Zuzia i Tosia

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

Pozwoliłem sobie tutaj założyć taki dzienniczek - mam nadzieję że to dobre miejsce.

Wprawdzie pisałem już w powitaniu, ale żeby wszystko miało ręce i nogi opowiem Wam jak się zaczęła nasza wspólna przygoda.

Ponieważ jesteśmy początkujący w dziedzinie szczurków, zaczęliśmy poszukiwania od informacji w internecie i tak właśnie natrafiliśmy na to forum. To tutaj przed zakupem, nabieraliśmy coraz większej wiedzy na temat opieki nad szczurkami.

Niestety poprzednie zwierzątko jakie mieliśmy, nas opuściło - był to chomik "Odżo", ale ze względu na jego wiek, musiał się z nami pożegnać. Płaczu nie było końca - w wykonaniu mojej 6-letniej córki, więc obiecaliśmy że przygarniemy kolejne zwierzątko. Wybór tym razem padł na szczurka. Początkowo chcieliśmy kupić jednego - na szczęście szybko dowiedzieliśmy się że to nie jest najlepszy wybór, dlatego postanowiliśmy że kupimy parkę. Kiedy wiedzieliśmy już co chcemy, czas na zakup klatki i akcesoriów.
Po raz kolejny forum przyszło z pomocą i znalazłem ciekawy kalkulator, dzięki któremu udało nam się dobrać klatkę o wymiarach 100x54x85 - ooo dokładnie taka

Obrazek

Jaaaacie, toż to nie klatka, a klata - moja córka się tam zmieściła ;)
Jak ją żona zobaczyła, to o mało zawału nie dostała, ale tłumaczenie że im większa tym lepsza po jakimś czasie pomogło.

Po tym, doszliśmy do wniosku że można jechać po szczurki i akcesoria. Wiem że lepiej zaadoptować szczurka, ale znacie cierpliwość 6-letniego dziecka. Postanowiliśmy odwiedzić sklep zoologiczny, który cieszy się ponad 30-letnią renomą - pamiętam jak jako dziecko jeździłem tam z ojcem po rybki.
Starszy Pan - właściciel sklepu, podczas rozmowy zarzekał że praktycznie wszystkie jego zwierzątka pochodzą od zaprzyjaźnionych hodowców a nie z hurtowni.
Wyboru za wielkiego nie było, bo posiadał jedynie dwie samiczki, ale jakie one fajne były - ponoć siostry z tego samego miotu.

Zaczęliśmy dobierać akcesoria - żwirek na podłoże, plac zabaw, karmy, kuwetę, żwirek do kuwety, i wiele innych rzeczy - właściciel podliczając to wszystko uznał że szczurki sprzeda, a właściwie odda nam za symboliczną złotówkę. Dostaliśmy jeszcze parę drobnych gratisów w postaci jakiś tam smakołyków i pojechaliśmy do domu.

Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy po wpuszczeniu szczurków do klatki te swobodnie wychodziły sobie przez kratę, która po zmierzeniu odstępów dała wynik 3 cm ???
No i kolejny raz pobiegliśmy po pomoc na forum i wyczytaliśmy że sposobem na takie przypadłości jest osiatkowanie klatki, jeszcze w tym samym dniu zamówiłem siatkę hodowlaną, ocynkowaną o oczkach 13x13. Wszystko fajnie, ale co ze szczurkami, przecież nie będą siedziały w pudełku po butach. Na szczęście przypomnieliśmy sobie o klatce po chomiku, więc szybko pobiegłem po nią i noc szczurki spędziły w troszkę małym lokum, ale przynajmniej nie uciekły.

Następnego dnia przyszła siatka. Wyposażony w paczkę opasek zaciskowych i obcinaczki zacząłem przycinać i montować siatkę - no cóż może teraz klatka estetycznie nie wygląda, ale przynajmniej szczurki są bezpieczne. Dość o klatkach i akcesoriach, czas na szczurki.

