No właśnie boje się, że Miquel to rodzaj takiego tchórza
Próbowałam wszystkich sposobów, wertowałasz forum i nic nie znalazłam, więc założyłam nowy temat. Naprawdę nie wiem co robić

Zaakceptowały, zaakceptowały. To bracia z tego samego miotu i myśle że się bardzo lubią Wszystko starają się robić razem...A co do powodu to raczej sporo czasu z nim spędzam. Ale może powinnam jeszcze więcej. Sama już nie wiem co robić.

Oj, z 2 miesiące, może 1,5...

Znów was nawiedzam :hyhy: Jeśli ktoś nie zna "historii" moich szczurków, opowiem w wielkim skrócie. Najpierw w moim domu zamieszkał Gomez i Kate. Jak ta idiotka chciałam aby Gomez ją zapłodnił i żeby były małe szczurki...Na szczęscie forumowicze uświadomili mnie, że źle robie. Zamieniłam K...

Słuchaj, napisz ten dalszy ciag, bo świetnie Ci idzie

A właśnie, mam małe pytanko...Co znaczy jak szczurek zgrzyta zębami? Tzn on się mył u mnie na rękach, a później zaczął wydawać dziwne dźwięki...Jakieś takie mlaskanie, zgrzytanie...Ale nic nie jadł. Piszczyć też nie piszczał...Gdzieś czytałam że zgrzytanie zębami to znak, ze czuje się bezpiecznie......

Wymiana pomyślna Nowy członek rodziny nazywa się Miquel ^^ Pewny siebie pulchny drań Bardzo ciekawy świata, nie bojący się niczego. Ale Gomez siedzi w kącie smutny...Chyba tęskni za Kate No, ale napewno Miquel to SAMIEC

No są rozłączone już W koncu "hodowczyni" odebrala i powiedziala, ze miała wyłączony telefon, bo pracuje jako kasjerka...Jej chlopak dzisiaj wysle SMS-a kiedy i gdzie moze sie spotkac i z nim zalatwimy sprawe... [ Komentarz dodany przez: LuLu : Sro Sie 02, 2006 11:25 am ] Keyrane , bo sie ...

Oto jej e-mail: kwiatekbratek1@wp.pl
P.S. Cholera, a masz pewność, że jeśli szczurki są jeszcze w stresie, mogą się...złączyc?

Przepraszam, ze tak dlugo nie pisalam, ale przedwczoraj od 14 do 00:00 w nocy nie miałam internetu. No więc w poniedziałek, tego samego dnia kiedy mnie uświadomiliście :jezor2: , mój ojciec zadzwonił do niej, a ona powiedziała, że oczywiście, nie ma problemu, zamiana może być dokonana. Umówiliśmy si...

Ona byla w porządku, to w sumie tez namowy mojej matki :/...Znam tylko jej imie i telefon. No i e-mail. Ale narazie nic nie ochrzaniajcie jej, poki nie zamienie Kate na innego samczyka... Bo ja bym chciala przeprowadzic zamiane z nią...O ile sie zgodzi :/ Poki co to lece, napisze wszystko wieczorkie...

A zdam zdam i wszystko z przyjemnoscią wam opisze

Ech, nie ma sprawy...I nie musisz sie martwic, ja potrafie oddzielić dobro od zla, Violet ;) Nie jestem jak te glupie dziewczyny w moim wieku...Zawsze byłam...inna...Oczywiście nie pomyśl, ze jestem jakas zadufana w sobie, bron Boże! Tylko zawsze lepiej dogadywalam sie ze starszymi no i nie intereso...

Jeszcze dziś pojade do tej hodowczyni i zamienie samiczkę na samca tak ze będe miala dwa samczyki...Lepiej?

I naprawde zelezy mi na dobru szczurkow...Ta hodowczyni powiedziala, ze one zaczną rozmnazac sie za miesiąc - dwa a wtedy dziewczynka bedzie juz wystarczająco duza na ciąże...Moja naiwnosc :/. Nie zalezy mi, abyscie uwazali mnie za jakąs małą rozwydrzoną bachorzycę, ktora chce miec male zeby popatrz...