 Minęło kilka dni i moi rodzice.... w końcu ulegli. Tak wiem, jestem dorosła, ale mieszkam w ich domu i jestem na ich utrzymaniu, więc mieli dużo do powiedzenia.
  Minęło kilka dni i moi rodzice.... w końcu ulegli. Tak wiem, jestem dorosła, ale mieszkam w ich domu i jestem na ich utrzymaniu, więc mieli dużo do powiedzenia. Tak więc 19 sierpnia kupiłam w sklepie zoologicznym dwójkę samczyków. Teraz wiem, że nie powinno się kupować zwierząt w zoologu i więcej tego nie zrobię, ale wtedy nie wiedziałam.
 Chłopcy byli z początku nieufni, ale w końcu się nauczyli, że ręka, która daje jogurt, krzywdy nie robi. Po trzech tygodniach spokojnie siedzieli, kiedy wyciągałam ich z klatki, albo wręcz pchali mi się na ręce, kiedy ją otwierałam. Teraz domagają się uwagi, miziania i wyciągania z klatki.
  Chłopcy byli z początku nieufni, ale w końcu się nauczyli, że ręka, która daje jogurt, krzywdy nie robi. Po trzech tygodniach spokojnie siedzieli, kiedy wyciągałam ich z klatki, albo wręcz pchali mi się na ręce, kiedy ją otwierałam. Teraz domagają się uwagi, miziania i wyciągania z klatki.   
  Obecnie moi chłopcy mieszkają tak:

Na początku mieli dwie połączone klatki, w której były przywiązane pięterka, a do wyższej klatki prowadził mostek. Niestety nauczyli się zwalać mostek, przegrywać linki trzymające pięterka, co omal nie skończyło się przygnieceniem jednego z nich. Uznałam, że trzeba im zmienić lokum i jak szaleć, to szaleć - ich obecne lokum ma wymiar 70x40x95.
Chłopcy nazywają się Zgredek i Nokturn. Nokturn - to imię postaci z mojej ulubionej gry, a Zgredek... chyba nie muszę tłumaczyć.
Moi rodzice też nieco zmienili nastawienie. Skoro podchodzą i patrzą na chłopaków, kiedy siedzą w klatce, oraz nie komentują tego, kiedy chodzę po domu ze szczurkiem w kapturze... chyba mogę to uznać za postęp. Wiem, że czas z chłopakami jest na razie krótki, ale uwielbiam tą dwójkę, są naprawdę uroczy - zresztą, oceńcie sami.
 
 






Wiem, że trochę je spasłam - jako że to moje pierwsze szczurki i dopiero kilka dni przez sprowadzeniem chłopaków zbierałam informacje, nie wiedziałam, że jeśli będą miały czas karmę, to będą parą tłuściochów. Tak czy inaczej, chłopacy, a przynajmniej Nokturn(murzynek) zaczęli dietę.
Oba ogonki są typami odkrywcy, ale z Nokturna robi się coraz większy miziak. No i jeszcze jakiś czas temu nie siedziałby tak spokojnie, kiedy jakaś ręką go trzyma i nie puszcza, żeby zrobić zdjęcia,

 
		
		


 Teraz...
 Teraz...
 
 








