Burton, Mogłam Cię poznać, byliśmy razem zaledwie 2 tygonie (niecałe nawet), a ja już chciałam, żebyś został na zawsze. Zostałbyś, gdyby nie to, że wiedziałam, że nowi właściciele bardzo na Ciebie czekają. ['] leć pchełko do tego lepszego świata - mam nadzieję, że ten także nie był dla Ciebie najgor...
Ja odpowiem - tak miał. On już ma słabe mięśnie, ale wolę walki wielką. U mnie przez pierwsze 2 dni siedział tylko w kuwecie, a później się zaczął wspinać po półeczce do koszyczka i tam też sypiał. Jak mu Dedo chodził po górze klatki, to nawet się wspiął, żeby go powąchać. U mnie Burton ważył ok 360...
Nikt się nie zachwyca Burtonem? To ja się się zachwycę - bo to szczur cudowny i bardzo dzielny, ciekawski i odważny. Śmiało zwiedza cały pokój, próbował też wyjść na korytarz, czego moi chłopcy nie robią już od dawna (odkąd pojawił się kot). Mam nadzieję, że dobrze zniesie podróż do domu docelowego ...
Ale jak mogą nie mieć miejca na pokarm?
Jeśli siedzą z mamą, to powinny mieć.
A jeśli się tak denserwujesz, a samica jest oswojona i nie będzie się zbytnio denerwować, to możesz zajrzeć i zobaczyć, czy małe mają mleczko w brzuszkach. Będzie je widać przez cieniutką skórkę.
Oczywiście, że inna sprawa. Ja sobie później plułam w brodę, że mnie nikt po głowie nie trzepnął jak brałam jedego (a brałam z forum) i nie zmusił chociażby do poczytania o stadności szczurów. No ale cóż, życia Syriuszka już nie zmienię, ale na pewno nie skażę jakiegokolwiek innego szczura na to, że...
Oczywiście, że inna sprawa. Ja sobie później plułam w brodę, że mnie nikt po głowie nie trzepnął jak brałam jedego (a brałam z forum) i nie zmusił chociażby do poczytania o stadności szczurów. No ale cóż, życia Syriuszka już nie zmienię, ale na pewno nie skażę jakiegokolwiek innego szczura na to, że...
Oczywiście, że inna sprawa. Ja sobie później plułam w brodę, że mnie nikt po głowie nie trzepnął jak brałam jedego (a brałam z forum) i nie zmusił chociażby do poczytania o stadności szczurów. No ale cóż, życia Syriuszka już nie zmienię, ale na pewno nie skażę jakiegokolwiek innego szczura na to, że...
Oczywiście, że inna sprawa. Ja sobie później plułam w brodę, że mnie nikt po głowie nie trzepnął jak brałam jedego (a brałam z forum) i nie zmusił chociażby do poczytania o stadności szczurów. No ale cóż, życia Syriuszka już nie zmienię, ale na pewno nie skażę jakiegokolwiek innego szczura na to, że...
Nie wiem, czy jest sens dyskutować dalej na ten temat. Wielu z nas, w tym i ja, zaczynało od jednego, samotnego szczura. I taki szczur wydaje się w porządku, kocha nas, przybiega na zawołanie i wydaje się być szczęśliwy. Wydaje się - do czasu aż nie dostanie kolegi i nie zobaczymy, jak naprawdę wygl...
Nie wiem, czy jest sens dyskutować dalej na ten temat. Wielu z nas, w tym i ja, zaczynało od jednego, samotnego szczura. I taki szczur wydaje się w porządku, kocha nas, przybiega na zawołanie i wydaje się być szczęśliwy. Wydaje się - do czasu aż nie dostanie kolegi i nie zobaczymy, jak naprawdę wygl...