Samiczki otrzymały imiona Zuzia i Tosia, podobno mają 6 tygodni.

W temacie oswajania, również czytaliśmy forum, i wybraliśmy sposób "na siłę". Ubrałem grubą bluzę z kapturem, zrobiłem cichy, ciemny schowek i tam umieściłem szczurki. Początkowo siedziały sobie cicho, ale po chwili Zuza zaczęła wystawiać głowę.
Generalnie Zuza to taki przypadek z ADHD chyba, jest bardzo ciekawa wszystkiego co ją otacza, jest też duża bardziej ufna. Po kilku dniach oswajania po otwarciu klatki sama wchodzi na rękę i liże ją całą. Niestety wszędzie kupka i zaznacza swój teren siuśkami.
Tośka, od momentu jak ją przywieźliśmy, miała biegunkę - wyczytałem że to może być spowodowane stresem, więc przez kolejne dni ją obserwowaliśmy i nie wyciągaliśmy na siłę. Oprócz tego jest dużo bardziej spokojna i nieufna. Do każdego podchodzi z dystansem, i długo się zastanawia zanim podejdzie. Na szczęście po dwóch dniach biegunka minęła i powoli się z nami oswaja, ale małymi kroczkami. Zuza wystarczy że kogoś usłyszy w pobliżu klatki, już wisi na drzwiczkach :)

Nie sądziłem że szczurki w nocy wyprawiają takie wariactwa - początkowo sądziłem że walczą ze sobą - gonią po całej klatce i przewracają się nawzajem. W domku też często dochodzi do wymiany zdań i z tego co zauważyłem chyba już nie sypiają razem. Zuza na dole a Tośka na górze.

Tośka mimo że bardziej spokojna, to chyba dominuje, w ogóle to genialne jest siedzieć i obserwować jak rozrabiają.

Nadal będziemy je oswajać - na Tośkę pewnie trzeba będzie poświęcić dużo więcej czasu, żeby nabrała zaufania, Zuzę trzeba oduczyć kupkania, bo robi to dosłownie wszędzie. Dziś zamierzam wyczyścić klatkę i zamontować kuwetę - ostatnio zrobiły sobie z niej sypialnię - mam nadzieję że jak wrzucę tam parę bobków to zaskoczą o co chodzi.

Trochę się rozpisałem - niebawem wrzucę parę fotek, bo na razie ciężko je złapać w kadr. Czekam też na Wasze sugestie, propozycje, jak już pisałem jesteśmy początkujący i każda rada zostanie przez nas miło odebrana.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: unipaks »

Jednak szkoda, że nie poszukaliście jakichś do adopcji - tu, na forum alloszczur albo na szczurzych adopcjach na fb. Czasem od razu trafiają się do wzięcia ogonki z okolicy albo i z tej samej miejscowości. Jakaś samiczka, będąca maszynką do rodzenia, da kolejne maluszki, które znów pojawią się w sklepie... To dlatego nie popieramy tego chorego biznesu :-\

Niech Wasze siostrzyczki chowają się zdrowo i wesoło i przyniosą wiele radości wszystkim domownikom, wygłaszcz je ode mnie! I przeglądajcie forum, znajdziecie tu mnóstwo wskazówek i pomysłów związanych z urządzaniem klatki oraz pokoju, oswajaniem i opieka nad szczurkami :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

Witam ponownie!

Oswajanie idzie całkiem dobrze. Z Zuzą jak już pisałem, nie było żadnych problemów, bez wahania wchodziła na rękę. W chwili obecnej jak tylko pojawia się ktoś obok klatki z chęcią z niej wychodzi i liże wszystkich po kolei - poniżej zdjęcie Zuzy

Obrazek

Tośka jest nadal nieufna, do wszystkich podchodzi z dystansem, aczkolwiek wczoraj nastąpił przełom - widząc jak z Zuzą bawimy się "Głodem" (taka maskotka do zabawy) wyszła zaciekawiona i też zaczęła się bawić, na koniec podeszła do mnie i zaczęła lizać po ręce :D Poniżej Tośka, udało się ją złapać jedynie jak chrupała marchewkę.

Obrazek

Generalnie dziewczyny są coraz odważniejsze, i coraz chętniej wychodzą z klatki. Na razie zabawy urządzamy na rozłożonym łóżku nakrytym kocem, bo siuśkają i kupkają gdzie się da. Poniżej zdjęcie samiczek z omawianym wcześniej "Głodem"

Obrazek

Wczoraj zamówiłem rury wentylacyjne z PCV, kątowniki i trójniki, dziś jak przyjdą będziemy robić tunele - mam już wizję jak to będzie wyglądać, ale w praktyce się okaże jak to wyjdzie - po wszystkim postaram się zrobić fotki.

Pozdrawiam
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

Jak wspomniałem złożony i zamontowany został wczoraj tunel z rur wentylacyjnych PCV fi-100 - początkowo chciałem kupisz mniejsze, ale po przeczytaniu kilku tematów doszedłem do wniosku że może i na teraz będzie OK, ale potem mogą być za małe.
Oto co z tego wyszło:
Obrazek

Obrazek

Na razie zainteresowane niewielkie, raczej samym obiektem, do środka jeszcze nie wchodzą, chociaż dziś rano Zuza wyszła z rury więc chyba nocą się oswajała. Pośrodku jest hamak więc mają fajne dojście :)
Rrruda
Posty: 28
Rejestracja: pn mar 14, 2016 9:00 am
Lokalizacja: Gdańsk ♥

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: Rrruda »

Bardzo fajna klatka! I Podoba mi się ta konstrukcja z rur! :) Będę was obserwować, bo ja moje maluszki też mam od niedawna, nawet nie od tygodnia. Mam ten sam problem z moimi. Jeden od razu liże po dłoniach i wspina się po mnie, drugi fuczy w kącie i gryzie... Mam nadzieję, że cierpliwość pomoże.
Ach, ta klatka jest boska.. :)
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia! :)
Awatar użytkownika
draakhul
Posty: 241
Rejestracja: czw lut 28, 2013 2:43 pm
Numer GG: 4975020
Lokalizacja: Białystok

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: draakhul »

Bardzo ciekawy patent z rurami. Szczurki chętnie do nich wchodzą? Z moich obserwacji wynika, że niezbyt lubią takie "chomicze" atrakcje, ale może to tylko moje takie były.
Nasz temat
W sercu na zawsze: Czarna, Neska, Szara, Morgana, Mysza, Iskra, Amber, Matt, Inka, Kreska, Frania
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

draakhul pisze:Bardzo ciekawy patent z rurami. Szczurki chętnie do nich wchodzą? Z moich obserwacji wynika, że niezbyt lubią takie "chomicze" atrakcje, ale może to tylko moje takie były.
Coraz chętniej. Oczywiście Zuza była pierwsza, ale widzę że obie zaczynają już się gonić po tych rurach.
Chciałem zrobić większy spad, ale miałem obawy że szczurki by się w tym ślizgały, myślę co by włożyć do środka aby mogły się w nich spinać ?
Awatar użytkownika
draakhul
Posty: 241
Rejestracja: czw lut 28, 2013 2:43 pm
Numer GG: 4975020
Lokalizacja: Białystok

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: draakhul »

Szczury mają takie łapki, że potrafią się wspinać po gładkich, pionowych rurkach, więc nie martwiłbym się spadkiem.
Nasz temat
W sercu na zawsze: Czarna, Neska, Szara, Morgana, Mysza, Iskra, Amber, Matt, Inka, Kreska, Frania
Rrruda
Posty: 28
Rejestracja: pn mar 14, 2016 9:00 am
Lokalizacja: Gdańsk ♥

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: Rrruda »

I co tam u małych? :) Jestem ich najwierniejszą fanką. :D
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia! :)
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

