ja podjęłam decyzję co do tunela w jednym uchu. nigdy wcześniej nie miałam kolczyków w uszach, więc tunel był robiony od zera. sporo bólu, ale szybko i sprawnie. gotowe. 6mm słodziak. mały, dyskretny. nie chciałam go powiększać i robić drugiego. Krzysiek (piercer) powiedział, że wrócę. tylko się zaś...

na wizytę kontrolną trafiłam do dr. Paczkowskiej. oglądnęła małą, dała jej po sobie pobiegać i zaleciła kontynuację leczenia. dostałam 4 dawki baytrilu i 4 metacamu spakowane i przygotowane do podawania w domu. kolejna wizyta nie będzie konieczna gdy stwierdzę, że Tusia ma się dobrze i sprawnie poru...

dzisiaj byłam z Tusią na wizycie w klinice weterynaryjnej na Brynowie. od dwóch dni ma podkurczoną łapkę, a rano dodatkowo doszedł obrzęk. przyjęła nas dr. Anna Swadźba. była delikatna dla małej, głaskała ją i mówiła po imieniu. łapka została dokładnie oglądnięta. najprawdopodobniej uraz spowodowany...

jeśli ktoś z was potrzebuje transportu to będę jechać na trasie Zielona Góra-Wrocław-Katowice po świętach

Karmię ją osobno, ale zawsze trochę suchej karmy jest w klatce gdyby któraś zgłodniała. klatka ma 70x36x45 (dł szer wys). na razie nie mam warunków mieszkaniowych żeby sprawić im większą..

nie chce zakladac nowego tematu wiec pisze w tym bo problemy podobne. Tusia (ok. 9 miesięcy) jest spokojna, nie wykazuje agresji, jest z nami od czasu gdy skonczyla miesiąc. Czacza nie wiem w jakim jest wieku, poniewaz bralysmy ją z interwencji, ale wygląda na starszą (a podobno też ma 9). do łączen...

zalbi na moim kompie widnieją tylko linki =] fajnie, że Ty widzisz zdjęcia, a komentarz bardzo bogaty

a foty nie mam pojęcia dlaczego się nie wyświetliły

Zięy dobry :D Nasza historia zaczęła się od momentu gdy Iwonka stwierdziła, że chce mieć jakieś małe zwierzątko. było to w maju zeszłego roku. od razu powiedziałam, że nie koniecznie chcę gryzonia w domu, ale jeśli już ma być to niech to nie będzie szczur bo ma okropny ogon. Parę dni później Iwonka ...

właśnie podałam moim dziewczynkom kolby zrobione z przepisu LaCoki. całkiem przyjemny aromat unosił się w kuchni gdy były w piekarniku ale panienki nie koniecznie się ucieszyły bo zostały wyrwane ze snu, więc je tylko lekko podgryzły i uciekły dalej spać