszka...
Wake Up Little Sparrow
Korlis
Posty: 769
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 7:39 am

Lilo

Post autor: Korlis »

Tak mi pzikro :sad2:
Stracić przyjaciela.Trzymaj się :cry:
Moge jedynie powiedzieć
[*][*] :sad2:
:P
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Lilo

Post autor: Ania »

Napisałam do Nich wczoraj jeszcze przed uśpieniem - pisaam o planowanym skróceniu Jej cierpień, nie odpisali. Nie wiem, czy odpiszą.
Ich pewnie w jakiś sposób też to zabolało, w końcu żyła u Nich rok...
Teraz w dodatku martwię się jeszcze o dziewczynki bo wszystko wyglądało na wirusa... takie szybkie zejście, nie zadziałał ani antybiotyk ani steryd, dziwne to :|
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
turybiusz
Posty: 354
Rejestracja: wt lis 01, 2005 3:00 pm

Lilo

Post autor: turybiusz »

Też mi jest bardzo przykro z powodu Lilo. Miałam nadzieję, że uda jej się zwalczyć chorobę... Myśle, że na fakt, że choroba miała taki przebieg i zwyciężyła tak szybko, mógł mieć wpływ stres, jaki przeszła Lilo zmieniając dom, a nie infekcja wirusowa. Obserwuj dziewczynki, ale nie martw się na zapas.
...
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

Lilo

Post autor: Sandrex »

Turybiusz, ja wiem, ze chcesz dodac otuchy ale ciezko jest sie nie martwic, mimo ze zdrowy rozsadek podpowiada: nie ma powodow do podejrzewania, ze szczurasy mogly sie zarazic (nie ma obajwow). I nawet nie pomagaja slowa skadinad znanej i bardzo optymistycznej piosenki Bobbiego Mc Ferrina "Don't worry be happy'. On tam miedzy wersami spiewa: Kazdy ma w zyciu jakies problemy ale kiedy sie martwi - to je podwaja. Stad prosty wniosek: martwienie sie jest nieoplacalne.
Gdyby tak jeszcze serce te racje uznawalo...
Wake Up Little Sparrow
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Lilo

Post autor: limba »

Aniu ..Boshe brak słów...Trzymaj sie cieplutko...
[']['][']
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

Lilo

Post autor: an »

:(
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Kotik
Posty: 118
Rejestracja: ndz lip 17, 2005 7:37 am

Lilo

Post autor: Kotik »

Ojej az mi sie łezki polały...
Fasolka [']
Gryska
Posty: 353
Rejestracja: śr wrz 14, 2005 6:10 pm

Lilo

Post autor: Gryska »

:-(
Emilciu.... Ty wiesz, że nie zapomnę!!!!
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

Lilo

Post autor: Mada »

Aniu bardzo mi przykro z powodu małej.
Wiem że to nie jest czas i mniejsce, ale chciałam Ci coś napisać w sprawie tego sterydu podawanego codziennie.
Pamiętasz jak pisałam Ci że moja Nikita ma problemy z oddychaniem.
W lecznicy podano właśnie Fenicort.
Jest to steryd działający ok 12-18 godzin, może dlatego wetka wspomnieła że należy podawać codziennie. Ale Wojtyś podała małej i tak steryd o przedłużonym działaniu. Dexafort(8 dni)

Jeszcze raz, bardzo mi przykro, szkoda że się jej nie udało. :(
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię :( Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”