o staw, taki dziki

fioletowy ciuch czy fioletowy mebel? :lol:

w kratkę, oszczędniej

mleczko w tubce czy ptasie mleczko?

hepi byrzdej ode mnie i Biżu, sto lat :thumbleft:

@-,-'-,-'-
..reszta jest milczeniem, znowu

@-,-'-,-'-
bardzo mi przykro :-(

@-,-'-,-'-

@-,-'-,-'-- Filutka
:-(

Biżu ma się dobrze. Ostatnio wyczuwam wiosnę w jej zachowaniu - jakby mniej odpoczywa, a więcej chciałaby rozrabiać. Nic tylko penetruje zakamarki pokoju, do którego trudno w ogóle się dostać, czy wydostać, bo od razu biegnie do drzwi. W ogóle to bawimy się w gonito :) Zrobiłam jej takie nijakie zdj...

Wiem trochę co czujesz Aniu, Biżu też jest moim ostatnim ogonkiem. Naokoło się słyszy i czuje "wreszcie dojrzałaś". Wszyscy chcą psa/psy. Mają dość mojego wiecznie zamkniętego pokoju, a mnie samej chyba już serca nie starcza. To też kwestia czasu, którego na studiach ma się coraz mniej. Ja...

Też miałam ten problem - z poidełkiem Biba. Wprawdzie moje poidełko swoje lata już miało. Mnie to przypominało smród glonów - moczyłam je w gorącej wodzie, czyściłam szczoteczką do zębów, odparzałam, ale po paru dniach to samo, jakby ulegało biodegradacji :D Cokolwiek bym nie zrobiła i tak zaczynało...

pijawka - bagienko

Kiss for a Rose
@-,-'-,-'--

oj przykro..
@-,-'-,-'--

To był trzeci nawrót choroby, tak trudno wyczuć moment kiedy szczur dopiero zdrowieje a kiedy na nowo zaczyna chorować :sad2:
http://szczury.org/viewtopic.php?t=9873&view=newest

Dziś po południu odeszła moja Bijen . Myślałam, że nas zima oszczędzi, tyle zabiera do siebie ogonków.. :cry: Nie pożegnałam się. Byłyśmy dziś po zastrzyki. Rano jeszcze żyła, wieczorem już nie. Chłopak powiedział mi, że po prostu położyła się, zamknęła oczy i zasnęła, a mi tylko żal żal żal.. :sad2: