Szczurkowy duet
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Szczurkowy duet
Któregoś dnia w marcu długo czekałam na pociąg do domu, więc z ciekawości zaszłam do sklepu zoologicznego. Mijałam obojętnie akwaria z chomikami, rybkami, klatki z szynszylami, świnkami morskimi... aż zobaczyłam szczurki. Moja pierwsza myśl brzmiała: są cudne! Po powrocie do domu oznajmiłam rodzicom, że chcę kupić sobie zwierzątka. Kiedy się dowiedzieli, jakie, usłyszałam kategoryczne nie, bo są obrzydliwe, ich ogony są okropne i tak dalej.. Namawiałam ich przez cały kwiecień bezskutecznie, aż okazało się, że mam szansę wyjechać na wakacje i zapowiedziałam, że po powrocie odnowię temat. Pierwszego dnia po powrocie usiadłam, powiedziałam, że będę je utrzymywać, sprzątać im, nie będę marudzić, jeśli mi się znudzą i przede wszystkim - nie będę ich wynosić z pokoju. Minęło kilka dni i moi rodzice.... w końcu ulegli. Tak wiem, jestem dorosła, ale mieszkam w ich domu i jestem na ich utrzymaniu, więc mieli dużo do powiedzenia.
Tak więc 19 sierpnia kupiłam w sklepie zoologicznym dwójkę samczyków. Teraz wiem, że nie powinno się kupować zwierząt w zoologu i więcej tego nie zrobię, ale wtedy nie wiedziałam. Chłopcy byli z początku nieufni, ale w końcu się nauczyli, że ręka, która daje jogurt, krzywdy nie robi. Po trzech tygodniach spokojnie siedzieli, kiedy wyciągałam ich z klatki, albo wręcz pchali mi się na ręce, kiedy ją otwierałam. Teraz domagają się uwagi, miziania i wyciągania z klatki.
Obecnie moi chłopcy mieszkają tak:
Na początku mieli dwie połączone klatki, w której były przywiązane pięterka, a do wyższej klatki prowadził mostek. Niestety nauczyli się zwalać mostek, przegrywać linki trzymające pięterka, co omal nie skończyło się przygnieceniem jednego z nich. Uznałam, że trzeba im zmienić lokum i jak szaleć, to szaleć - ich obecne lokum ma wymiar 70x40x95.
Chłopcy nazywają się Zgredek i Nokturn. Nokturn - to imię postaci z mojej ulubionej gry, a Zgredek... chyba nie muszę tłumaczyć.
Moi rodzice też nieco zmienili nastawienie. Skoro podchodzą i patrzą na chłopaków, kiedy siedzą w klatce, oraz nie komentują tego, kiedy chodzę po domu ze szczurkiem w kapturze... chyba mogę to uznać za postęp. Wiem, że czas z chłopakami jest na razie krótki, ale uwielbiam tą dwójkę, są naprawdę uroczy - zresztą, oceńcie sami.
Wiem, że trochę je spasłam - jako że to moje pierwsze szczurki i dopiero kilka dni przez sprowadzeniem chłopaków zbierałam informacje, nie wiedziałam, że jeśli będą miały czas karmę, to będą parą tłuściochów. Tak czy inaczej, chłopacy, a przynajmniej Nokturn(murzynek) zaczęli dietę.
Oba ogonki są typami odkrywcy, ale z Nokturna robi się coraz większy miziak. No i jeszcze jakiś czas temu nie siedziałby tak spokojnie, kiedy jakaś ręką go trzyma i nie puszcza, żeby zrobić zdjęcia,
Tak więc 19 sierpnia kupiłam w sklepie zoologicznym dwójkę samczyków. Teraz wiem, że nie powinno się kupować zwierząt w zoologu i więcej tego nie zrobię, ale wtedy nie wiedziałam. Chłopcy byli z początku nieufni, ale w końcu się nauczyli, że ręka, która daje jogurt, krzywdy nie robi. Po trzech tygodniach spokojnie siedzieli, kiedy wyciągałam ich z klatki, albo wręcz pchali mi się na ręce, kiedy ją otwierałam. Teraz domagają się uwagi, miziania i wyciągania z klatki.
Obecnie moi chłopcy mieszkają tak:
Na początku mieli dwie połączone klatki, w której były przywiązane pięterka, a do wyższej klatki prowadził mostek. Niestety nauczyli się zwalać mostek, przegrywać linki trzymające pięterka, co omal nie skończyło się przygnieceniem jednego z nich. Uznałam, że trzeba im zmienić lokum i jak szaleć, to szaleć - ich obecne lokum ma wymiar 70x40x95.
Chłopcy nazywają się Zgredek i Nokturn. Nokturn - to imię postaci z mojej ulubionej gry, a Zgredek... chyba nie muszę tłumaczyć.
Moi rodzice też nieco zmienili nastawienie. Skoro podchodzą i patrzą na chłopaków, kiedy siedzą w klatce, oraz nie komentują tego, kiedy chodzę po domu ze szczurkiem w kapturze... chyba mogę to uznać za postęp. Wiem, że czas z chłopakami jest na razie krótki, ale uwielbiam tą dwójkę, są naprawdę uroczy - zresztą, oceńcie sami.
Wiem, że trochę je spasłam - jako że to moje pierwsze szczurki i dopiero kilka dni przez sprowadzeniem chłopaków zbierałam informacje, nie wiedziałam, że jeśli będą miały czas karmę, to będą parą tłuściochów. Tak czy inaczej, chłopacy, a przynajmniej Nokturn(murzynek) zaczęli dietę.
Oba ogonki są typami odkrywcy, ale z Nokturna robi się coraz większy miziak. No i jeszcze jakiś czas temu nie siedziałby tak spokojnie, kiedy jakaś ręką go trzyma i nie puszcza, żeby zrobić zdjęcia,
Re: Szczurkowy duet
Dzisiaj chłopcy mile mnie zaskoczyli. Dałam im na kolację miseczkę z jajkiem, papryką, jabłkiem... i w pierwszej kolejności Murzynek zabrał się za jabłko, którego kiedyś nie ruszał niech żyją długo i odżywiają się zdrowo ;]
Re: Szczurkowy duet
Widzę, że mój temat nie cieszy się popularnością... trochę szkoda, bo chciałam poopowiadać trochę o maluchach, żeby kiedyś móc tu zajrzeć i powspominać, ale nie mam jakoś ochoty pisać na forum sama dla siebie.
Re: Szczurkowy duet
Amen!Shane pisze: niech żyją długo i odżywiają się zdrowo ;]
Chłopaczki piękne
Mnie też kiedyś brzydziły szczurze ogony i nie chciałam ich w swoim domu Teraz...
Teraz ja mogę nie dospać, nie zjeść, a ogonki muszą dostać to, co potrzebne, na czas. doskonale wiedzą, że są kochane i mogą to dla siebie wykorzystać
Wygłaszcz swoje szczuraski ode mnie!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Szczurkowy duet
Piszę sobie na komputerze, oglądam filmy... odwracam się do klatki, bo jakoś za spokojnie, a moi chłopcy położyli się do spania i wyglądali tak słodko, że musiałam cyknąć fotkę.
Te zaspane oczka
Murzynek już kombinuje, jak by tu się wymknąć.
Już nigdy nie będę chciała chomika, szczurki są niezastąpione
unipaks, mam dokładnie to samo - padam na twarz ze zmęczenia, ale zawsze sprawdzę, czy mają jedzenie, picie, może je wyciągnąć chociaż na 5 minut, może przygotować im coś specjalnego do jedzonka...
Te zaspane oczka
Murzynek już kombinuje, jak by tu się wymknąć.
Już nigdy nie będę chciała chomika, szczurki są niezastąpione
unipaks, mam dokładnie to samo - padam na twarz ze zmęczenia, ale zawsze sprawdzę, czy mają jedzenie, picie, może je wyciągnąć chociaż na 5 minut, może przygotować im coś specjalnego do jedzonka...
Re: Szczurkowy duet
http://images69.fotosik.pl/199/d4ad2e3b0e4a8e42m.jpg rzeczywiście słodko wyglądają
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Szczurkowy duet
Wolałabym zdjęcie bez tych krat, ale wiedziałam, że jak otworzę klatkę, to uchwycę tylko ich śmigające tyłki.
Dzisiaj próbowaliśmy ważenia, ale chłopcy nie potrafili usiedzieć 5 sekund na wadze kuchennej i mogłam tylko zważyć na normalnej wadze najpierw siebie, a potem siebie ze szczurkiem. Stąd wiem tylko, że ważą mniej niż 100 g
Dzisiaj próbowaliśmy ważenia, ale chłopcy nie potrafili usiedzieć 5 sekund na wadze kuchennej i mogłam tylko zważyć na normalnej wadze najpierw siebie, a potem siebie ze szczurkiem. Stąd wiem tylko, że ważą mniej niż 100 g
Re: Szczurkowy duet
Zgredek od miesięcy kicha... myślałam, że to uczulenie albo przeziębienie... zmieniłam sianko, karmę, dawałam witaminy. Mimo to robił się coraz bardziej osowiały, w poniedziałek rano zajrzałam do klatki i zobaczyłam roztrzęsionego szczura. Spakowałam chłopaków i pojechaliśmy do weta. Maluch ma zapalenie górnych dróg oddechowych... dostał już dwa razy antybiotyk i widać różnicę. Trochę się ożywił, przestał kichać. Oby tak dalej.
Re: Szczurkowy duet
Zgredek po antybiotykach, zastrzyku, Beta-Glukanie i Vibovicie wyzdrowiał. Przeszliśmy przez zmianę karmy, zmianę ściółki, kilkakrotną zmianę wystroju, dietę chłopaków... obecnie strasznie nudzą się w klatce, bo najpierw byłam chora i nie miałam siły nawet wstać z łóżka, a potem oni zaczęli się pokazywać dopiero wtedy, kiedy już kładłam się do łóżka. Obecnie zastanawiam się nad powiększeniem stadka, ale to najwcześniej po wakacjach.