Rrruda pisze:I co tam u małych? :) Jestem ich najwierniejszą fanką. :D
Dzięki ;)

Dziś miał być przełom, natomiast był kryzys. Postanowiliśmy że dość biegania po łóżku, czas zwiększyć teren. Przygotowaliśmy pokój - zabezpieczyliśmy wszystkie zakamarki i kable. Na pierwszy rzut poszła Zuza- w jej przypadku ciekawość zawsze wygrywa i po chwili biegała po pokoju. Z Tośką natomiast był problem, najpierw w ogóle nie chciała zejść na podłogę - cały czas trzymała się mnie i notorycznie drapała spinając się na ramiona - strasznie im pazurki urosły i chyba będziemy musieli do weterynarza podjechać na manicure i pedicure :D
Tośce najzwyczajniej nie odpowiadały panele, więc rozłożyliśmy znajomy koc na podłodze - trochę ją zmusiłem na zejście ze mnie bo już cały podrapany byłem - ta odpowiedziała falą kupek - wiedziałem wtedy że jest bardzo przestraszona, z resztą zaraz po tym spinała się już na moje ramię - więc Tośka wróciła do klatki, nie pomyślałem żeby zorganizować jakieś ciemne ciche miejsce, więc pewnie nie potrafiła znaleźć "swojego miejsca" - no nic jutro spróbujemy ponownie. Zuza zwiedziła cały pokój, ale najbardziej spodobał jej się domek dla lalek który musiała oczywiście oznaczyć i doprowadzić córkę do płaczu >:D

Teraz siedzę sobie w kuchni obok klatki i to co robią te paskudy to przechodzi ludzkie pojęcie ;D
Nawrzucałem im sporo listków ręcznika papierowego - najpierw Tośka wciągała wszystko na pięterko - Zuza była zajęta pałaszowanie smakołyków i ziół Herbal Pets - jak skończyła, postanowiła urządzić własne mieszkanko na parterze, tylko że ręczników już brakło, więc zaczęła wyciągać Tośce :o Tośka odpowiedziała atakiem i z powrotem wyciągała Zuzi, ta postanowiła ją przechytrzyć i po chwili wędrowała z ręcznikami do rury - wciągnęła już ich tam chyba z 4 - nie wiem czy wariatka za chwilę się nie zaklinuje z nimi ???

Generalnie rury to terytorium Zuzy, Tośka niezbyt chętnie do nich wchodzi, chyba że Zuza ją pogoni a ta nie ma gdzie uciekać.Zostało mi kilka kawałków jeszcze i chyba im gdzieś je podwieszę - myślę też nad jakimś korzonkiem, ale w zoologicznym jak oglądałem, to były same suszki jakieś - to chyba nie jest odpowiednie do szczurów ?

Pozdrawiamy
Awatar użytkownika
Ogoniasta
Posty: 2285
Rejestracja: wt lut 10, 2009 11:17 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: Ogoniasta »

Z takimi rurami, to trochę ryzyko bo nie ma tam żadnej wentylacji..szczególnie jak to taki długi "rurociąg". Pomyśl o nawierceniu otworów np tak jak jest w ferplastowych rurach dla gryzoni http://images9.fotosik.pl/4597/500267c24dccc6d7.jpg
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
thudy
Posty: 7
Rejestracja: wt mar 08, 2016 7:48 am

Re: Zuzia i Tosia

Post autor: thudy »

Ogoniasta pisze:Z takimi rurami, to trochę ryzyko bo nie ma tam żadnej wentylacji..szczególnie jak to taki długi "rurociąg"
Biorąc pod uwagę średnicę rury (fi-100) oraz ilość otworów wylotowych nie wydaje mi się żeby był problem z wentylacją, większym jest sikanie do rur - już raz musiałem "rurociąg" rozbierać i czyścić od środka - chyba przy każdym czyszczeniu klatki będę go rozbierał :-\
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”